Przez cały weekend w Madrycie odbywają się drużynowe Mistrzostwa Europy. W składzie reprezentacji Polski na imprezę znalazł się Igor Bogaczyński, który wystartował w biegu na 200 metrów.
Bogaczyński „tylko” w serii B
Każda sprinterska konkurencja biegowa (100 metrów, 100 i 110 metrów przez płotki, 200 metrów oraz 400 metrów, sztafety 4 × 100 metrów i 4 × 400 metrów) rozgrywane są podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w dwóch seriach, a zawodnicy są do nich przypisywani na podstawie uzyskiwanych do momentu startu czasów. Igor Bogaczyński został przypisany do biegu B, a więc w teorii tego słabszego.Teoria swoje a praktyka swoje, bowiem Jarociniak uzyskał fenomenalny czas - 20.37! Dzięki poprawił nie tylko swój najlepszy wynik w tym sezonie (20.75), ale także swój rekord życiowy, który do tej pory wynosił 20.55. Taki wynik pozwolił podopiecznemu Mateusza Gościniaka wygrać swoją serię. W niej Bogaczyński wyprzedził drugiego Portugalczyka Delvisa Santosa, aż o piętnaście setnych sekundy. Pozostało więc czekać na drugą serię, która znów w teorii powinna być lepsza.
Seria A dała radę Bogaczyńskiemu, ale tylko częściowo
Tak też się stało. Wygrał ją Holender Xavi Mo-Ajok, uzyskując czas 20.01. Wyprzedził on Włocha Eseosa Fostine Desalu (20.18) i Brytyjczyka Toby’ego Harries (20.25). Pozostali uczestnicy tego biegu byli jednak wolniejsi od Bogaczyńskiego. Oznacza to, że zajął on w stawce szesnastu zawodników zajął czwarte miejsce i dał reprezentacji Polski bardzo ważne trzynaście punktów. To bardzo ważna zdobycz, bowiem nasza kadra cały czas walczy o podium w klasyfikacji końcowej i po rozegraniu trzydziestu jeden konkurencji jest na dobrej drodze, bo zajmuje drugie miejsce.
“Pobiegnę co wpadnie, co w rączkę wpadnie”
Po dobrym biegu Bogaczyński udał się do mixed zone, gdzie udzielił wypowiedzi przed kamerą TVP Sport. Po tak dobrym występie Jarociniak był w fenomenalnym humorze
- Szczerze mówiąc spodziewałem się tego wyniku, bo treningi i trener uświadomili mnie, że jestem w stanie szybko biegać. Brakowało naprawdę niewiele do tego, żeby złamać pewnie rekord, ale trzeba się cieszyć z tego, co jest.
Przeprowadzający wywiad Michał Chmielewski wyjaśnił, że podopieczny Mateusza Gościniaka miał na myśli rekord Polski U-23 i zasugerował, że być może warto pomyśleć o złamaniu rekordu Polski seniorów (19.98 Marcina Urbasia)
- Nie powiem, że jest to niemożliwe. Myślę, że z czasem nabiorę tej szybkości i będzie szansa, żeby złamać dwadzieścia sekund, ale wszystko z czasem - trzeba pracować i może kiedyś się uda
Podsumowaniem rozmowy było pytanie o to, na jakim dystansie będzie biegać nadal Igor Bogaczyński (głównie znany był z tego, że biega 400 metrów - przyp. red.)
- To jedna wielka niewiadoma. Czasem pobiegnę 200, czasem sto, czasem także 400. Cały czas sam jeszcze nie wiem, kim jestem, czy dwustu-, czy czterystumetrowcem. Na dzień dzisiejszy powiem, że jestem dwustumetrowcem. - Co popadnie, co w rączkę wpadnie? (pytanie Michała Chmielewskiego). - Dokładnie tak!
Jakie plany przed Igorem Bogaczyńskim?
Kolejnym ważnym testem przed Igorem Bogaczyńskim będą Młodzieżowe Mistrzostwa Polski (4-5 lipca w Krakowie) oraz Młodzieżowe Mistrzostwa Europy (17-20 lipca w Bergen w Norwegii). Zgodnie z zapowiedziami z ubiegłego roku w „Rozmowach Kubackiego” w drugiej z tych imprez Igor Bogaczyński celuje w medal. Będziemy więc wyczekiwać dobrych wieści prosto z Norwegii!
Oglądaliście występ Igora Bogaczyńskiego w Hiszpanii? Dajcie znać w komentarzach!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.