Kto był rywalem Jaroty?
Korona Piaski to zespół, który w czterech meczach Artbud IV Ligi zdobył pięć punktów. Podopieczni Piotra Sołtysiaka, jak do tej pory, wygrali jedno spotkanie, dwa zremisowali i w jednym musieli uznać wyższość rywali. Taki bilans dawał im ósme miejsce w tabeli.
Skład Jaroty
Trener Paweł Kryś musiał nieco zmodyfikować swoją pierwszą „11”. W stosunku do wygranego meczu z Centrą Ostrów Wielkopolski w wyjściowym składzie zabrakło Krzysztofa Matuszaka i Adriana Ratajczyka. Zastąpili ich odpowiednio Miłosz Korzeń oraz Mateusz Hałas.
I połowa. Korona częściej przy piłce, Jarota częściej strzela
Pierwszy strzał sobotniego popołudnia zobaczyliśmy w szóstej minucie gry. Ivan Sukhenko ładnie zagrał w kierunku Łukasza Tomczaka, ale ten uderzył dość mocno niecelnie. Pięć minut później mieliśmy już uderzenie w światło bramki. Jego autorem był Sukhenko, który strzelił bezpośrednio z rzutu wolnego, ale bramkarz Korony nie miał problemu z wybronieniem tej sytuacji. Goście częściej za to utrzymywali się przy piłce i starali się stworzyć zagrożenie ze stałych fragmentów gry, ale nie oddali nawet strzału na bramkę Mikołaja Marciniaka.
I połowa. Skórski szuka gola
W odpowiedzi JKS szedł z kolejnymi kontrami. Dwukrotnie próbował Paweł Skórski. Niezłe uderzenia młodego skrzydłowego Jaroty minimalnie jednak minęły bramkę strzeżoną przez Andrzeja Budnika. Tuż przed przerwą oba zespoły miały po jeszcze jednej okazji. Najpierw Sukhenko oddał drugi celny strzał, a sto osiemdziesiąt sekund później rzut wolny blisko pola karnego miała Korona. Centra z niego została jednak wyblokowana przez mur, a dobitka z woleja była bardzo mocno niecelna. Do przerwy więc mieliśmy bezbramkowy remis.
II połowa. Korona sensacyjnie wychodzi na prowadzenie
W drugą część gry zdecydowanie lepiej weszli goście i już w 49. minucie gry mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał szczupakiem wybronił Mikołaj Marciniak. Młody bramkarz Jaroty nie mógł jednak nic poradzić na kolejne uderzenie gości. Tym razem po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do siatki głową skierował Radosław Wachowski i w pięćdziesiątej szóstej minucie Korona wyszła na prowadzenie. Gospodarze jeszcze doszukiwali się spalonego, ale sędzia uznał gola. Minutę później Wachowski próbował uderzyć z dystansu, ale tym razem zrobił to niecelnie.
II połowa. Jarota wyrównuje i ma szansę na zwycięstwo
Jarota obudziła się na ostatnich dwadzieścia minut gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego okazję na strzał mieli zarówno Sukhenko, jak i Lysenko, ale żaden z nich niestety nie sięgnął piłki. W 81. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka wylądowała przed nim. Dopadł do niej Łukasz Tomczak i huknął z całej siły, ale wprost w bramkarza Korony. Sto dwadzieścia sekund później Korona mogła podwyższyć prowadzenia, ale strzał na bramkę Filipa Sobonia wybronił Marciniak. W drugą stronę poszła kontra Jaroty. Najpierw z szarżą ruszył Mikołaj Kowalski, gdy ta się nie udała piłkę przejął Oskar Olszewski i zagrał do Marcela Maćkowiaka. Ten dobrze wyminął jednego z graczy rywali i pokonał Budnika, dając Jarocie remis. W końcówce szansę mieli jeszcze Nikodem Parus i ponownie Maćkowiak, ale w obu przypadkach zabrakło skuteczności i w derbach Jaroty z Koroną oba zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów.
Jarota Jarocin - Korona Piaski 1:1 (0:0)
Bramki:
56’ 0:1 Radosław Wachowski
83’ 1:1 Marcel Maćkowiak
Składy w spotkaniu Jarota Jarocin - Korona Piaski
Strzały celne: 6 - 3
Rzuty rożne: 3 - 3
Rzuty wolne: 13 - 18
Faule: 15 - 10
Zagrania ręką: 0 - 0
Spalone: 3 - 3
Żółte kartki: 5 - 3
Czerwone kartki: 0 - 0
Powiedzieli po meczu
Paweł Kryś, trener Jaroty Jarocin
Jestem zadowolony z postawy całego zespołu. Fajnie wyglądaliśmy w ofensywie, realizowaliśmy też dobrze zadania defensywne. Dobrze zagraliśmy w pierwszej połowie, ale zabrakło zimnej krwi w wykończeniu akcji i trochę nad tym ubolewam, że nie udało nam się którejś z sytuacji wykończyć, bo być może spotkanie by nam się inaczej ułożyło. Druga część gry ułożyła się, niestety, nie po naszej myśli. Fajnie, że udało się odrobić na 1:1 i dobrze, że jest jeden punkt, choć mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Każde „oczko” jednak szanujemy. Przed nami kolejny tydzień przygotowań i kolejny mecz z zespołem z Goliny. Będziemy musieli rywalizować też przeciwko swoim kolegom, ale mimo to liczę, że uda nam się wyjść z następnego spotkania zwycięsko.
Piotr Stachowiak, obrońca Jaroty Jarocin
Uważam, że byliśmy lepszą drużyną. Szkoda, że w drugiej połowie zabrakło nam koncentracji i determinacji, bo przez to straciliśmy gola. Cieszy jednak to, że zdołaliśmy się podnieść i wyrównać, a przy lepszej skuteczności mogliśmy się pokusić o trzy punkty. Cieszymy się jednak z punktu zdobytego z dobrym zespołem przed własną publicznością. Jeśli chodzi o Polonię Golina, to znamy tam paru chłopaków, którzy kiedyś grali w Jarocie. Przez cały tydzień będziemy przygotowywać się jednak tak, by wykorzystać słabości przeciwnika. Patrzę bardzo optymistycznie na to spotkanie, więc jedziemy do Goliny po trzy punkty.
Piotr Sołtysiak, trener Korony Piaski
Pierwsza połowa to były w moim przekonaniu swojego rodzaju szachy. Próbowaliśmy atakować, ale robiliśmy to w taki sposób, że Jarota dość łatwo parę razy wyszła z kontrą. W drugiej części gry strzeliliśmy gola i niepotrzebnie cofnęliśmy się do obrony. Musimy brać to co jest, a więc remis, bo Jarota w końcówce mogła strzelić bramkę na wagę trzech punktów. Mamy swoje problemy i nie graliśmy optymalnym składem, ale nie można też tego w taki sposób tłumaczyć, że tracimy punkty. Szansę dostali inni zawodnicy, ale nie chcę na gorąco oceniać, czy ją wykorzystali. Boisko jednak pokazało, że nie było to spotkanie, w którym dominowaliśmy.
Plusy i minusy spotkania Jarota Jarocin - Korona Piaski
+ Kolejne punkty - po trzech spotkaniach bez punktów Jarota teraz dwukrotnie zapunktowała i z pewnością należy docenić fakt, że JKS-owi udało się odrobić straty i wywalczyć remis.+ Dobra pierwsza połowa - w pierwszych 45. minutach Jarota miała sporo ciekawych okazji i aż prosiło się o wykorzystanie jednej z nich. Niemniej jednak Korona nie potrafiła zagrozić gospodarzom w żaden konkretny sposób.
+ Atmosfera na trybunach - po raz kolejny trybuny żyły i dopingowały piłkarzy niemal przez całe spotkanie. Ci odwdzięczyli się niezłym wynikiem i dobrą grą.
- Kiepski początek drugiej połowy - piłkarze Jaroty w początkowych momentach drugiej połowy zapomnieli chyba nieco o tym, że cały czas nie mają wygranego meczu. Obudzili się dopiero w ostatnich 20-25 minutach drugiej części gry
- Za dużo niepotrzebnych strat - łącznie JKS aż osiemnaście razy oddawał w niepotrzebny sposób piłkę rywalom, czy to za sprawą fauli, czy spalonych. To zdecydowanie za dużo jak na jedno spotkanie.
Oceny piłkarzy Jaroty za mecz z Koroną Piaski
Mikołaj Marciniak 5Nie miał aż tak wiele pracy w dzisiejszym spotkaniu. Ocena byłaby wyższa, ale jednak nie zachował po raz kolejny czystego konta i do tego złapał żółtą kartkę za dyskusję z sędzią. Generalnie jednak mecz może zaliczyć raczej na plus.’
Miłosz Korzeń 4,5
Jarota konstruowała akcje głównie po lewej stronie, a jak już przeniosła ciężar gry na prawą, to wówczas Korzeń aż tak często nie brał w nich udział. W defensywie raczej bez większych błędów, ale też bez wielkiego wyróżnienia.
Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko - obaj 4,5
Obaj stoperzy JKS-u mają minimalne błędy na swoim koncie, przez co ich ocena powędrowała o pół w dół. Lysenko złapał żółtą kartkę już w pierwszej połowie i choć ostatecznie się wybronił, to jednak kartka to kartka. Stachowiak z kolei nieco zawinił przy bramce dla Korony (mógł nieco lepiej pokryć Wachowskiego) i na sam koniec meczu także sędzia pokazał mu kartonik.
Mikołaj Kowalski 5,5
Niezły mecz w jego wykonaniu. Bardzo często włączał się w akcje ofensywne i robił to dosyć dobrze. W defensywie także nieźle więc 5,5 jak najbardziej zasłużone.
Nikodem Roguszczak 4,5
Nie był specjalnie widoczny przez większość spotkania. Pokazał się nieco w końcówce, kiedy Jarota goniła wynik, ale mecz w jego wykonaniu raczej bez większego echa.
Paweł Skórski 5,5
Widać było, że szukał dziś bramki i miał ku temu kilka naprawdę niezłych okazji. Szkoda, że nie udało mu się ich wykorzystać, bo bardzo dobrze je sobie wypracował i za brakło tylko dobrego wykończenia.
Łukasz Tomczak 5,5
Podobnie jak Skórski, tak i on miał swoje okazje, by zdobyć bramkę dla Jaroty. Do tego dobrze pracował w odbiorze. Nieźle także wykonywał stare fragmenty. Z pewnością mecz w jego wykonaniu także na duży plus.
Ivan Sukhenko 6
W kolejnym spotkaniu z rzędu jest najlepszym gracze JKS-u. Był aktywny przez cały czas, kiedy był na boisku i wypracowywał kolegom oraz tworzył sobie całą masę sytuacji. Dziś bez gola, ale za to z bardzo dużym wkładem w remis.
Mateusz Hałas 5
Dobrze współpracował z Sukhenką i Kowalskim na lewej stronie, ale zabrakło w jego wykonaniu takiej kropki nad „i” w postaci, chociażby dobrego dogrania czy ciekawego strzału na bramkę.
Jacek Pacyński 5
Starał się szukać swoich okazji i nieźle pressował obrońców oraz bramkarza Korony. Dobrze zastąpił Ratajczyka i wywiązywał się z roli napastnika poza tym, że nie udało mu się dziś wpisać na listę strzelców.
Marcel Maćkowiak 6
Wykorzystał w pełni cały czas, który otrzymał, co podkreślił wyrównującą bramką. Miał jeszcze kilka innych okazji, ale niestety zwlekał z podjęciem decyzji. Niemniej jednak wyróżniał się na boisku i z pewnością można powiedzieć, że wykonał dobrą robotę.
Michał Mądrzak 4,5
Nie był specjalnie widoczny po tym, jak wszedł na boisko i dosyć ciężko go ocenić wyżej za dzisiejsze spotkanie.
Oskar Olszewski, Nikodem Parus - obaj grali za krótko, żeby ich ocenić
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.