reklama

LZS Cielcza z niedosytem, choć z kolejnym punktem

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: P. Witwicki / Archiwum

LZS Cielcza z niedosytem, choć z kolejnym punktem - Zdjęcie główne

LZS Cielcza jako jedyny spośród drużyn powiatu jarocińskiego zdobył ligowy punkt w miniony weekend | foto P. Witwicki / Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTylko jeden punkt zdobyły w sumie w miniony weekend drużyny piłkarskie z powiatu jarocińskiego. Jedynie LZS Cielcza zdołał na własnym boisku zremisować z Dąbroczanką Pępowo.
reklama

LZS Cielcza - Dąbroczanka Pępowo 2:2

LZS Cielcza, po ośmiu przegranych spotkaniach z rzędu na początku sezonu, w czterech kolejnych zdobył osiem punktów! Po dwóch zwycięstwach (z Victorią Ostrzeszów i w derbach powiatu z GKS-em Jaraczewo) oraz remisie w Rawiczu, podopieczni Marcina Lewandowskiego bliscy byli pokonania Dąbroczanki Pępowo. Goście do remisu doprowadzili na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

Dąbroczanka w dwóch ostatnich kolejkach odniosła dwa zwycięstwa i mimo wszystko była faworytem spotkania. Zespół z Pępowa potwierdził te opinie w 13. minucie, gdy Fryderyk Kokot zamknął w polu karnym składną akcję gości. Była to jedyna szansa Dąbroczanki w tej połowie i została wykorzystana. Przewagę w tym spotkaniu mieli gospodarze, choć przed przerwą nie zdołali tego udowodnić. Dwukrotnie dobre okazje do pokonania bramkarza gości miał Jakub Nowak. Jendak najpierw, po dośrodkowaniu Mateusza Szulca, posłał piłkę głową nad poprzeczką, a potem, po zagraniu Karola Oczkowskiego, strzelił obok słupka.

reklama

W drugiej połowie nadal najgroźniejszy dla rywali był duet Szulc i Nowak. W pierwszej stworzonej przez tę parę sytuacji bramkarz Dąbroczanki nie pozowlił się pokonać po strzale Nowaka, ale w 72 minucie kolejna wymiana podań między tą dwójką graczy zaowocowała wyrównującym trafieniem Jakuba Nowaka. Ten gol pozwolił graczom "Czelsi" nabrać "wiatru w żagle". Proadzenie gospodarzom mógł zapewnić po chwili Karol Oczkowski, ale po dalekim podaniu Przemysława Kropskiego nie był pewny, czy nie był na spalonym i zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, przez co obrońca wślizgiem zdołał wybić piłkę. W 77. minucie jednak Oczkowski zrehabilitował się, gdyz idealnym podaniem obsłużył Jakuba Nadobnego, a rezerwowy niebiesko - białych wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Końcówka spotkania była chaotyczna. Okazję do podwyższenia prowadzenia miał Szulc, ale także bramkarz "Czelsi" Szymon Olejniczka dwukrotnie ratował sój zespół od utraty gola. W końcu jednak w 88. minucie Jakub Gendera doprowadził do wyrównania i pojedynek zakończył się podziałem punktów.

reklama

- Co prawda długo goniliśmy wynik, bo straciliśmy gola już w pierwszym kwadransie meczu. Ale w drugiej połowie w ciągu pięciu minut wyszliśmy na prowadzenie. Po tym meczu pozostanie niedosyt, gdyż byliśmy blisko zwycięstwa. Goście wyrównali dopiero w 88. mnnucie. Trener Dąbroczanki sam przyznał, że to my zasłużyliśmy w tym spotkaniu na zwycięstwo - żałował nieco straconej okazji trener LZS-u Cielcza Marcin Lewandowski.

LZS Cielcza - Dąbroczanka Pępowo 2:2 (0:1)

0:1 - Fryderyk Kokot (13.)

1:1 - Jakub Nowak (72.)

2:1 - Jakub Nadobny (77.)

2:2 - Jakub Gendera (88.)

LZs: Sz. Olejniczak - B. Borysiak, P. Kropski, Ł. Marchewka, J. Bierła, K. Zawacki, P. Palczewski (57. J. Nadobny), K. Boruta (90. B. Kantek), M. Szulc (81. Ł. Zaleski), J. Nowak, K. Oczkowski (78. E. Kowalski)

reklama

GKS Jaraczewo - Astra Meble Stolrus Krotoszyn 0:3

W środę okazało się, że GKS Jaraczewo nie zdoła po raz drugi w historii awansować do finału Okręgowego Pucharu Polski. W spotkaniu półfinałowym podopieczni Kamila Stefaniaka ulegli 0:2 liderowi "okręgówki" Odolanovii. Natomiast w niedzielę w dwunastej kolejce spotkań V ligi okazało się, że piłkarze GKS-u podejmować będą drugiego z finalistów Pucharu Polski Astrę Meble Stolrus Krotoszyn. Także ten rywal okazał się dla zespołu z Jaraczewa zbyt silny.

GKS rozpoczął niedzielny pojedynek ligowy tak, jak to ma ostatnio często w zwyczaju, od straty kuriozalnego gola. Tym razem w 10. minucie Damian Spaleniak tak zakręcił piłkę z rzutu rożnego na dalszy słupek, żę Marcin Wojciechowski nie zdołał przeciąc toru lotu piłki i goście objęli nieoczekiwane prowedzenie. Juz pięć minut później ten sam zawodnik zakończył kapitalnym strzałem z dystansu zespołową akcję gości i Astra po kwadransie gry miałą już bezpieczną, dwubramkową przewagę. W drugiej połowie podopieczni Kamila Stefaniaka przejęli inicjatywę. Do środka pola przesunięty zostasz Bartosz Marciniak. Filigranowy pomocnik zespołu z Jaraczewa całkiem dobrze radził sobie w starciach z potężniejszymi rywalami.  Po jednej z akcji Marciniak miał szansę na zdobycie gola kontaktowego, ale bramkarz Astry wyłuskał piłkę spod nóg pomocnika GKS-u. Po chwili Dariusz Małecki posłał silne uderzenie pod poprzeczkę bramki Astry, ale i tym razem bramkarz zespołu z Krotoszyna popisał się znakomitym refleksem i wybił piłkę na rzut rożny. W koncu w 69. minucie Szymon Nowicki po raz trzeci pokonał Marcina Wojciechowskiego i tym sposobem rozstrzygnął losy meczu.

- Znów na początku meczu straciliśmy kuriozalnego gola, po którym część piłkarzy mogła się podłamać. Rywal szybko poszedł za ciosem i podwyższył prowadzenie. Najlepszy okres w meczu mieliśmy od początku drugiej połowy do straty trzeciego gola. Byliśmy wtedy blisko zdobycia gola kontaktowego, ale ostatecznie nie pokonaliśmy bramkarza gości, a rywal strzelił trzeciego gola i zamknął mecz. Naszym najwięszym problemem jest to, że w wielu meczach zbyt prosto tracimy gole. Ten problem leży chyba w koncentracji i zadziorności. Gramy zbyt mało agresywnie. Być może potrzebujemy jakiegoś zwycięstwa, aby się przełamać, znów nabyć pewności siebie i wrócić na właściwe tory - rozważa przyczyny kolejnych przegranych trener GKS-u Kamil Stefaniak.

GKS Jaraczewo - Astra Meble Stolrus Krotoszyn 0:3 (0:2)

0:1 - Damian Spaleniak (10.)

0:2 - Damian Spaleniak (15.)

0:3 - Szymon Nowicki (69.)

GKS: M. Wojciechowski - K. Wieliński, M. Urbaniak, J. Adamkiewicz, K. Tomczak (77. B. Chybki), D. Małecki, T. Zaremba (61. N. San Martin), B. Marciniak, Patryk Rzepka (84. D. Pawlak), Przemysław Rzepka (80. M. Wyrwas), M. Kordus (75. D. Czabański)

Odolanovia Odolanów - GKS Żerków 3:0

W przysłowiową "kratkę" spisuje się ostatnio zespół GKS-u Żerków. Po porażce 0:2 w Pleszewie w zaległym meczu z tamtejszą Stalą  podopieczni Grzegorza Burchackiego przed tygodniem pewnie pokonali 4:1 jeden z najsłabszych zespołów w rundzie jesiennej klasy okręgowej Barycz Janków Przygodzki. Z kolei w miniony weekend zespół z Żerkowa nie zdołał wywieźć korzystnego wyniku z Odolanowa. Lider "okręgówki" w ciągu czterech dni okazał się lepszy od obu GKS-ów z powiatu jarocińśkiego. Najpierw pokonał 2:0 GKS Jaraczewo i awansował do finału okregowego Pucharu Polski, a w niedzielę ograł także ten z Żerkowa. Gospodarze objęli prowadzenie w 20. minucie, ale potem długo mecz był wyrównany. Obie drużyny miały swoje okazje na zmianę wyniku, ale ostattecznie dopiero w końcowym kwadransie spotkania gospodarze zdobyli jeszcze dwa gole, pięczętując swoje zwycięstwo.

Odolanovia Odolanów - GKS Żerków 3:0 (1:0)

1:0 - Mateusz Prokop (20.)

2:0 - Tomasz Krakowski (74.)

3:0 - Piotr Skrzypczak (85.)

GKS: D. Wieliński - F. Kardasz, T. Potocki, K. Hetmańczyk, P. Kujawa, A. Gabryszak (75. B. Pacanowski), M. Cieślak, W. Rzepa, J. Szymkowiak (80. J. Mikołajczak), M. Jujka, M. Wachowiak

Sokoły Droszew - Grom Golina 2:0

Zajmujący ostatnie miejsce w A klasie Grom Goliny przegrał bardzo ważny mecz w Droszewie z Sokołami, które zajmowały dotychczas przed ostatnią pozycję. Oba zespoły miały swoje sytuacje do zdobycia goli, ale skuteczniejsi okazali się gospodarze, którzy dwukrotnie zdołałi pokonać bramkarza Gromu. Coraz więcej wskazuje na to, że zespół z Goliny spędzi przerwę zimową na samym dole ligowej tabeli.

Sokoły Droszew - Grom Golina 2:0 (1:0)

1:0 - Jacek Ulbrych (26.)

2:0 - Jacek Ulbrych (76.)

Grom: K. Banaszak - T. Benuszak, P. Ziętek, J. Goździaszek, A. Bryll, M. Matuszak, P. Olejniczak, K. Wyduba, K. Łakomy (65. M. Sobczyk), B. Hidalgo, A. Ramos (83. M. Witwicki)

W B klasie Błękitni Sparta Kotlin ulegli 4:5 Żakom Taczanów, zaś Phytopharm Klęka przegrał 1:6 w Kamionkach z rezerwami tamtejszej Avii.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama