Kto był rywalem Jaroty?
Polonia Środa Wielkopolska - zespół ze środka tabeli III ligi, który w ostatnim czasie sporo przegrywał. Spowodowane to było jednak tym, że klub ze Środy Wielkopolskiej wystawiał w składzie wielu juniorów, by załapać punkty, a co za tym idzie pieniądze z Pro Junior System. W drużynie ze Środy gra także najbardziej znany zawodnik w całej III lidze, gr. II - Luis Henriquez. Pochodzący z Panamy obrońca w przeszłości grał w Lechu Poznań. Z zespołem ze stolicy Wielkopolski zawodnik zdobył dwa Mistrzostwa Polski oraz Puchar Polski.
Przebieg spotkania Jarota - Polonia Środa Wlkp.
Od początku spotkania do przodu ruszyli zawodnicy Jaroty. Już w 2 minucie Sebastian Kamiński wypuścił na wolne pole Antoniego Prałata. Ten znalazł w polu karnym Krzysztofa Bartoszaka. Strzał napastnika Jaroty okazał się jednak niecelny. Sto osiemdziesiąt sekund później JKS miał kolejną okazję. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamińskiego niecelnie głową uderzył Prałat.
Jarota - Polonia Środa Wlkp. Pierwsza bramka
Piłkarze gości pierwszą okazję mieli w 11. minucie gry. Po dośrodkowaniu w pole karne domagali się odgwizdania rzutu karnego za zagranie ręką, co jednak nie zrobiło na sędzim dużego wrażenia. Arbiter nakazał kontynuować grę dalej. W 16. minucie gry oglądaliśmy pierwszą bramkę. Z prawej strony piłkę w boisku utrzymał Bartoszak, po czym podał do Prałata. Całą akcję wykończył niepilnowany Kaito Imai. Gracze Piotr Garbarka poszli za ciosem, gdyż już minutę później celnie uderzył Prałat. Tym razem jednak dobrze zachował się Miłosz Garstkiewicz, który wyłapał uderzenie napastnika JKS-u.
Przez następnych kilkanaście minut nie oglądaliśmy żadnej groźniejszej akcji, aż w końcu w 33. minucie spotkania swoją szansę miała Polonia. Dobrze w bramce zachował się Karol Drażdżewski, który wybronił uderzenie jednego z piłkarzy gości. W odpowiedzi już po chwili Jarota miała rzut wolny. Strzał ze stałego fragmentu gry oddał Bartoszak, jednak piłkę na rzut rożny wybił bramkarz ze Środy. Korner nie przyniósł jednak zagrożenia. Podobnie zresztą było sto dwadzieścia sekund później, kiedy to krótko rozegrany rzut rożny zakończony centrą Piotra Skokowskiego, wyłapał goalkeeper Polonii. W 39 minucie gry z kolei szansę do wykazania się miał Drażdżewski, który jednak wybronił kolejny celny strzał w wykonaniu gości. W 43. minucie spotkania idealną sytuację wydawało się miał Krzysztof Bartoszak. Po dośrodkowaniu z prawej strony Sebastiana Kamińskiego napastnik Jaroty nabiegał szczupakiem na piłkę, jednak zamiast ją dobrze trafić musnął ją tylko głową wobec czego strzał był niecelny. W doliczonym czasie gry szansę miał jeszcze Imai ale w pojedynku główkowym lepszy od niego był jednak obrońca Polonii. Do przerwy więc podobnie jak w Koszalinie Jarota schodziła z korzystnym rezultatem.
Jarota - Polonia Środa Wlkp. Druga połowa
Pierwszą poważną okazję w drugiej połowie mieli goście. Po centrze z głębi pola Dawida Idzikowskiego piłkę złapał Garstkiewicz. Bramkarz Polonii dalekim wykopem rozpoczął kontrę, jednak centra która miała znaleźć się w polu karnym, trafiła w słupek i piłka opuściła plac gry. W 51. minucie gry strzał po rzucie wolnym dla Polonii trafił w mur. Z kolei pięć minut później pierwszą okazję w drugiej części gry mieli gracze Jaroty. Uderzenie Prałata po rajdzie lewą stroną odbił bramkarz. Piłka trafiła jeszcze do Imaiego. Japończyk centrą w polu karnym znalazł Sebastiana Kamińskiego, ale jego uderzenie również okazało się zbyt lekkie by pokonać Miłosza Garstkiewicza.
Jarota - Polonia Środa Wlkp. Remis
Dwie minuty później mieliśmy już remis. Na listę strzelców po błędzie Piotra Stachowiaka wpisał się Krystian Pawlak. W 67. minucie gry swoją akcję miała Jarota. Świeżo wprowadzony na boisko Patryk Rzepka wycofał do Kacpra Szymankiewicza. Pomocnik Jaroty stracił jednak futbolówkę. Na szczęście kontra gości zakończyła się strzałem niecelnym. Dwieście czterdzieści sekund później z prawej strony dośrodkowywał Mateusz Dunaj. Po jego centrze problemy miał Garstkiewicz, jednak musnął piłkę. Do tej dopadł Szymankiewicz. Podanie do Bartoszaka okazało się za mocne i piłkę przejęła Polonia. Kolejne zagrożenie JKS stworzył w 73. minucie gry. Po pierwszym z dwóch rzutów rożnych strzał oddawał Dawid Idzikowski. Jego uderzenie zostało zablokowane. Drugi z kornerów przyniósł strzał głową Antoniego Prałata, który jednak wyłapał bramkarz Polonii.
Jarota - Polonia Środa Wlkp. Wygrana gości 1 : 2
Niewykorzystane sytuację się mszczą i w 76. minucie spotkania na prowadzenie wyszła Polonia. Tym razem na listę strzelców wpisał się Piotr Skrobosiński. Od tej pory goście skutecznie neutralizowali ataki graczy Piotra Garbarka. Wydawało się, że może coś przyniesie dośrodkowanie Mateusza Dunaja z 85. minuty gry, jednak skutecznie wyłapał je bramkarz Polonii. Jarota do samego końca próbowała wywalczyć chociaż remis, jednak tego celu nie udało się zrealizować i JKS poniósł kolejną porażkę, przez co znalazł się w strefie spadkowej.
Złe humory piłkarze Piotra Garbarka będa próbowali poprawić już w najbliższą środę, kiedy to w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z Koroną Piaski. Wyjazd czeka ich także w lidze. W kolejną sobotę zmierzą się oni z KP Starogard Gdański.
Pierwsze ze spotkań rozpocznie się o godzinie 18:30. Z kolei w meczu ligowym pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 16:00.
Jarota Jarocin - Polonia Środa Wielkopolska 1:2 (1:0)
16’ 1:0 Kaito Imai
58’ 1:1 Krystian Pawlak
76’ 1:2 Piotr Skrobosiński
Jarota: Karol Drażdżewski - Piotr Stachowiak (61’ - Wojciech Kryger), Jędrzej Ludwiczak, Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski (kapitan) - Sebastian Kamiński (Ż) (61’ - Mateusz Dunaj (Ż)), Kacper Szymankiewicz (Ż) (76’ - Marcin Maćkowiak), Szymon Komendziński (Ż), Kaito Imai (67’ - Patryk Rzepka) - Antoni Prałat (76’ - Marcin Konopka), Krzysztof Bartoszak
Trener: Piotr Garbarek
Polonia: Miłosz Garstkiewicz - Jan Andrzejewski, Piotr Wujec, Piotr Skrobosiński, Adam Borucki (kapitan) - Szymon Zgarda, Kacper Nowak, Damian Buczma, Jakub Giełda (58’ - Jędrzej Drame) - Bartosz Bartkowiak (75’ - Oskar Kozłowski), Krystian Pawlak (85’ - Luis Henriquez)
Trener: Paweł Juszczyk
Najważniejsze statystyki meczu:
Strzały: 12 - 11
Strzały celne: 7 - 5
Rzuty rożne: 5 - 3
Rzuty wolne: 14 - 16
Faule: 15 - 11
Spalone: 2 - 1
Żółte kartki: 4 - 1
Czerwone kartki: 0 - 0
Powiedzieli o meczu:
Piotr Garbarek, trener Jaroty Jarocin
Od początku zagraliśmy bardzo agresywnie. Pierwsza połowa była lepsza, ale druga nie była jakoś znacząco gorsza. Tak naprawdę dziś stworzyliśmy tyle sytuacji ile nie udało nam się stworzyć przez całą rundę. Dziś przegrywamy spotkanie przez to, że nie potrafiliśmy sami zamknąć meczu. Mieliśmy niewykorzystaną sytuację Antka Prałata na 2:0, a po chwili było już 1:1. O wyniku zaważyły indywidualne błędy. Zostało nam w lidze pięć spotkań do rozegrania, gramy także w Pucharze. Mamy teraz ciężki okres, ale cel się nie zmienia, a jest nim zwycięstwo w każdym spotkaniu.
Piotr Skokowski, kapitan Jaroty Jarocin
Spodziewaliśmy się, że to będzie trudne spotkanie, bo to w końcu derby. Zespół ze Środy przyjechał wypoczęty, dawno nie grali w takim zestawieniu. Dla nas jednak to było także ważne spotkanie, co pokazała pierwsza połowa. Mieliśmy mnóstwo sytuacji i niestety powtórzyło się to samo, co w Koszalinie, czyli dobra gra i prowadzenie w pierwszej połowie i nagle w drugiej coś się dzieje w głowach i nie potrafimy dowieść tego wyniku do końca. Goście ze Środy nas niczym nie zaskoczyli. Uważam, że problem tkwi w nas, bo gdyby udało nam się utrzymać wynik z pierwszych połów z Koszalina i ze Środy, to dziś mielibyśmy kilka punktów więcej i rozmawialibyśmy w innych nastrojach. Jesteśmy już teraz uzależnieni od innych drużyn. Będziemy spoglądali na to, co się będzie działo w Koszalinie i Przodkowie. Zostało pięć spotkań, co pokazuje, że zostało do zdobycia piętnaście punktów. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że będę walczyć o to, by trzecia liga pozostała w Jarocinie.
Marcin Duchała, asystent trenera Polonii Środa Wielkopolska.
Jarota walczy o “życie” i rzuciła się na nas od samego początku. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Chłopacy jednak wytrzymali to spotkanie fizycznie. Strzeliliśmy dwa gole i wygraliśmy. Taki był plan na ten mecz. Dzięki temu mamy utrzymanie w III lidze. Teraz będziemy starali się ogrywać w tych rozgrywkach ogrywać młodzież, ale oczywiście koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu.
Oceny piłkarzy Jaroty po meczu z Polonią Środa Wielkopolska
Karol Drażdżewski 4Dobra pierwsza połowa, natomiast zarówno przy jednej, jak i zwłaszcza przy drugiej bramce dla gości mógł się zachować lepiej.
Piotr Stachowiak 3,5
Po jego błędzie padł pierwszy z goli. Poza tym bez jakichś widoczniejszych przebłysków.
Jędrzej Ludwiczak 4,5
Nie był zamieszany bezpośrednio w żadną z bramek, ale też specjalnie nie pomógł zespołowi w tym, by tych bramek nie tracić.
Dawid Idzikowski 4
Wraz ze Stachowiakiem współodpowiedzialny za pierwszą bramkę. Miał dwie sytuacje bramkowe, ale zabrakło celności.
Piotr Skokowski 4
Przy grze z przodu zabrakło nieco celności w dośrodkowaniach. W obronie raczej bez większych zastrzeżeń.
Sebastian Kamiński 5
Niezła godzina gry. Dobre wrzutki i podania, których jednak koledzy nie potrafili zamienić na bramki. Był w lepszej sytuacji od Prałata, kiedy ten strzelał w 56. minucie gry i kto wie, czy dwie minuty później nie byłoby 2:0 albo 2:1 zamiast 1:1.
Kacper Szymankiewicz 4,5
Kilka razy nie udało mu się dostawić nogi, wobec czego Jarota traciła piłkę. Dodatkowy minus za żółtą kartkę.
Szymon Komendziński 4
Mało widoczny w trakcie spotkania. Mógł dać remis Jarocie, ale jego strzał wybronił bramkarz Polonii. Na minus żółta kartka.
Kaito Imai 5,5
Dał prowadzenie Jarocie, ale w drugiej połowie mocno przygasł czego dowodem zmiana w 68. minucie gry.
Krzysztof Bartoszak 5
Miał kilka ciekawych okazji, ale zabrakło trochę szczęścia. Musi zacząć trafiać do siatki, bo teraz każda bramka będzie na wagę złota.
Antoni Prałat 5,5
Najlepszy na boisku po raz kolejny. Niestety tym razem do podkreślenia tego występu zabrakło bramki a miał do tego parę okazji.
Mateusz Dunaj 4,5
Miał kilka dośrodkowań, ale w porównaniu do Kamińskiego, którego zastąpił były, one gorszej jakości. Dużym minusem żółta kartka, którą wykluczył się z następnego spotkania, a na pewno przydałby się zespołowi.
Wojciech Kryger 4
Zastąpił Stachowiaka i podobnie jak on był mało widoczny. Lepiej dla niego, jeśli gra ustawiony jako wahadłowy albo boczny pomocnik.
Patryk Rzepka 4,5
Niezłe pierwsze minuty po wejściu na plac gry, ale potem trochę przygasł. Jest zawodnikiem ofensywnym i niestety tym razem nie pomógł zespołowi w odrobieniu strat.
Marcin Maćkowiak, Marcin Konopka - grali za krótko by ich ocenić
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.