reklama

GKS Żerków wygrywa w osłabieniu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKolejnych wysokich porażek doznały w V lidze zespoły LZS-u Cielcza (z liderem V ligi Zawiszą Łęka Opatowska) i GKS-u Jaraczewo (z rezerwami KKS-u Kalisz). Z kolei w klasie okręgowej udany rewanż za jesienną porażkę wzięli piłkarze GKS-u Żerków, pokonując w Pieruszycach Gladiatorów
reklama

Zawisza Łęka Opatowska - LZS Cielcza 5:1

Zdecydowanym faworytem pojedynku lidera z przedostatnim zespołem tabeli V ligi byli gospodarze. Ale podopieczni Aleksandra Matuszewskiego w pierwszej połowie okazali się dla Zawiszy równorzędnym przeciwnikiem. Co prawda zespół z Łęki Opatowskiej zgodnie z przewidywaniami szybko, bo już w 4. minucie, po bardzo dobrze wykonanym rzucie wolnym, objęli prowadzenie, ale ambitnie grający niebiesko - biali w 22. minucie doprowadzili do wyrównania. Swoją dobrą grę w tej części spotkania zdobyciem gola uwieńczył Piotr Palczewski. Po kilku minutach to "Czelsi" miała dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia, ale w obu przypadkach w sytuacjach jeden na jednego górą był bramkarz Zawiszy. Mimo to zawodnicy z Cielczy do szatni na przerwę schodzili zadowoleni, gdyż utrzymali korzystny dla nich remis.

reklama

Po zmianie stron jeszcze jedną okazję na drugiego gola dla "Czelsi" miał Łukasz Marchewka. Po jego uderzeniu sprzed pola karnego piłkę z linii bramkowej wybił głową obrońca Zawiszy. Z czasem jednak zapał gości osłabł. Zwłaszcza, że w przerwie musiał opuścić boisko waleczny Palczewski. Gdy dochodziła godzina gry w zamieszaniu pod bramką zespołu z Cielczy drugiego gola dla Zawiszy zdobył doświadczony Kamil Jurasik. Z kolei na kwadrans przed końcem gospodarze zdobyli z rzutu karnego trzeciego gola, który rozstrzygnął już losy pojedynku. W końcówce spotkania gospodarze jeszcze dwukrotnie pokonali Szymona Olejniczaka.

- Wynik wygląda źle, ale lider nie był aż taki straszny. Powiem nawet, że przynajmniej punkt był w naszym zasięgu. W pierwszej połowie na pewno nie byliśmy gorszym zespołem. Dopiero po przerwie, po zmianach, zabrakło nam doświadczenia - ocenił trener LZS-u Cielcza Aleksander Matuszewski.

reklama

Zawisza Łęka Opatowska - LZS Cielcza 5:1 (1:1)

1:0 - Łukasz Walczak (4.)

1:1 - Piotr Palczewski (22.)

2:1 - Kamil Jurasik (57.)

3:1 - Borys Wawrzyniak (75.)

4:1 - Kamil Jurasik (80.)

5:1 - Piotr Cierlak (90.+1)

LZS: Sz. Olejniczak - B. Borysiak, P. Kropski, Ł. Marchewka, J. Bierła, M. Stamierowski (80. E. Pluta), Ł. Zawacki (74. J. Szymanek), P. Palczewski (46. B. Szyszka), J. Nadobny (74. W. Mąka), J. Nowak, K. Oczkowski

KKS II Kalisz - GKS Jaraczewo 5:0

Rezerwy KKS-u Kalisz, prowadzone przez Michała Gościniaka, byłego piłkarza WKS-u Witaszyce, który swoją karierę trenerską rozpoczynał w PUKS Antonio Jarocin, nie miały problemu z pokonaniem GKS-u Jaraczewo. Już przed przerwą bramkarz GKS-u Oliwier Browarny aż czterokrotnie wyciągał piłkę z siatki, a po raz piąty został pokonany tuż po przerwie. Nie mogło zresztą być inaczej, skoro trener pierwszego zespołu KKS-u Kalisz Marcin Woźniak (były szkoleniowiec Jaroty Jarocin), w ramach treningu wyrównawczego po sobotnim meczu swej drużyny w Sosnowcu z Zagłębiem, wysłał do rezerw aż ośmiu swoich podopiecznych. Wszystkie pięć goli zdobyli zawodnicy kadry drugoligowego zespołu, a jako pierwszy do siatki GKS-u, po pół godzinie gry, trafił Kacper Skibicki, były młodzieżowy reprezentant Polski, który w 2020 roku, w swoim debiucie w ekstraklasie w barwach Legii Warszawa, zdobył gola w meczu z Lechem Poznań. Po strzeleniu pięciu goli gospodarze spuścili z tonu i wówczas nieco swoich umiejętności mogli pokazać podopieczni Kamila Stefaniaka. Goście z Jaraczewa trzykrotnie bliscy byli zdobycia gola honorowego. Najpierw w polu karnym KKS-u zablokowany został strzał Mizraima Dos Santosa, potem Szymon Kubiak z dystansu trafił w spojenie słupka z poprzeczką, a w końcówce spotkania, po akcji Bartosza Chybiego, sam na sam z bramkarzem Maksymilianem Ciołkiem znalazł się Konrad Stefaniak, ale rezerwowy bramarz drugoligowca wygrał pojedynek z młodym pomocnikiem GKS-u.

reklama

- Nie ma co ukrywać, że my, amatorzy trenujący dla przyjemności dwa razy w tygodniu, nie mieliśmy szans nadążyć za akcjami prowadzonymi w drugoligowym tempie. Dlatego mam duży szacunek dla moich podopiecznych za to, że w drugiej połowie potrafili podnieść się i podjąć odważniejszą walkę z dysponującym zdecydowanie większymi umiejętnościami rywalem - doceniał swych zawodników trener GKS-u Kamil Stefaniak.

KKS II Kalisz - GKS Jaraczewo 5:0 (4:0)

1:0 - Kacper Skibicki (30.)

2:0 - Marcel Szymański (32.)

3:0 - Marcel Szymański (41.)

4:0 - Paweł Mocny (43.)

5:0 - Wojciech Maroszek (48.)

GKS: O. Browarny - K. Wieliński (75. J. Bolek), M. Urbaniak, K. Wawrzyniak, D. Józefiak (60. B. Chybki), D. Małecki (70. J. Tomaszewski), Patryk Rzepka, Przemysław Rzepka (75. Sz. Kubiak), B. Marciniak, K. Stefaniak, M. Dos Santos (75. D. Czabański)

reklama

Gladiatorzy Pieruszyce - GKS Żerków 2:3

GKS Żerków zrewanżował się Gladiatorom Pieruszyce za jesienną porażkę na własnym boisku. Początek spotkania nie wskazywał jednak na to, że podopieczni Grzegorza Burchackiego będą w stanie zdobyć jakieś punkty na boisku beniaminka klasy okręgowej. Po pół godzinie gry Gladiatorzy prowadzili już 2:0. Najpierw prowadzenie podopiecznym Mirosława Czajki (którego podczas tego spotkania zastępował na ławce trenerskiej były gracz GKS-u Żerków Bartosz Karolczak) zapewnił z rzutu karnego Brajan Jujka. Sześć minut później drugiego gola dla gospodarzy zdobył Michał Zasański. Gladiatorzy mogli prowadzić nawet 3:0, ale dobrej sytuacji nie zdołał wykorzystać Jeremi Wabiński. W rewanżu, jeszcze przed przerwą, gola kontaktowego, z rzutu wolnego, zdobył Adam Gabryszak. W drugiej połowie przewagę osiągnął GKS, który dążył przynajmniej do wyrównania. Od 69. minuty wydawało się to misją niemożłiwą, gdyż drugą żółtą kartkę otrzymał Filip Kornobis i GKS musiał sobie radzić w osłabieniu. Mimo to właśnie wtedy podopieczni Grzegorza Burchackiego zaczęli trafiać do siatki Gladiatorów. Najpierw ponownie Gabryszak z rzutu wolnego posłał piłkę do bramki, ale podczas wykonywania rzutu wolnego faulowany był obrońca Gladiatorów Oskar Janowiak i ten gol nie został uznany. Za chwilę to gospodarze powinni zdobyć trzeciego gola, ale Filip Kardasz wybił piłkę z linii bramkowej i w ten sposób uratował zespół z Żerkowa. W końcu w 82. minucie wprowadzony nieco wcześniej na boisko Bartosz Pacanowski doprowadził do wyrównania. A w 88. minucie, po kolejnym strzale Gabryszaka z rzutu wolnego, bramkarz Gladiatorów Mikołaj Parus nie utrzymał piłki w rękach i dobitka Marcina Jujki zapewniła zespołowi z Żerkowa komplet punktów!

Gladiatorzy Pieruszyce - GKS Żerków 2:3 (2:1)

1:0 - Brajan Jujka (24.)

2:0 - Michał Zasański (30.)

2:1 - Adam Gabryszak (36.)

2:2 - Bartosz Pacanowski (82.)

2:3 - Marcin Jujka (88.)

GKS: D. Wieliński - F. Kornobis, T. Potocki, B. Kujawa, F. Kardasz, K. Hetmańczyk, W. Rzepa (65. M. Cieślak), T. Szopny (57. P. Kujawa), A. Gabryszak, M. Wachowiak (75. B. Pacanowski), M. Jujka

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo