Mistrzostwa Polski Amatorów w jeździe indywidualnej na czas odbywały się w Grójcu. Przemysław Kuświk jechał na nie z nadzieją sięgnięcia po złoty medal. Skończyło się na srebrnym medalu w kategorii mężczyzn od 18 do 29 lat. W klasyfikacji generalnej uzyskał szósty czas przejazdu na 20 kilometrowej trasie. Z pewnością wyniki byłyby lepsze, gdyby nie pech, który dopadł zawodnika z Jarocina przed startem. Na rozgrzewce, kilka minut przed wyruszeniem na trasę, wystrzeliła opona! Kuświk nie miał przygotowanego koła na zmianę, więc musiał szybko wymienić oponę. Ledwo zdążył przed pojawieniem się na rampie startowej, ale stres i obawa przed kolejną awarią sprzętu oraz fakt, że musiał się mierzyć także z bólem pękniętego palca u ręki sprawiły, że nie uzyskał oczekiwanego rezultatu. Czwarty medal z tegorocznych imprez mistrzowskich trafił jednak do kolekcji Przemysława Kuświka.
Presję faworyta zawodów kolarz z Jarocina uniósł w kolejnym starcie na mistrzowskiej imprezie, czyli Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych w Warce. Po znakomicie obranej taktyce, Kuświk samodzielnie minął pierwszy linię mety, wyprzedzając o 13 sekund Mateusza Kazimierczaka i 14 sekund Mariusza Gąsiorowskiego. Jarociński kolarz amator tak sam opisywał rywalizację o zwycięstwo w tym wyścigu:
Każdy twierdził, że jadę tam wygrać. W mojej głowie jednak było inaczej, czułem już się zmęczony sezonem [...].
Do pokonania mieliśmy 2 rundy po 33 km każda. W końcowej fazie tej pierwszej wiedziałem już wszystko, pstryk w głowie, naciągnę grupę, złapiemy wszystkich uciekających (w tamtym momencie 1 min zawodnik przed peletonem i 30 s drugi). Później będę martwił się co dalej. Tak też zrobiłem [...]. Po 1 km miałem już „Gąsiora” (3 zawodnik z dekoracji). Krzyknąłem łap koło i popuściłem trochę, wiem jak to boli, gdy ktoś Cię dochodzi i masz doskoczyć. Pociągnąłem mocniej i już po 3 km mieliśmy ostatniego uciekiniera. Chodź pogoń za nami szła mocna, myślałem że się nie uda, bo było to może 300-400 m przewagi. W tym momencie dołączył do nas „Kazik” (2 zawodnik z dekoracji). Kręciliśmy już w 4, zmagając się z silnym wiatrem. Chciałem już puścić, ale chłopaki mnie namówili do ponownego spróbowania. I tak zaczęliśmy nabierać kolejne sekundy przewagi. Współpracowaliśmy zgodnie. Obserwowałem chłopaków i wiedziałem, że czuję się najlepiej i medal mam w kieszeni, bo jeden z kolegów cierpiał, a finisz jest idealny dla mnie. Ale chciałem zrobić to z przytupem. Kolejne myśli i wiem co chcę, 2 km do mety po zakręcie jest wiadukt i znów czołowy wiatr. Postanowiłem, że znów zaatakuję przed zakrętem, zyskam parę metrów, chłopakom będzie ciężko już dojść. Tak też zrobiłem. Chłopaki patrzyli na siebie kto mnie pogoni, a ja zyskiwałem kolejne metry. Ostatnie metry i ta wspinaczka po bruku, bolały bardzo, ale udaje się samotnie przekroczyć linię mety !!! Po 4 latach dominacji policji koszulka jedzie do 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk.
Piękne podium, z chłopakami znamy się od dzieciaka, kiedyś zdobywaliśmy wspólne medale w kadrze.
Fajnie było znów się spotkać po takim czasie - opisywał zmagania mistrz Polski Przemysław Kuświk.
Warto jeszcze dodać, że w rywalizacji kobiet srebrny medal wywalczyła Eliza Rogala, także reprezentantka 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.