Dziesięciu nowych zawodników w LZS-ie
W trakcie przerwy między sezonami LZS-owi Cielcza udało się pozyskać aż dziesięciu nowych piłkarzy oraz przedłużyć dwa wypożyczenia. Trzech zawodników postanowiło kontynuować swoją piłkarską przygodę gdzie indziej.
Kadra LZS-u Cielcza na rundę jesienną sezonu 2024/2025
Bramkarze: Jakub Górecki, Szymon OlejniczakObrońcy: Jakub Bierła, Bartosz Borysiak, Bartosz Kantek, Przemysław Kropski, Łukasz Marchewka, Bartosz Roszyk, Marcel Wawroski, Krzysztof Wyduba
Pomocnicy: Krzysztof Biadała, Kacper Boruta, Yao Ouleman Henoc, Patryk Idczak, Eryk Kowalski, Wiktor Mąka, Jakub Nadobny, Filip Oleśków, Pavlo Protsyk, Maciej Stamierowski, Przemysław Szymczak, Bartosz Szyszka
Napastnicy: Kamil Filipiak, Hubert Łukaszczyk, Jakub Nowak
Przybyli: Krzysztof Biadała, Marcel Wawroski (obaj Polonia Środa Wielkopolska/wypożyczenie), Jakub Górecki, Patryk Idczak, Przemysław Kropski (wszyscy Phytopharm Klęka), Yao Ouleman Henoc (Yop City Football Club), Bartosz Kantek, Bartosz Szyszka (obaj Jarota Jarocin/wypożyczenie), Hubert Łukaszczyk (Pogoń Książ Wielkopolski/wypożyczenie), Filip Oleśków, Pavlo Protsyk (GKS Żerków), Przemysław Szymczak (Sparta Orzechowo),
Odeszli: Eryk Pluta, Jakub Szymanek (obaj Jarota Jarocin/koniec wypożyczenia), Filip Zaleski (Luboński KS)
Kto był rywalem LZS-u?
Polonia 1912 Leszno II Dąb Zaborowo to tegoroczny beniaminek V ligi. Podopieczni Bartosza Rządkowskiego mieli jednak całkiem udany debiut na tym szczeblu rozgrywkowym, bowiem wygrali aż 5:1 z Rawią Rawicz i po pierwszej serii gier byli liderem rozgrywek. Zapowiadało się więc bardzo ciekawe spotkanie.
Skład LZS-u na mecz z Polonią 1912 Leszno II Dąb Zaborowo
W porównaniu do zremisowanego w pierwszej kolejce meczu z rezerwami KKS-u Kalisz trener Aleksander Matuszewski dokonał aż pięciu zmian. W wyjściowej „11” zabrakło Bartosza Roszyka, Macieja Stamierowskiego, Jakub Nadobnego, Filipa Oleśkowa oraz Przemysława Szymczaka. W ich miejsce od pierwszej minuty wybiegli Bartosz Kantek, Kacper Boruta, Jakub Nowak, Kamil Filipiak oraz Mateusz Szatkowski.
I połowa. Bardzo groźnie wyglądająca kontuzja
Od początku spotkania więcej inicjatywy prezentowali goście. Najlepszą okazję mieli w trzydziestej minucie gry, kiedy tak naprawdę powinni wyjść na prowadzenie. Bardzo groźny strzał obronił jednak Szymon Olejniczak, a przy dobitce, kiedy bramkarz „Czelsi” leżał, jeden z zawodników gości strzelił ponad bramką. LZS wziął się jednak do pracy i także miał kilka szans, zwłaszcza w końcówce pierwszej połowy. W 37. minucie podopieczni trenera Matuszewskiego wyprowadzili bardzo ładną kontrę, ale Jakub Nowak nieznacznie pomylił się w pojedynku z bramkarzem Polonii. Z kolei w doliczonym czasie gry celne uderzenie oddał Eryk Kowalski, ale goalkeeper gości stał na posterunku. Pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem.Niestety, doszło także do bardzo przykrego zdarzenia. W 20 minucie plac gry musiał opuścić Mateusz Szatkowski. Wszystko dlatego, że doznał wstrząśnienia mózgu. Zawodnik LZS-u został przewieziony do szpitala, gdzie trwają jego dalsze badania.
II połowa. Dobre otwarcie LZS-u
Gospodarze drugą połowę chcieli otworzyć od strzelenia gola. W 48. minucie po wrzutce z rzutu wolnego celnie uderzył Jakub Nadobny. Po chwili dogodną okazję miał także Kacper Boruta, ale jego strzał był już niecelny. Gościom stworzenie dobrej okazji zajęło niemal kwadrans. Kiedy jednak już taką stworzyli, to sporą czujnością musiał wykazać się Szymon Olejniczak, któremu udało się obronić uderzenie Nikolasa Kozimala. W 71. minucie podwójnie gorąco zrobiło się pod bramką LZS-u. Najpierw po rzucie rożnym w wyniku zamieszania Polonia oddała celny, choć obroniony strzał. Z kolei po chwili doszło do przepychanek między piłkarzami. Musiała interweniować cała trójka sędziowska. Niemniej jednak całe zamieszanie skończyło się bez większych konsekwencji dla graczy obu zespołów. „Czelsi” także nie zrezygnowała z próby strzelenia otwierającej bramki i w 80. minucie po niezłej akcji strzał zza pola karnego oddał Boruta, ale był on zbyt lekki, by pokonać Marcina Musielaka.
II połowa. Czerwona kartka i dwa gole w końcówce
Niecałą minutę później arbiter pokazał Kacprowi Borucie czerwoną kartkę. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Zdaniem arbitra zawodnik LZS-u kopnął piłkę w faulowanego zawodnika już po gwizdku. Tymczasem piłkarze gospodarzy twierdzili, że stało się to przed sygnałem sędziego oznaczającym przewinienie. Decyzja jednak nie została zmieniona i „Czelsi” musiała kończyć mecz w dziesiątkę. Mimo to miejscowi nie poddali się i wciąż próbowali strzelić zwycięską bramkę. Niestety - nieskutecznie. Grę w przewadze wykorzystała za to Polonia. W 86. minucie jej gracze oddali dwa bardzo groźne strzały, ale w obu górą był Olejniczak. Minutę później już nie było tyle szczęścia i uderzenie Tomasza Piwońskiego zza pola karnego znalazło się w siatce. Goście poszli za ciosem i przypieczętowali zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Po indywidualnej akcji gola zdobył bowiem Szymon Kózka.
LZS Cielcza - Polonia 1912 Leszno II Dąb Zaborowo 0:2 (0:0)
Bramki:
87’ 0:1 Tomasz Piwoński
90’ + 4 0:2 Szymon Kózka
Składy w spotkaniu LZS Cielcza - Polonia 1912 Leszno II Dąb Zaborowo
Goście z Leszna oddali na jego bramkę aż piętnaście strzałów, z czego aż dziewięć celnych. Przy siedmiu z nich bardzo dobrze interweniował i skutecznie bronił dostępu do bramki. Wszystko zmieniło się dopiero po czerwonej kartce i przy obu golach nie mógł zbyt wiele zrobić. Niemniej, jednak gdyby nie jego bardzo solidna gra w bramce, to LZS mógłby ponieść jeszcze bardziej dotkliwą porażkę.
Najważniejsze statystyki spotkania
Strzały: 9 - 15Strzały celne: 3 - 9
Rzuty rożne: 4 - 5
Rzuty wolne: 9 - 15
Spalone: 3 - 1
Faule: 12 - 7
Żółte kartki: 4 - 3
Czerwone kartki: 1 - 0
Powiedzieli po meczu
Aleksander Matuszewski, trener LZS Cielcza
Myślę, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Sędzia dość impulsywnie podszedł do sytuacji, w której pokazał czerwoną kartkę. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, bo nie użył gwizdka, a kopnięcie piłki miało miejsce w trakcie gry. Ta sytuacja „zabiła” mecz. Trudno w takich warunkach przy grze dziesięciu na jedenastu się obronić. Błędy wynikające z braku asekuracji i jednej osoby mniej na boisku sprawiły, że to Polonia może cieszyć się z wygranej. Jedziemy teraz do Pępowa i będziemy się starali zdobyć kolejne punkty w tym sezonie. Z tego, co wiemy, ten zespół jest w dość mocnej przebudowie, ale to nie znaczy, że to będzie łatwiejsze spotkanie. Każdy mecz jest tak samo ważny i nikt się przed nami nie podda.
Plusy i minusy spotkania LZS Cielcza - Polonia 1912 Leszno II Dąb Zaborowo
+ Wyrównane spotkanie - do momentu czerwonej kartki było to naprawdę wyrównane spotkanie. Jedna i druga strona miała swoje niewykorzystane okazje i remis wydawał się zdecydowanie bardziej sprawiedliwym wynikiem. Wygrywa jednak ten, kto ostatecznie strzela gole i dziś były to rezerwy Polonii.+ Frekwencja na trybunach - dzisiejsze spotkanie było prawdziwym świętem kibicowskim, bowiem ciężko było znaleźć wolne miejsce na trybunach - widać, że kibice chętnie przychodzą na spotkania LZS-u.
- Czerwona kartka - arbiter w bardzo dziwnej sytuacji pokazał czerwoną kartkę Kacprowi Borucie i była ona bardzo dyskusyjna. Niezależnie jednak od okoliczności, w jakich się to stało, zawodnik osłabił zespół, a ten w niepełnym składzie stracił dwa gole i ostatecznie przegrał spotkanie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.