Po ubiegłotygodniowej przegranej na inaugurację rozgrywek w III lidze z Polonią Jarota Jarocin miała okazję, żeby pokazać, że nie przespała letniej przerwy. Do Bydgoszczy ekipa JKS jechała ze świadomością, że tydzień wcześniej ich przeciwnik pewnie pokonał beniaminka rozgrywek Vinietę Wolin. Pewne zwycięstwo dało bydgoszczanom przed rozpoczęciem kolejki pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Jarota Jarocin - Zawisza Bydgoszcz 1:0 do przerwy
Sobotni mecz rozpoczął się dwie minuty po godzinie 17.00. Jarota od pierwszego gwizdka postawiła twarde warunki przeciwnikowi i nie tylko optycznie było widać, że łatwo skóry nie sprzeda. Już w piątej minucie jarocinianie oddali dwa celne strzały na bramkę przeciwnika, jednak bramkarz zawiszan wykazał się dobrą dyspozycją.
W 10 minucie Dawid Idzikowski faulował Okuniewicza, co dla zawodnika Jaroty zakończyło się żółtą kartką. Minutę później gosodarze popisali się dobrą, oskrzydlającą akcją, której wykończnie było jednak słabe i nie przysporzyło kłopotów golkiperowi Jaroty.
Swojego pierwszego gola jarocinianie zdobyli w 24 minucie. Gospodarze popełnili błąd w defensywie. Sebastian Kamiński przy asyście obrońców Zawiszy kopnął piłkę, która dostała rotacji i przeleciała nad zaskoczonym Michałem Oczkowskim.
Po utracie gola Zawisza straciła na moment animusz, ale JKS nie potrafił tego wykorzystać. Gospodarze probowałi odpowiedzieć w 29. i 31. mincie, ale Sebastian Lorek był tego popołudnia dobrze dysponowany i radził sobie z każdym strzałem.
Jarota wyszła z kontrą w 41. minucie, niestety Szybka akcja zakończyła się niecelnym strzałem Komendzińskiego. Mimo doliczonej jednej minuty, wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Jarota wygrywa z Zawszą 2:1 w osłabieniu
Na drugie 45 minut JKS wyszedł z jedną zmianą - Dominik Konopacki zastąpił Jędraszaka.
Okazja dla JKS pojawiła się już w 49. minucie. Jednka strzał Bartoszaka po rzucie wolnym z okolicy liniii końcowej pola karnego, został skutecznie zablokowany. Następne kilkanaście minut należy zdecydowanie do Zawiszy. Najlepsza okazję na wyrównanie miał Koziara. Jednka po jego strzale bramkarz JKS przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Ewidentny błąd bramkarza Zawiszy dał w 64 minucie kolejną bramkę JKS. Mateusz Oczkowski za blisko wybił piłkę. Od razu dopadł do niej Szaflarski i z około 20 metrów posłał potężną bombę niemal w samo okienko bramki Zawiszy.
Gospodarze przeprowadzają kolejne akcje, jednak popisują się nieskutecznością. W 80. minucie drugą żółtą kartkę i efekcie czerwoną otrzymuje Idzikowski. Jarota gra w osłabieniu. Obie drużyny wzmacniają się zmianami. W 86. minucie, po najlepszej akcji w meczu, strzałem z bliska bramkarza Jaroty pokonuje Wojciech Mielcarek.
Zawisza zdobywa kontaktową bramkę. Świetną akcję kończy strzałem po ziemi z bliska Wojciech Mielcarek.
Grającej z osłabieniu Jarocie udaje się dowieźć zwycięstwo na wyjeździe.
W środę piłkarze Piotra Garbarka zmierzą się z Unią Janikowo. Pierwszy gwizdek na stadionie przy ulicy Sportowej o godzinie 17.00.
Zawisza Bydgoszcz - Jarota Jarocin 1:2 (0:1)
Bramki: Wojciech Mielcarek (86) - Sebastian Kamiński (24), Kacper Szaflarski (64).
Jarota Jarocin: Sebastian Lorek – Szymon Komendziński, Marcin Maćkowiak, Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski, Michał Marszałkiewicz (89’ – Igor Rybarczyk), Kacper Szaflarski (69’ – Szymon Soiński) Sebastian Kamiński, Emil Jędraszak (46’ – Dominik Konopacki), Mikołaj Jankowski (69’ – Marcin Konopka), Krzysztof Bartoszak (79’ – Piotr Stachowiak).
Zawisza: Michał Oczkowski - Wędzelewski (64. Pachnik), Paliwoda, Urbański, Mateusz Oczkowski - Sochań (81. Rugowski) - Żylski (81. Mielcarek), Koziara, Dahms (64. Falciano), Chachuła (75. Serwach) - Okuniewicz.
/żródło expressbydgoski.pl, jarota.com/
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.