reklama

Jarota Jarocin - Wiara Lecha Poznań. Zdarte gardła kibiców, niesamowite oprawy i piłkarska walka na boisku [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kuba Piotrowicz

Jarota Jarocin - Wiara Lecha Poznań. Zdarte gardła kibiców, niesamowite oprawy i piłkarska walka na boisku [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
34
zdjęć

Trybuny przy Sportowej dawno nie były tak zapełnione | foto Kuba Piotrowicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Sport Piłkarskie święto. Tak w dwóch słowach można określić mecz Jaroty Jarocin z Wiarą Lecha Poznań. Jak wyglądało to spotkanie?
reklama

Kto był rywalem Jaroty?

Wiara Lecha Poznań to zespół złożony z pasjonatów i kibiców Lecha Poznań. Drużyna dowodzona przez Łukasza Kubiaka w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze. Po sześciu seriach gier z dorobkiem dwunastu punktów zajmowała czwarte miejsce w tabeli. Na taki bilans złożyły się cztery zwycięstwa i dwie porażki. Faworyt sobotniego meczu wydawał się więc być naturalny.

Skład Jaroty

W porównaniu do zremisowanego spotkania z Polonią Golina w składzie Jaroty doszło do dwóch zmian. Zamiast kontuzjowanego Krzysztofa Matuszaka w pierwszym składzie wybiegł Mikołaj Kowalski. Oprócz tego w miejsce Oskara Olszewskiego od pierwszej minuty mecz rozpoczął Jacek Pacyński.

I połowa. Stare demony wracają i Jarota szybko traci gola

Od samego początku spotkania lepiej prezentowała się Wiara, co podkreśliła szybko zdobytą bramką. Już w czwartej minucie gry Mikołaja Marciniaka pokonał po strzale głową Krzysztof Ratajczak. Sympatycy Kolejorza aktywni byli także na trybunach i w siedemnastej minucie spotkania sędzia musiał przerwać mecz, ponieważ na trybunach wylądowały serpentyny oraz konfetti.

I połowa. Jarota szuka wyrównania

Na celny strzał w wykonaniu gospodarzy musieliśmy poczekać aż do dwudziestej czwartej minuty. Wówczas przy pressingu ze strony JKS-u bramkarz gości źle wykopnął piłkę. Ta trafiła pod nogi Ivana Sukhenko. Ukrainiec zdecydował się na bezpośredni strzał z dystansu, ale Wincenty Olesienkiewicz pomimo problemów wyłapał futbolówkę. Jarota miała kolejne okazje. Próbowali Nikodem Roguszczak i Vitalii Lysenko, ale albo kończyło się spalonym, albo interwencją bramkarza Wiary. W odpowiedzi zespół z Poznania przetestował jeszcze raz czujność Mikołaja Marciniaka. Konkretniej w czterdziestej minucie zrobił to Daniel Mankiewicz, ale młody bramkarz stał na posterunku.

II połowa. Wiara znów szybko atakuje i podwyższa prowadzenie

Druga część gry zaczęła się bardzo podobnie jak i pierwsza. Mankiewicz dosyć łatwo przedryblował Lysenkę i wyłożył piłkę Jakubowi Ziółkowskiemu, który nie miał większych problemów z pokonaniem Marciniaka i podwyższeniem prowadzenia gości. Jarota odpowiedziała trzema rzutami rożnymi, ale ze stałych fragmentów niestety nie wyniknęło żadne poważniejsze zagrożenie. Po godzinie mogło być już po meczu, ale w 63. minucie Mikołaj Marciniak bardzo ładnie wybronił strzały Jakuba Maćkowiaka i Bartosza Świątka.

II połowa. Jarota strzela kontaktowego gola i szuka wyrównania

JKS obudził się w ostatnich dwudziestu minutach meczu i już w siedemdziesiątej czwartej minucie zdecydowanie lepsza gra zaowocowała bramką. Dobrze pressing nałożyli Jacek Pacyński i Nikodem Roguszczak. Ten drugi wypatrzył na prawej stronie Tomasza Pilarczyka, a młody skrzydłowy idealnym dośrodkowaniem znalazł Ivana Sukhenkę, który strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Pilarczyk miał ochotę na własną bramkę i już sto dwadzieścia sekund później był naprawdę blisko, ale futbolówka po jego uderzeniu z dystansu przeleciała nieznacznie nad poprzeczką. JKS szukał kolejnych szans i blisko był w 86. minucie, ale Roguszczak pomylił się z rzutu wolnego. Goście głównie bronili wyniku, ale wyszli z jeszcze jedną kontrą i celnym strzałem, który oddał Maksymilian Walczak, jednak czujny był Marciniak. W 89. minucie gry znów mieliśmy dośrodkowanie Pilarczyka i strzał Sukhenki, ale tym razem piłka trafiła wprost w ręce Olesienkiewicza. Dziewięć doliczonych minut piłkarze spędzili głównie w polu karnym Wiary, ale Jarota mimo stałych fragmentów nie potrafiła strzelić drugiego gola i po trzech meczach z punktami przyszedł czas na minimalną porażkę.

Jarota Jarocin - Wiara Lecha Poznań 1:2 (0:1)

Bramki:

4’ 0:1 Krzysztof Ratajczak

48’ 0:2 Jakub Ziółkowski

74’ 1:2 Ivan Sukhenko


Składy w spotkaniu Jarota Jarocin - Wiara Lecha Poznań

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 8 - 8

Strzały celne: 4 - 7

Rzuty rożne: 4 - 2

Rzuty wolne: 10 - 15

Faule: 12 - 9

Zagrania ręką: 1 - 0

Spalone: 2 - 1

Żółte kartki: 3 - 0 (w drużynie Jaroty żółtą kartką ukarany został trener Paweł Kryś)

Czerwone kartki: 0 - 0


Powiedzieli po meczu

Paweł Kryś, trener Jaroty

Słabo zagraliśmy przede wszystkim w pierwszej połowie i na początku drugiej, kiedy straciliśmy gole. Szkoda, bo na trybunach była bardzo fajna atmosfera. Być może to też nieco spowodowało, że ci młodzi zawodnicy mieli trochę więcej stresu na swoich barkach. W końcówce było już nieco lepiej, ale i tak wynik był negatywny. Mimo wszystko tych szybko straconych bramek nie określiłbym jako powrót starych demonów, bo od kilku meczów, jeśli chodzi o koncentrację, to jest naprawdę dobrze. Przed nami kolejne starcie z mocnym rywalem i dodatkowo gramy z nim na wyjeździe, ale zrobimy wszystko, żeby z Chodzieży wywieźć jakieś pozytywy i przede wszystkim punkty.


Plusy i minusy spotkania Jarota Jarocin - Wiara Lecha Poznań

+ Walka do samego końca - nie można odmówić piłkarzom Jaroty, że do ostatniego gwizdka sędziego walczyli, chociażby o remis. Zaangażowanie było zwłaszcza widać w końcówce spotkania.

+ Atmosfera na trybunach - zgodnie z zapowiedziami od pierwszej do ostatniej minuty dziś na stadionie w Jarocinie mieliśmy niesamowitą atmosferę, jeszcze lepszą niż to bywa normalnie na meczach Jaroty

- Koniec punktowej serii - po trzech spotkaniach z rzędu z punktami niestety w końcu przyszła porażka. Szkoda, bo remis był na pewno możliwy.

- Kiepskie początki obu połów - obie części gry zaczęły się dokładnie tak samo - błędami Jaroty i bramkami dla Wiary Lecha. Jeden raz można uznać, że to wypadek przy pracy, ale jeśli coś takiego się powtarza, to już niekoniecznie.

Oceny piłkarzy Jaroty za mecz z Wiarą Lecha Poznań

Mikołaj Marciniak 4,5

Cały czas czeka na czyste konto w tym sezonie i niestety nie doczekał się go w meczu z Wiarą Lecha. Dziś nie popełnił znaczących błędów i w paru sytuacjach naprawdę nieźle spisał się w bramce. Niemniej jednak dwie puszczone bramki muszą nieco obniżyć jego ocenę.

Miłosz Korzeń, Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko - wszyscy 4,5

Każdy z nich popełnił jakiś błąd w defensywie. Korzeń i Lysenko zbyt łatwo dali się ograć przy bramkach, które strzelili goście. Z kolei Stachowiak bardzo szybko złapał żółtą kartkę. Co prawda później mocno uważał i dość dobrze prezentował się w defensywie, ale na pewno kartonik mu w tym nie pomagał.

Mikołaj Kowalski 5

Jak zwykle dał coś od siebie w ofensywie. W defensywie też nie popełniał większych błędów, więc spokojnie może dostać wyjściową ocenę.

Nikodem Roguszczak 5

Był dziś dość mocno aktywny. Starał się dobrze rozdysponowywać piłki i efekty tego mieliśmy przy golu, kiedy ładnie wypatrzył Pilarczyka, który miał asystę.

Paweł Skórski 5,5

Zagrał naprawdę dobrze w pierwszej połowie i aż dziwne, że trener Kryś zdecydował się go zdjąć w przerwie. Był jednym z bardziej widocznych piłkarzy Jaroty w pierwszych czterdziestu pięciu minutach i zdecydowanie zasłużył na szansę w drugiej.

Łukasz Tomczak 5

Jak zwykle solidnie. Nieźle dziś się prezentował w stałych fragmentach, z których posyłał całkiem ciekawe centry. Szkoda, że koledzy nie potrafili ich wykończyć.

Ivan Sukhenko 5,5

Kolejny mecz i kolejna bramka. Szukał dziś trafień i w końcu jedno znalazł. Mogło być jeszcze drugie i naprawdę niewiele brakowało, ale znów był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym piłkarzem Jaroty.

Mateusz Hałas 4,5

Mało widoczny. Miało to jednak swoje odzwierciedlenie w tym, że Jarota częściej konstruowała akcje po prawej stronie i po prostu nie miał okazji pokazać w pełni swoich umiejętności.

Jacek Pacyński 5

Był dziś bardzo skuteczny w pressingu, co pokazał, chociażby przy bramce dla Jaroty, ale nie tylko. Na pewno można powiedzieć o nim, że wybiegał ten mecz. Zdecydowanie doceniły go też trybuny i głośne okrzyki „Jacek Pacyński” są tylko tego dowodem.

Tomasz Pilarczyk 5,5

Dobrze zastąpił Skórskiego - zaliczył asystę, szukał kolegów innymi dośrodkowaniami czy wrzutami z autów, miał też swoje okazje. Ciężko się do niego przyczepić za drugie czterdzieści pięć minut, które grał.

Marcel Maćkowiak 4,5

Zmienił Hałasa i podobnie jak on był mało widoczny. W końcówce szukał okazji na zdobycie gola, ale niestety mu się dziś nie udało.

Nikodem Parus, Michał Mądrzak - obaj grali za krótko, żeby ich ocenić

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Kolejne spotkanie Jarota Jarocin rozegra na wyjeździe. Zawodników Pawła Krysia czeka długa podróż, bowiem udadzą się oni do Szamocina, gdzie zagrają z Polonią Chodzież. Początek tego meczu w sobotę, 14 września o godzinie 16:00.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama