reklama

Emocjonujący mecz w Cielczy, "Czelsi"ogrywa wicelidera

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW przedświątecznej kolejce w klasie okręgowej najbardziej emocjonujące spotkanie obejrzeli kibice w Cielczy. Miejscowy LZS pokonał wicelidera z Poznania. GKS Jaraczewo bardzo przekonująco pokonał Clescevię. GKS Żerków wysoko przegrał w Śremie i nadal nie przełamał niemocy strzeleckiej.
Reklama lokalna
reklama

LZS Cielcza - Polonia Poznań 5:4

Niezwykle emocjonujący mecz obejrzeli kibice w Cielczy. Miejscowy LZS i Polonia Poznań stworzyli bardzo interesujące widowisko. Może nie było w nim wielu składnych akcji, ale nie zabrakło twardej, choć czystej walki i zwrotów akcji. Już w pierwszej połowie kibice zobaczyli aż pięć goli.

W 6. minucie podopieczni Łukasza Kaczałki objęli prowadzenie. Piłkę dośrodkował Piotr Palczewski, a w siatce umieścił ją Jakub Nowak. W 36. minucie Nowak w kuriozalny sposób podwyższył prowadzenie. Napastnik "Czelsi" wywarł presję na bramkarzu gości, a ten tak niefortunie próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, że trafił w Nowaka. Odbita futbolówka wpadła do bramki Polonii. Nie załamało to wicelidera rozgrywek i już w 38. minucie efektownym strzałem z dystansu Poloniści zdobyli gola kontaktowego. W 42. minucie w zamieszaniu w polu karnym Polonii piłka w końcu trafiła na siódny metr przed bramką gości i Kamil Filipiak strzałem od poprzeczki umieścił ją w siatce rywali po raz trzeci. W doliczonym czasie pierwszej połowy Polonia znów jednak zdobyła gola kontaktowego.

Po zmianie stron w 61. minucie zespół z Poznania doprowadził do wyrównania. Kamil Kaczmarek wybiegł daleko w pole karne, ale nie przejął piłki i nie zdążył wrócić do bramki, aby zapobiec utracie gola. Siedem minut później Palczewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego idealnie na głowę Jakuba Nowaka i "Czelsi" ponownie objęło prowadzenie. W 74. minucie Polonia jeszcze raz dogoniła gospodarzy. Zbyt krótko wybitą z "piątki" piłkę szybko przejęli w środku boiska goście z Poznania i prostopadłym podaniem doprowadzili do sytuacji "sam na sam" z bramkarzem LZS-u Cielcza Kamilem Kaczmarkiem.

W końcówce meczu oba zespoły miały okazje ku temu, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść. Na niebezpieczny strzał Nowaka tuż obok słupka goście z Poznania odpowiedzieli uderzeniem minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. Wreszcie w doliczonym czasie gry sfaulowany został około trzydzieści metrów od bramki składający się do strzału Jakub Bierła. Do rzutu wolnego podszedł Eryk Radziejewski. Uderzył w środek bramki, ale silnie i tuż pod poprzeczkę. Bramkarz Polonii nie zdołał odbić piłki i tym samym zespół z Cielczy zdobył piątego i wreszcie zwycięskiego gola.

- Szybko zdobyliśmy dwubramkowe prowadzenie, ale powiedziałem wtedy zawodnikom na ławce, że to niebezpieczny wynik. To się potwierdziło. Przyjechał do nas bardzo wymagający przeciwnik, który nie przejął się szybko straconymi golami i grał z nami jak równy z równym. Fajnie, że Eryk Radziejewski zdobył przepięknego gola i mecz zakończył się dla nas happy endem. Ładnej piłki, jak na drugą i trzecią drużynę w tabeli, nie było zbyt wiele, ale za to mieliśmy niewykłe emocje. W obu drużynach trochę zawodziła gra defensywna - ocenił trener LZS-u Cielcza Łukasz Kaczałka.

LZS Cielcza - Polonia Poznań 5:4 (3:2)

1:0 - Jakub Nowak (6.)

2:0 - Jakub Nowak (36.)

2:1 - Jakub Brych (38.)

3:1 - Kamil Filipak (41.)

3:2 - Dominik Bartniczuk (45.)

3:3 - Dominik Bartniczuk (61.)

4:3 - Jakub Nowak (68.)

4:4 - Patryk Tyrzyk (74.)

5:4 - Eryk Radziejewski (90.+1)

LZS: K. Kaczmarek - B. Roszyk (69. M. Szatkowski), Ł. Marchewka, P. Kropski, M. Stamierowski (53. J. Bierła), K. Zawacki (53. E. Radziejewski), E. Kowalski (77. T. Kapturek), M. Zięciak, P. Palczewski (87. F. Hoffmann), J. Nowak, K. Filipiak (69. J. Orzłowski)

GKS Jaraczewo - Clescevia Kleszczewo 4:1

GKS bardzo aktywnie rozpoczął przedświąteczny pojedynek z Clescevią. Już w 2. minucie piłka znalazła się w siatce bramki gości, ale sędzia słusznie gola nie uznał, gdyż piłkarz GKS-u był na spalonym. Po kwadransie inicjatywę przejęli goście, ale nie stwarzali poważnego zagrożenia. W 40. minucie ładną akcję GKS-u minimalnie niecelnym strzałem zakończył Patryk Rzepka. Po chwili skuteczną interwencją musiał popisać się bramkarz GKS-u Simon Krawczyk. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie już nie padną gole, w 45. minucie Kacper Wieliński z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości.

Drugą połowę GKS rozpoczął tak dobrze, jak zakończył pierwszą. W 55. minucie, po rzucie rożnym, pięknym strzałem głową popisał się wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Sebastian Wach i GKS prowadził już różnicą dwóch goli. Później nieco skuteczności zabrakło w dobrych sytuacjach Dariuszowi Małeckiemu, Wachowi i Kamilowi Stefaniakowi. W 85. minucie nieoczekiwanie goście strzelili gola kontaktowego i końcówka spotkania zapowiadała się emocjonująco. Na szczęście w niej większym sprytem i determinacją wykazali się gospodarze. Najpierw Jakub Tomaszewski strzelił jeszcze nad poprzeczką, ale w 89. minucie Patryk Rzepka sprytnie rozegrał rzut wolny, a Kamil Stefaniak czubkiem buta wepchnął piłkę po raz trzeci do bramki zespołu z Kleszczewa. W doliczonym czasie gry kapitalną indywiadualną akcją wynik meczu ustalił Przemysław Rzepka i zaraz potem sędzia zakończył spotkanie.

GKS Jaraczewo - Clescevia 4:1 (1:0)

1:0 - Kacper Wieliński (45.)

2:0 - Sebastian Wach (55.)

2:1 - (85.)

3:1 - Kamil Stefaniak (89.)

4:1 - Przemysław Rzepka (90.+5)

GKS: S. Krawczyk - K. Wieliński (65. J. Tomaszewski), J. Adamkiewicz, M. Urbaniak, T. Wiła, K. Tomczak (75. A. Cepa), D. Małecki (56. K. Stefaniak), Przemysław Rzepka, M. Nowak, W. Kamiński (51. S. Wach), Patryk Rzepka

UKS Śrem - GKS Żerków 5:0

Mecz w Śremie rozpoczął się dla GKS-u fatalnie. Minęło ledwie dziesięć minut, a gospodarze już prowadzili 2:0. W 35. minucie UKS dołożył jeszcze trzeciego gola. Wynik mógł nieco poprawić Wojciech Kidoń, ale po jego strzale piłka odbiła się od słupka.

Po zmianie stron podopieczni Tomasza Szymkowiaka zagrali zdecydowanie lepiej i śmiało mogli nawet doprowadzić do wyrównania. Nie zdołali jednak przerwać swojej strzeleckiej niemocy. W najlepszych sytuacjach Kornel Witczak trafił z bliska tylko w boczną siatkę, po raz kolejny dobrej okazji nie wykorzystał Kidoń, a po "główce" Piotra Dolaty piłka odbiła się tylko od poprzeczki.

W końcówce spotkania trener GKS-u dokonał kilku zmian, które niestety, jak się okazało, osłabiły grę defensywną GKS-u. Zespół ze Śremu natychmiast to wykorzystał, zdobywając w 88. minucie czwartego gola. W doliczonym czasie jeszcze Daniel Pilarczyk skierował piłkę do własnej bramki. Ta sytuacja była kwintesencją pecha, jaki dopadł nie tylko w tym meczu piłkarzy z Żerkowa.

- Mieliśmy plan na to spotkanie, ale "zostaliśmy w szatni" i cały pomysł runął. Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Za to za drugą należą się chłopakom pochwały. Potrafili zdominować przeciwnika i stworzyć sobie tyle sytuacji do zdobycia goli, że nawet mogli ten mecz wygrać. Nie potrafimy jednak już w czwartym meczu tej wiosny pokonać bramkarza rywali. To aż niewiarygodne, że przeciwnik dziś wykorzystał niemal wszystkie nasze błędy indywiadualne, a nam znowu zupełnie zabrakło szczęścia - żalił się trener GKS-u Żerków Tomasz Szymkowiak. 

UKS Śrem - GKS Żerków 5:0 (3:0)

1:0 - Szymon Kędziora (9.)

2:0 - Adrian Dutkiewicz (10.)

3:0 - Michał Wojciechowski (35.)

4:0 - Jakub Brzuska (89.)

5:0 - Daniel Pilarczyk - gol samobójczy (90.+2)

GKS: D. Wieliński - D. Pilarczyk, B. Kujawa, R. Kolanowski, P. Dutkowiak, M. Jujka (46. M. Hetmańczyk, 80. J. Mikołajczak), K. Hetmańczyk (70. A. Pisarczyk), M. Rzepa (46. K. Witczak), T. Szopny (70. T. Grzelak), W. Kidoń, P. Dolata

Rezerwy Jaroty w tej kolejce pauzowały, z racji wycofania się z rozgrywek Raszkowianki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama