Jarota Jarocin pokonał 4:3 Wiwę Goszcz w przedostatnim meczu sparingowym przed rundą wiosenną III ligi.
W sobotę rywalem JKS-u był 13. zespół IV ligi grupy dolnośląskiej (wschód). Wiwa Goszcz jesienią zdobyła 13 punktów.
Jarota bardzo dobrze rozpoczął sobotni sparing. Już w 5. minucie do bramki rywali trafił Mikołaj Marciniak, wykorzystując dośrodkowanie z prawego skrzydła. Kilkanaście sekund później Jarociniacy prowadzili już 2:0. Dośrodkowanie Szymkowiaka nieszczęśliwie przeciął obrońca Wiwy, pakując piłkę do własnej bramki. Zawodnicy Marcina Woźniaka przeważali, ale nie zdołali kolejny raz pokonać bramkarza rywali. Okazje marnowali Marciniak czy Chromiński. Niewykorzystane sytuacje się zemściły tuż przed przerwą. Obrońcy zostawili za dużo miejsca rywalowi tuż przed polem karnym, a ten silnym strzałem pokonał Mateusza Filipowiaka.
Druga połowa ponownie dobrze rozpoczęła się dla Jaroty. W 50. minucie na 3:1 podwyższył testowany w jarocińskim klubie napastnik. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Alana Janowskiego. Ten wynik nie utrzymał się długo. Już 5 minut później drugiego gola zdobyli goście. Wykorzystali oni zły wyrzut z autu Czaplińskiego. Piłkarz Wiwy nie miał problemów z pokonaniem Sebastiana Kmiecika w sytuacji sam na sam. W 71. minucie ekipa z Goszcza doprowadziła do remisu. Znów źle zachowali się obrońcy JKS-u, którzy podali piłkę pod nogi rywala. Ten nie zawahał się i uderzył zza pola karnego, zdobywając gola na 3:3. W 85. minucie JKS trafił po raz czwarty. Dośrodkowanie Krzysztofa Matuszaka ze środka boiska zamieniło się w bramkę. Z piłką minęli się bramkarz Wiwy, a także dwójka zawodników Jaroty. Futbolówka wtoczyła się do siatki tuż przy słupku.
Za tydzień, 3 marca Jarota rozegra ostatni mecz towarzyski podczas zimowej przerwy w rozgrywkach. Rywalem będzie Sokół Kleczew.
Więcej o sobotnim pojedynku w najbliższym numerze „Gazety”