Rozmowa z Carmen Castelluci – reprezentantką Hiszpanii, która brała udział w jarocińskich Mistrzostwach Europy U-18 kobiet w rugby 7
Co sądzisz o rozegranych w tym roku w Jarocinie mistrzostwach?
- To bardzo ważne zawody dla każdej z narodowych reprezentacji. Także dla każdej zawodniczki było bardzo ważne, aby dostać się do kadry i przyjechać na te mistrzostwa. Jestem szczęśliwa! To cudownie, że mogłam tu zagrać.
Jak oceniacie wynik, jaki osiągnęła Wasza reprezentacja [ósme miejsce]?
- Nie osiągnęłyśmy tego, o czym marzyłyśmy. Ale ostatecznie jesteśmy zadowolone. Najważniejsze dla nas było uczestniczenie w tych mistrzostwach. Zagrałyśmy tu i reszta jest nieważna.
A jak oceniasz swoją grę?
- Straciłam kilka spotkań, prawie połowę mistrzostw, bo w spotkaniu z Polską otrzymałam czerwoną kartkę. To było dla mnie nieszczęśliwe zdarzenie. Ale i tak jestem zadowolona, że byłam na tych mistrzostwach razem z naszą drużyną.
Jak Ci się podobało w Jarocinie?
- Och, jestem zauroczona Polską! Macie całkiem inną kulturę, jedzenie, architekturę, ale to jest właśnie niezwykłe. Oglądałam z okien autobusu te wasze lasy, domy i stwierdziłam, że są bardzo piękne. Wszystko jest u Was tak pięknie zielone! W Hiszpanii nie ma tyle zieleni, bo u nas jest zbyt gorąco.
A jakie są największe różnice między Polską a Hiszpanią?
- Myślę, że jedzenie. Macie zupełnie inne. Pogoda latem jest bardzo podobna.
A co sądzisz o ludziach w Polsce?
- Są bardzo przyjaźni. Chętnie nam we wszystkim pomagali.