Kto był rywalem Jaroty?
Pogoń Nowe Skalmierzyce to drużyna na co dzień grająca w III lidze, gr. 2. Jeszcze rok temu jej ligowym rywalem była Jarota Jarocin. Obecnie jednak podopieczni Tomasza Kaczmarka są na szósty miejscu w tabeli swoich rozgrywek i do podium tracą zaledwie dwa punkty. Faworyt w tym spotkaniu był więc oczywisty.
Skład Jaroty
W porównaniu z ostatnim meczem rundy jesiennej w wyjściowej „11” Jaroty doszło do sześciu zmian. Z klubem pożegnali się Szymon Nowacki, Vitalii Lysenko, Patryk Pech, Kaito Imai i Maciej Sanocki. Dodatkowo kontuzjowany jest kapitan JKS-u - Piotr Skokowski. Zastąpili ich odpowiednio Mikołaj Marciniak, Jacek Pacyński, Mikołaj Kowalski, a także zaliczający oficjalny debiut w Jarocie - Yuya Fujikawa, Mateusz Hałas i Dariusz Walczak.
I połowa. Jarota odważnie rusza do boju
Jarota już w pierwszych dziesięciu minutach miała aż trzy rzuty rożne. Nie przełożyło się to jednak na żadne większe okazje strzeleckie. Taką miała Pogoń, ale uderzenie w 12. minucie spotkania zatrzymał Mikołaj Marciniak. Gospodarze odpowiedzieli niezłą akcją po wyrzucie z autu. Najpierw Jacek Pacyński zagrał do Dawida Idzikowskiego. Ten z kolei wysunął piłkę Łukaszowi Tomczakowi, ale w ostatnie chwili interweniował jeden z obrońców gości i wybił piłkę na rzut rożny.
I połowa. Pogoń nie może znaleźć recepty na Jarotę, która wychodzi na prowadzenie
W 25. minucie spotkania goście mieli rzut wolny. Niewiele pomylił się jednak strzelający go Łukasz Grabowski. Jarota z kolei odpowiedziała akcją po prawej stronie boiska. Na wolne pole wypuszczony został Pacyński. Przy pierwszej próbie zagrania piłka zostaje wyblokowana, ale nie opuszcza placu gry i kapitan JKS-u dopada do niej, po czym wycofuje do Dawida Idzikowskiego, który daje prowadzenie Jarocie.Pogoń cały czas miała problem z tym, żeby dojść do bramki Marciniaka, ale w końcu jej się to udało. W 41. minucie spotkania centrę z rzutu rożnego na gola głową zamienił Patryk Palat. Wyrównująca bramka była ostatnim poważniejszym aktem I połowy i do przerwy w Jarocinie był remis.
II połowa. Sebastian Kamiński poluje na były klub
Od razu po gwizdku sędziego na rozpoczęcie drugiej połowy Pogoń rzuciła się do ataku. Już w 49. minucie spotkania z dystansu uderzał Sebastian Kamiński, ale jego próbę wybronił Mikołaj Marciniak. Były gracz Jaroty nie ustawał w poszukiwaniu gola przeciwko byłemu klubowi, jednak cały czas na posterunku stał młody goalkeeper JKS-u.
II połowa. Pogoń nieustannie szuka drugiego gola
Goście co rusz znajdowali sobie pozycję do oddania strzału. Często jednak były one niecelne. Wydawało się, że w końcu przełamią swoją niechlubną passę w 65. minucie spotkania, ale arbiter dopatrzył się spalonego i nie uznał gola Grzegorza Wachowiaka, który kilka chwil wcześniej wszedł na boisko. W 73. minucie szansę na drugiego gola miał Patryk Palat, jednak znów bardzo dobrze interweniował Marciniak.
II połowa. Dramaturgia do ostatnich sekund
Pogoń cały czas szukała swoich szans. Blisko w 80. minucie spotkania był Kacper Majerz, ale przy swoim uderzeniu nieznacznie się pomylił. Z kolei w 89. minucie gry swoje dwie sytuacje miała Jarota. Były to dwa rzuty rożne. Przy pierwszym strzał Dawida Idzikowskiego został zablokowany. Z kolei centrę z drugiego w wykonaniu Miłosza Kowalskiego wyłapał Adam Wasiluk stojący w bramce gości. I wówczas zaczęła się dramaturgia…Piłkarze obu drużyn przestali wytrzymywać ciśnienie, przez co sędzia zaczął rozdawać żółte kartki i przedłużył doliczony czas gry, który pierwotnie miał wynosić cztery minuty. Ostatecznie skończyło się na dziewięciu, a w ósmej w zamieszaniu, które wywiązało się w polu karnym Maciej Skrzypczak dopatrzył się zagrania ręką i podyktował rzut karny dla Pogoni. Do piłki podszedł Daniel Kaczmarek i pewnie wykorzystał jedenastkę. Dała ona zwycięstwo gościom, ponieważ arbiter od razu po rzucie karnym zakończył spotkanie, a więc Jarota odpadła z Wojewódzkiego Pucharu Polski.
Jarota Jarocin - Pogoń Nowe Skalmierzyce 1:2 (1:1)
Bramki:
26’ 1:0 Dawid Idzikowski
41’ 1:1 Patryk Palat
90’ + 9 1:2 Daniel Kaczmarek (rzut karny)
Jarota: Mikołaj Marciniak (Ż) - Piotr Stachowiak (Ż), Dariusz Walczak, Krzysztof Matuszak (Ż) (69’ - Paweł Skórski), Mikołaj Kowalski (Ż) - Yuya Fujikawa, Łukasz Tomczak (Ż) - Mateusz Hałas (Ż) (67’ - Tomasz Pilarczyk), Dawid Idzikowski (Ż), Miłosz Kowalski (Ż) - Jacek Pacyński (kapitan)
Trener: Piotr Garbarek
Pogoń: Adam Wasiluk - Krzysztof Dymarski (46’ - Maciej Mikulski), Szczepan Mazurek (55’ - Kacper Majerz), Jakub Pawlik, Łukasz Grabowski - Marcin Lis (kapitan) - Sebastian Kamiński (63’ - Grzegorz Wachowiak), Krystian Szczepaniak (77’ - Mateusz Nogaj), Patryk Palat - Daniel Kaczmarek, Adam Majewski (46’ - Kacper Pinkowski)
Trener: Tomasz Kaczmarek
Najważniejsze statystyki spotkania
Strzały: 5 - 16Strzały celne: 1 - 8
Rzuty rożne: 6 - 7
Rzuty wolne: 20 - 14
Faule: 14 - 16
Spalone: 0 - 3
Żółte kartki: 7 - 4
Czerwone kartki: 0 - 0
Powiedzieli po meczu
Piotr Garbarek, trener Jaroty Jarocin
Szkoda, że ten mecz tak się skończył. Nie mówię tu o wyniku, a o dramaturgii, która ostatecznie była na naszą niekorzyść. Co do samego spotkania, to według mnie pierwsza połowa była bardzo dobra. Wiedzieliśmy, że z minuty na minutę Pogoń będzie miała przewagę, ale byliśmy na to przygotowani. Zabrakło jednak, zwłaszcza w drugiej połowie, takiego mądrzejszego przytrzymania piłki. Trudno jednak mówić tu o mądrości, jeśli mamy tylu młodych zawodników, którzy dopiero co jej się uczą. Traktowałem ten puchar raczej szkoleniowo. Mamy jednak sporo materiału do analizy, który, co najważniejsze, jest pozytywnym materiałem. Będziemy to chcieli pokazać chłopakom i przełożyć to na mecze ligowe. Najważniejsza jest teraz regeneracja i walka o trzy punkty w Piaskach. Nie będzie to łatwe zadanie, bo Korona dziś nie grała, tylko nas obserwowała i będzie świeższa, a do tego solidnie się wzmocniła i będzie chciała się utrzymać w IV lidze. My podobnie jak dzisiaj postaramy się zrealizować plan, który nakreślimy sobie przed wyjściem na boisko.
Tomasz Kaczmarek, trener Pogoni Nowe Skalmierzyce
Weszliśmy w ten mecz słabo. Na stojąco spotkań nie da się wygrać. W drugiej części gry w pełni już dominowaliśmy na boisku. Brakowało jednak tej kropki nad „i”. Udało się w ostatniej minucie i to my gramy dalej. Takie zwycięstwa też są potrzebne, bo dzięki nim drużyna będzie bardziej pewna siebie.
Plusy i minusy spotkania Jarota Jarocin - Pogoń Nowe Skalmierzyce
+ Bardzo dobra pierwsza połowa - Jarota naprawdę nieźle grała w pierwszy czterdziestu pięciu minutach i bardzo mocno postawiła się Pogoni Nowe Skalmierzyce. Widać było to po tym, jak na boisku prezentowali się faworyci tego spotkania, którzy naprawdę nie mogli zdominować gospodarzy.+/- Tylko jeden strzał celny, ale za to bardzo ważny - ciężko to zaliczyć jednorazowo jako plus i jako minus. Jeden celny strzał na ponad sto minut gry to bardzo mało. Z drugiej jednak strony dał on gola, a więc to do czego dąży się przy każdym uderzeniu, dlatego też ciężko zaklasyfikować tylko do jednej kategorii
- Kiepska druga połowa - na drugą część gry Pogoń wyszła nastawiona bojowa i praktycznie ani na moment nie dała dojść do głosu Jarocie. Szkoda, bo gdyby JKS powtórzył grę z pierwszej odsłony, to może byśmy mieli swego rodzaju sensację
- Brudny mecz - widać było jak duża presja jest na zawodnikach jednego i drugiego zespołu i że trudną powściągnąć im emocji. Świadczy o tym duża liczba fauli (30), rzutów wolnych (34) i kartek (11) oraz fakt, że wrzało nawet po końcowym gwizdku, kiedy Pogoń cieszyła się ze zwycięstwa.
Oceny piłkarzy Jaroty za mecz Pogonią Nowe Skalmierzyce
Mikołaj Marciniak 5,5Jak to zwykle bywało jesienią, tak i tym razem wybronił sporo strzałów rywali i prezentował się naprawdę nieźle. Dwa razy piłka znalazła się w jego siatce, a do tego nie był pewny w grze nogami, stąd też ocena nie może być wyższa.
Piotr Stachowiak 4,5
Kilkukrotnie był spóźniony w swoich interwencjach obronnych, do tego dosyć szybko złapał żółtą kartkę, przez co nie mógł grać aż tak mocno, jak pewnie by tego chciał.
Dariusz Walczak 5
Poprawny debiut. Nie wyróżnił się niczym pozytywnym, ale też nie zapisał się dziś w pamięci niczym złym, dlatego też wyjściowa piątka będzie dobrą oceną.
Krzysztof Matuszak 5,5
Miał niełatwe zadanie, ponieważ w bloku obronnym musiał dyrygować znacznie młodszymi kolegami. Wywiązał się z niego dość dobrze, choć to akurat zawodnik, którego krył strzelił gola na 1:1. Szkoda tej kontuzji, bo z pewnością w końcówce jego doświadczenie pomogłoby młodszym kolegom w zwarciu szyków z tyłu.
Mikołaj Kowalski 5
Kilkukrotnie pokazał się nieźle z wejściami ofensywnymi, ale z drugiej strony też miał kilka błędów w defensywie, co łącznie składa się na ocenę wyjściową.
Yuya Fujikawa 5
Musi jeszcze się zgrać z nowymi kolegami, ale kilkukrotnie dziś zaprezentował się z niezłej strony. Japończycy w barwach JKS-u zazwyczaj wyglądali dobrze, więc trzeba liczyć, że i on pokaże się z niezłej strony.
Łukasz Tomczak 5,5
Był widoczny zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to nawet miał sytuację, po której mógł zdobyć gola. Dobrze działał także przy przecinaniu akcji i był jednym z jaśniejszych punktów zespołu. Na minus podobnie jak u wielu innych jego kolegów żółta kartka.
Mateusz Hałas 4,5
Jarota dużo częściej atakowała po lewej stronie, przez co nie miał możliwości, żeby pokazać się w stu procentach. Do tego zarobił żółtą kartkę po dość ostrym starciu z przeciwnikiem. Pewnie wyobrażał sobie nieco lepiej pierwszy mecz w żółto-czerwono-niebieskich barwach.
Dawid Idzikowski 6,5
Najlepszy dziś na boisku w barwach Jaroty, co potwierdził bardzo ładną bramką, którą dał JKS-owi prowadzenie. W samej końcówce pomagał on także w defensywie i udzielał wielu wskazówek swoim partnerom z zespołu. Zmiana pozycji i przejście zdecydowanie do przodu najprawdopodobniej bardzo posłuży mu, ale także Jarocie.
Miłosz Kowalski 5,5
Jak zwykle był aktywny, ale dziś nie zapisał się ani golem, ani asystą, a jedynie żółtą kartką. Szkoda, bo miał parę okazji, a także odpowiadał dziś za rzuty rożne, po których również mógł mieć asystę. Jeśli jednak zostawił sobie lepsze mecze na ligę, to o tym szybko wszyscy zapomną i będą zachwycać się jego innymi występami.
Jacek Pacyński 6
Dobry powrót po kontuzji w wykonaniu legendy Jaroty, który przypieczętował asystą. Wygląda na to, że będzie grał jako wysunięty napastnik wobec czego powinien być bardzo widoczny. Jeśli będzie to wyglądać tak jak dzisiaj, to w trakcie całej rundy powinien wielokrotnie wpisać się na listę strzelców/zaliczyć asystę.
Tomasz Pilarczyk 5
Podobnie jak w przypadku Walczaka poprawny występ, co oznacza brak jakichkolwiek większych błędów, ale też nic specjalnego na plus, co daje łącznie ocenę wyjściową.
Paweł Skórski 4,5
Nie miał okazji praktycznie się wykazać w ofensywie, ale wynikało to z tego, jaką taktykę miała w drugiej połowie Jarota.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.