Reklama lokalna
reklama

"Czelsi" ciągle bez punktów w V lidze

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Screen meczu LZS Cielcza - KKS II Kalisz

"Czelsi" ciągle bez punktów w V lidze - Zdjęcie główne

foto Screen meczu LZS Cielcza - KKS II Kalisz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportLZS Cielcza pozostaje bez punktów w tym sezonie V ligi po porażce 2:3 s rezerwami KKS-u Kalisz. GKS Jaraczewo pojechał po zwycięstwo do Ostrzeszowa, ale cieszy się z wywalczonego w ostatniej akcji remisu 4:4. W klasie okręgowej GKS Żerków wysoko 5:1 pokonał Białego Orła Koźmin, zaś w A klasie Grom Golina uległ 1:7 liderowi rozgrywek, rezerwom Ostrovii.
Reklama lokalna
reklama

LZS Cielcza - KKS II Kalisz 2:3

W ubiegłym tygodniu piłkarze LZS-u Cielcza odpadli z Pucharu Polski, przegrywając 2:5 z Piastem Czekanów, a później nie zagrali, ze względu na warunki atmosferyczne w Borku Wlkp. przeciwko Wiśle. Podopieczni Marcina Lewandowskiego mieli zatem nieco więcej czasu na przygotowanie do spotkania z rezerwami KKS-u Kalisz, w którym liczyli na zdobycie pierwszych w tym seszonie punktów. Zaczęło się obiecująco, bowiem w 12. minucie Jakub Nowak świetnie wypuścił na pozycję sam na sam z bramkarzem Karola Oczkowskiego, a weteran ekipy z Cielczy zapewnił gospodarzom prowadzenie. Jednakże już cztery minuty później goście wyrównali po modelowej akcji, dośrodkowaniu z prawej strony, przedłużeniu piłki głową i zamknięciu akcji celnym strzałem z drugiej strony pola karnego. Najwięcej kontrowersji w tym meczu wzbudziła sytuacja z 21. minuty. Kolumbijski bramkarz LZS-u Cielcza Rodrigo Suarez wypiąstkował piłkę z pola karnego, ale w stykowej sytuacji zderzył się z zawodnikiem KKS-u. Arbiter spotkania podyktował rzut karny, po którym goście wyszli na prowadzenie. Mimo iż trener Marcin Lewandowski nie był zadowolony z postawy swych podopiecznych w pierwszej połowie, ci stwarzali sobie sytuacje do wyrównania. Najpierw w słupek trafił Nowak, potem nożycami minimalnie niecelnie uderzał Oczkowski, wreszcie Nowak dobrze uderzył z rzutu wolnego, ale znakomicie spisał się bramkarz KKS-u. W końcu w 31. minucie Oczkowski zrewanżował się asystą Nowakowi, a wszechstronny zawodnik "Czelsi" tym razem minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Druga połowa była bardziej wyrównana, jesli chodzi o inicjatywę w meczu. Gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji strzeleckich, ale to zespół z Kalisza zdobył zwycięskiego gola. W 55. minucie goście po raz trzeci umieścili piłkę w bramce Suareza po strzale bezpośredni z rzutu wolnego.

- Mieliśmy sporo sytuacji, ale zabrakło nam skuteczności. Szkoda, bo im dłuzej czekamy na pierwsze punkty w obecnym sezonie, tym piłkarze są coraz bardziej niecierpliwi. A to nie wzmacnia pewności siebie w sytuacjach strzeleckich. Musimy się w końcu przełamać, aby poprawić też nastrój w szatni - ubolewał, że znów nie udało się zdobyć choćby punnktu trener LZS-u Cielcza Marcin Lewandowski.

LZS Cielcza - KKS II Kalisz 2:3 (2:2)

1:0 - Karol Oczkowski (12.)

1:1 - Filip Banasiak (17.)

1:2 - Bartosz Gęsior - z rzutu karnego (24.)

2:2 - Jakub Nowak (31.)

3:2 - Adam Dębiński (55.)

LZS: R. Suarez Manjarrez - B. Borysiak, Ł. Marchewka, P. Kropski (87. B. Kantek), J. Bierła, K. Zawacki, P. Palczewski (56. K. Wilczyński), K. Boruta, J. Nowak, J. Nadobny (61. F. Zaleski), K. Oczkowski

Victoria Ostrzeszów - GKS Jaraczewo 4:4

W związku z odwołaniem, ze względu na sytuację atmosferyczną, meczu poprzedniej kolejki ligowej, GKS Jaraczewo pojechał do Ostrzeszowa po dwóch udanych spotkaniach okręgowego Pucharu Polski. Najpierw podopieczni Kamila Stefaniaka po rzutach karnych pokonali na wyjeździe Sokół Bralin (w regulaminowym czasie był remis 2:2), a bohaterem spotkania był bramkarz Marcin Wojciechowski, który obronił aż trzy rzuty karne (formalnie dwa, bo jeden został powtórzony). Następnie w miniona środę pokonali kolejną pucharową przeszkodę, pokonując 2:1 w Koźminku tamtejszych Zielonych. Z Ostrzeszowa także mili przewieźć zwycięstwo, gdyż Victoria w tym sezonie nie tylko nie zdobyła do tej pory nawet punktu, ale także ani razu nie pokonała bramkarza rywali! Tymczasem mecz się ułożył wybitnie dobrze dla gospodarzy, gdyś już w 5. minucie sedzia podyktował dla gospodarzy rzut karny, po zagraniu ręką obrońcy GKS-u. Przy okazji mocno protestujący Jakub Adamkiewicz obejrzał po raz pierwszy żółtą kartkę. Victoria nie tylko objęła prowadzenia po tym rzucie karnym, ale kilka minut później grała także z przewagą jednego zawodnika, gdyż w 15. minucie Jakub Adamkiewicz za faul zobaczył juz drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Gospodarze wykorzystali tę przewagę i po ładnym uderzeniu z dystansu podwyższyli prowadzenie. Na szczęście w 42. minucie Patryk Rzepka zdobył kontaktowego gola, wykorzystując podanie od brata Przemysława. W 52. minucie Przemysław Rzepka doprowadził do wyrównania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Bartoszu Marciniaku. Niezwykle emocjonujące były ostatnie minuty spotkania. W 81. minucie gospodarze wykorzystali nieporozumienie Karola Tomczaka z bramkarzem Marcinem Wojciechowskim i ponownie objęli prowadzenie. Cztery minuty później, po kontrze jeszcze je podwyższyli. Mimo zmęczenia brakiem jednego zawodnika GKS walczył do końca. Najpierw w 87. minucie celnie z rzutu wolnego przymierzył Patryk Rzepka, a w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji meczu, Patryk Rzepka dośrodkował z rzutu roznego, a Dawid Czabański uratował zespołowi z Jaraczewa jeden punkt.

- Nie ukrywam, że jechaliśmy do Ostrzeszowa po komplet punktów, ale biorąc pod uwagę okoliczności meczu, czerwoną kartkę Kuby Adamkiewicza, wymuszoną zmianę Darka Małeckiego, któremu odnowiła się kontuzja, cieszymy się z tego wywalczonego w ostatniej chwili punktu - przyznał trener GKS-u Kamil Stefaniak.

Victoria Ostrzeszów - GKS Jaraczewo 4:4 (2:1)

1:0 - Peter Terno Suswan - z rzutu karnego (7.)

2:0 - Kacper Obsadny (25.)

2:1 - Patryk Rzepka (42.)

2:2 - Przemysław Rzepka - z rzutu karnego (52.)

3:2 - Peter Terno Suswan (81.)

4:2 - Marcel Owczarek (85.)

4:3 - Patryk Rzepka (88.)

4:4 - Dawid Czabański (90.+3)

Druga żółta kartka i czerwona - Jakub Adamkiewicz (15.)

GKS: M. Wojciechowski - K. Wieliński, J. Adamkiewicz, M. Urbaniak, K. Tomczak (84. B. Chybki), K. Wawrzyniak (72. P. Wieliński), D. Małecki (25. D. Nicolas San Martin), Patryk Rzepka, B. Marciniak (84. J. Bolek), Przemysław Rzepka (72. D. Czabański), T. Zaremba (78. H. Kubiak)

GKS Żerków - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 5:1

GKS Żerków rozegrał najlepszy swój mecz w tym sezonie i rozgromił lokalnych rywali z sąsiedniego powiatu. Worek z golami otworzył już w 1. minucie Filip Kornobis, zdobywając gola po podaniu Piotra Dutkowiaka. Podopieczni Grzegorza Burchackiego byli dla rywali zbyt szybcy. Zwłaszcza Jakub Szymkowiak i Marcin Jujka siali popłoch w szeregach gości. W 34. minucie właśnie Szymkowiak podwyższył prowadzenie gospodarzy, wykorzystując rzut karny. Końcówka pierwszej połowy należała zaś do Marcina Jujki. W 45. minucie szybki napastnik GKS-u wykorzystał asystę (druga już w tym meczu) Piotra Dutkowiaka i zdobył trzeciego gola, a w doliczonym czasie pierwszej połowy indywidualną akcją praktycznie rozstrzygnął losy meczu. Po zmianie stron jeszcze raz do siatki zespołu z Koźmina trafił Jujka, wykorzystując tym razem podanie Szymkowiaka. Na boisku nie było juz bowiem Dutkowiaka, który w 55 minucie zobaczył czerwoną kartkę i osłabił zespół. Dopiero przy stanie 5:0 dla drużyny Grzegorza Burchackiego goście zdołali uzyskać chociaż honorowe trafienie.

GKS Żerków - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 5:1 (4:0)

1:0 - Filip Kornobis (1.)

2:0 - Jakub Szymkowiak - z rzutu karnego (34.)

3:0 - Marcin Jujka (45.)

4:0 - Marcin Jujka (45.+3)

5:0 - Ma rcin Jujka (64.)

5:1 - Kacper Kiszel (67.)

Czerwona kartka - Piotr Dutkowiak (55.)

GKS: P. Giertych - D. Pilarczyk (46. F. Kardasz), T. Potocki, B. Kujawa (55. M. Cyrulewski, 85. M. Pilarczyk), P. Dutkowiak, F. Kornobis, K. Hetmańczyk (85. J. Burchacki), P. Kujawa, W. Rzepa (75. T. Szopny), J. Szymkowiak, M. Jujka

Grom Golina - Ostrovia II Ostrów Wlkp. 1:7

Piłkarze Gromu Golina nie zdołali pzeciwstawić się liderowi rozgrywek A klasy. Ostrovia II dominowała na boisku w Golinie, zwłaszcza w drugiej połowie. Przed przerwą podopieczni Aleksandra Matuszewskiego starali się jeszcze odpierać ataki rywali i stracili tylko dwa gole, ale po zmianie stron byli już bezradni. Honorowego gola dla Gromu zdobył dopiero w końcówce spotkania, przyz stanie 0:7, Krzysztof Wyduba.

Grom Golina - Ostrovia II Ostrów Wlkp. 1:7 (0:2)

0:1 - Kacper Mielniczek (21.)

0:2 - Kacper Klichowski (23.)

0:3 - Kacper Klichowski (69.)

0:4 - Kacper Kusy (75.)

0:5 - Dominik Walczak (78.)

0:6 - Bartosz Kałużny (82.)

0:7 - Kacper Klichowski (89.)

1:7 - Krzysztof Wyduba (90.)

Grom: K. Banasiak - T. Benuszak, P. Ziętek, J. Goździaszek, A. Bryll, P. Olejniczak (81. I. Szpilka), K. Wyduba, M. Matuszak (75. P. Andrzejczak), K. Łakomy (80. M. Sobczyk), A. Chojecki (85. W. Jankowski), B. Beltran (46. A. Ramos)

W B klasie Błękitni Sparta Kotlin przegrali 0:2 z Astrą Stolarus II Krotoszyn, zaś Phytopharm Klęka pokonał 2:1 Grom Plewiska.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama