reklama

LZS Cielcza "zareagował" po pierwszej wiosennej porażce

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Witwicki / Archiwum

LZS Cielcza "zareagował" po pierwszej wiosennej porażce - Zdjęcie główne

LZS Cielcza, po wpadce w Poznaniu, znów wygrywa | foto Paweł Witwicki / Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportLZS Cielcza właściwie "zareagował" po zeszłotygodniowej porażce w Poznaniu i pokonał na własnym boisku PKS Racot. GKS Żerków nie zdołał wywalczyć choćby punktu w potyczce z liderem rozgrywek Avią Kamionki. Jarota II Witaszyce przegrała w Grębaninie z czołową drużyną grupy VI klasy okręgowej.
Reklama lokalna
reklama

LZS Cielcza - PKS Racot 3:2

LZS Cielcza przystapił do pojedynku z PKS-em Racot z chęcią powrotu na zwycięski kurs, jaki podopieczni Łukasza Kaczałki obrali przed zeszłotygodniową porażką w Poznaniu z Lotnikiem. "Czelsi" chciało także zrewanżować się rywalom za dotkliwą porażkę 0:3 w rundzie jesiennej. Gospodarzom udało sie odnieść zwycięstwo, choć równie dobrze z minimalną przewagą mogli wrócić do domów goście z Racotu. Mecz był bowiem bardzo wyrównany.

Podopieczni Łukasza Kaczałki bardzo dobrze rozpoczęli ten pojedynek. Już w 10. minucie Piotr Palczewski znalazł się sam przed bramkarzem rywali i sprytnym strzałem zapewnił "Czelsi" prowadzenie. Niestety, strzelec gola wytrzymał na placu gry tylko nieco ponad dwadzieścia minut. Kontuzja, której nabawił się w poprzednim meczu spowosowała, że musiał już w pierwszej połowie opuścić boisko.

Wcześniej jednak goście doprowadzili do wyrównania, zdobywając gola z rzutu wolnego. Wykorzystali błąd w ustawieniu Pawła Kościelniaka, który musiał w bramce drużyny z Cielczy zastąpić nieobecnego Roberta Sobczaka. W końcówce pierwszej połowy to goście z Racotu przejęli inicjatywę. Powinni nawet objąć prowadzenie. W jednej z akcji zawodnik z Racotu minął już nawet bramkarza Kościelniaka, ale zamiast do pustej bramki, trafił w poprzeczkę. W rewanżu, po kontrataku, Kamil Filipiak dośrodkował idealnie do Eryka Kowalskiego, a ten uderzeniem głową wyprowadził gospodarzy ponownie na prowadzenie.

Po zmianie stron oba zespoły grały dość nerwowo, głównie długimi podaniami. W jednej z akcji Kamil Filipiak dośrodkował w pole karne gości, a po nieporozumieniu bramkarza z obrońcą, ten drugi skierował piłkę do własnej bramki i gospodarze objęli prowadzenie 3:1. W końcówce spotkania zrobiło się bardzo nerwowo, gdyż w 90. minucie PKS zdobył gola kontaktowego. W ciągu pięciu doliczonych minut goście trzykrotnie wykonywali stałe fragmenty, ale na szczęśąie już nic groźnego nie wydarzyło się pod bramkę LKS-u.

LZS Cielcza- PKS Racot 3:2 (2:1)

1:0 - Piotr Palczewski (10.)

1:1 - (18.)

2:1 - Eryk Kowalski, po podaniu Kamila Filipiaka (43.)

3:1 - gol samobójczy, po dośrodkowaniu Kamila Filipiaka (67.)

3:2 - (90.)

LZS: P. Kościelniak - J. Bierła (65. B. Rosszyk), P. Kropski, B. Kantek (46. E. Radziejewski), M. Stamierowski, K. Zawacki, M. Zięciak (70. M. Szatkowski), J. Nowak, P. Palczewski (25. Ł. Zawacki), E. Kowalski (60. T. Kapturek, K. Filipiak (85. M. Szewczyk)

GKS Żerków - Avia Kamionki 2:4

GKS Żerków był bardzo bliski wywalczenia remisu przeciwko liderowi rozgrywek. Zaczęło się obiecujaco, gdyż już w 6. minucie Piotr Dolata zapewnił gospodarzom prowadzenie. Jednak jeszcze przed przerwą goście z Kamionek zdołali dwukrotnie pokonać Damiana Wielińskiego. Po zmianie stron Bartosz Kujawa przywrócił podopiecznym Tomasza Szymkowiaka nadzieję na wywalczenie przynajmniej remisu. Jednakże w samej końcówce spotkania lider przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 81. minucie Avia znów objęła prowadzenie. GKS rzucił się do odrabiania strat, jednakże trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry lider rozgrywek po kontrataku przypieczętował swoje zwycięstwo. 

GKS Żerków - Avia Kamionki 2:4 (1:2)

1:0 - Piotr Dolata (6.)

1:1 - Michał Staszak (34.)

1:2 - Kasper Stróżyk (40.)

2:2 - Bartosz Kujawa (72.)

2:3 - Marek Pluciński (81.)

2:4 - Mateusz Gajewski (87.)

GKS: D. Wieliński - D. Pilarczyk, T. Potocki, K. Hetmańczyk, P. Kujawa (70. P. Dutkowiak),  B. Kujawa, A. Pisarczyk (80. P. Zalewski), M. Rzepa (60. P. Karcz), A. Gabryszak, W. Kidoń, P. Dolata (80. M. Cyrulewski)

GKS Grębanin - Jarota II Witaszyce 2:0 (1:0)

Z każdym meczem poprawia się organizacja gry obronnej w zespole rezerw Jaroty. Podopieczni Krzysztofa Matuszaka nie przegrywają spotkań już tak wysoko, jak na początku  rundy rewanżowej. W Grębaninie podjęli też walkę z silniejszym fizycznie rywalem. Nie ustrzegli sie jednak błędów, po których stracili dwa gole. Przy stanie 1:0 dla GKS-u rezerwom Jaroty należał się rzut karny, po tym jak bramkarz GKS-u uderzył przy interwencji w twarz Mikołaja Kowalskiego.

- Naszym celem nie był awans, tylko przygotowanie naszych junorów do gry w ligach seniorskich - tłumaczy ostatnie porażki trener Krzysztof Matuszak.

GKS Grębanin - Jarota II Witaszyce 2:0 (1:0).

1:0  - Patryk Larek (29.)

2:0 - Wojciech Drygas (46.)

Jarota II: A. Sobczyk - Mikołaj Kowalski, A. Maciejewski, J. Ziętkowski, B. Marciniak, S Rutkowski (52. B. Borysiak), M. Siekierski (87. T. Pilarczyk), Ł. Tomczak, D. Walczak, W. Wojtczak, W. Mąka (80. G. Rebelka)

GKS Jaraczewo dopiero 31 maja zagra w Książu z tamtejszą Pogonią.

W B klasie w derbowym pojedynku Grom Golina pokonał Błękinych Spartę Kotlin 3:1 i znacznie zwiększył swoje szanse na awans do A klasy. Natomiast Phytopharm Klęka wygrał 1:0 z GKS-em II Żerków. Rezerwy GKS-u Jaraczewo pokonały 2:1 KS Pogorzelę.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama