reklama

Lider ze Stęszewa za silny dla Jaroty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Screen ze spotkania Lipno Stęszew - Jarota Jarocin (źródło: YouTube lukasz zefir)

Lider ze Stęszewa za silny dla Jaroty - Zdjęcie główne

foto Screen ze spotkania Lipno Stęszew - Jarota Jarocin (źródło: YouTube lukasz zefir)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW dziesiątej serii gier Artbud IV Ligi Jarota Jarocin zmierzyła się na wyjeździe z liderem rozgrywek Lipnem Stęszew. Jak w starciu z najlepszym zespołem ligi poszło podopiecznym Pawła Krysia?
reklama

Kto był rywalem Jaroty?

Lipno Stęszew to lider Artbud IV ligi i zespół, który do poprzedniego tygodnia był niepokonany. Wówczas to bowiem podopieczni Arkadiusza Kaliszana przegrali z Obrą Kościan. Niemniej jednak pozostałe osiem spotkań zakończyli zwycięstwami, wobec czego z dwudziestoma czterema punktami przewodzili stawce czwartoligowców. Faworyt tego starcia wydawał się więc być oczywisty.

Skład Jaroty

W porównaniu do wysoko przegranego spotkania z Huraganem Pobiedziska w składzie Jaroty doszło tylko do jednej zmiany. Po pauzie za cztery żółte kartki do składu wrócił Nikodem Roguszczak. Natomiast taką przerwę zmuszony w tym tygodniu był odbyć Łukasz Tomczak i to właśnie jego zastąpił Roguszczak.

reklama

Przebieg spotkania

Spotkanie zaczęło się od kontrowersyjnej decyzji sędziów. W 3. minucie gry w faulowany dokładnie na linii pola karnego był Ivan Sukhenko. Prowadzący to spotkanie Maciej Kasperkowicz wskazał na tzw. wapno, a więc odgwizdał rzut karny. Po konsultacji z sędzią liniowym arbiter jednak zmienił swoją decyzję i zdecydował, że Jarota będzie mieć rzut wolny. Pomimo protestów takie było ostateczne postanowienie i JKS miał nieco mniej korzystny stały fragment gry, z którego jednak nic nie wyniknęło.

Pierwszy celny strzał oddali za to gospodarze. Po centrze z rzutu rożnego piłka trafiła do Dawida Kaczmarka. Jego uderzenie zostało jednak zablokowane na linii bramkowej przez Miłosza Korzenia. Cztery minuty później zabrakło jednak już asekuracji na linii i tym razem po dośrodkowaniu z prawej strony Kaczmarek skierował piłkę do siatki. W osiemnastej minucie gry Kaczmarek mógł podwyższyć prowadzenie, ale tym razem uderzył prosto w Mikołaja Marciniaka.

reklama

W 22. minucie ponownie na ziemi po starciu z rywalem znalazł się Sukhenko, jednak tym razem arbiter nie dopatrzył się przewinienia i nakazał kontynuację gry. Lipno z kolei szukało drugiej bramki i w trzydziestej minucie gry było bardzo blisko. Strzał z dystansu Dominika Domagalskiego wylądował jednak na poprzeczce bramki Marciniaka. Chwilę przed przerwą na efektowny strzał nożycami zdecydował się ponownie Kaczmarek, ale tym razem był mocno niecelny. Do przerwy to Lipno schodziło z jednobramkowym prowadzeniem.

Początek drugiej połowy był dosyć spokojny. Jarota starała się trzymać Lipno z dala od swojej bramki i nawet jej to dość dobrze wychodziło. Brakowało jednak wciąż klarownych sytuacji dla JKS-u. Kolejną znaleźli sobie za to gospodarze. Po rajdzie lewą stroną w 57. minucie piłkę otrzymał Mateusz Molewski i precyzyjnym strzałem pokonał on Marciniaka. Lipno zachęcone drugą bramką szukało kolejnych okazji, ale celność strzałów piłkarzy trenera Kaliszana był dość niska. Dość blisko był jeden z defensorów gospodarzy, ale celne uderzenie sparował Mikołaj Marciniak. Końcówka także należała także do Lipna, ale nie potrafiło ono strzelić kolejnego gola i mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem lidera ze Stęszewa. Co może martwić, to fakt, że Jarota w tym meczu nie oddała żadnego strzału na bramkę.

reklama


Lipno Stęszew - Jarota Jarocin 2:0 (1:0)

Bramki:

15’ 1:0 Dawid Kaczmarek

57’ 2:0 Mateusz Molewski

Składy w spotkaniu Lipno Stęszew - Jarota Jarocin

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 20 - 0

reklama

Strzały celne: 10 - 0

Rzuty rożne: 6 - 1

Rzuty wolne: 9 - 10

Faule: 8 - 8

Spalone: 1 - 1

Zagrania ręką: 1 - 0

Żółte kartki: 2 - 6

Czerwone kartki: 0 - 0

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Kolejne spotkanie Jarota Jarocin rozegra na własnym stadionie. Rywalami podopiecznych Pawła Krysia będzie beniaminek IV ligi - LKS Ślesin. Początek meczu zaplanowano na niedzielę, 6 października na godzinę 15:00.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama