Każda seria kiedyś się kończy. Jarota Hotel Jarocin przegrała pierwszy mecz pod wodzą Janusza Niedźwiedzia. W niedzielne, chłodne popołudnie uległa 1:2 Bałtykowi Gdynia, który akurat kontynuuje dobrą passę w spotkaniach z Jarotą. W sześciu dotychczasowych pojedynkach tych drużyn gdynianie nigdy nie przegrali.
Jarota nie była drużyną gorszą w tym meczu i mogła wygrać. Nie wykorzystała jednak swoich sytuacji w drugiej połowie, ponadto trafiła na bardzo zdesperowany Bałtyk, któremu tylko zwycięstwo pozwalało przedłużyć marzenia o utrzymaniu w II lidze.
Jarociniacy w pierwszej połowie pokazali kilka ładnych akcji, ale brakowało wykończenia, a zwłaszcza strzałów. Goście za to wykorzystali jedną z nielicznych okazji i, po uderzeniu Krzysztofa Bułki, objęli prowadzenie.
W drugiej połowie Jarota zdecydowanie częściej dochodziła do sytuacji strzeleckich, ale tylko jedną z nich zamieniła na bramkę. Pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Bartłomiej Pawłowski.
Niestety, mimo kolejnych okazji piłka do siatki bramki Bałtyku już nie wpadła, za to Bartosz Kieliba, w końcówce spotkania, zupełnie niepotrzebnie sfaulował rywala w pol karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Marcin Dettlaff, zdobywając gola na wagę trzech punktów.
Jarota Hotel Jarocin - Bałtyk Gdynia 1:2 (0:1)
0:1 - Krzysztof Bułka (24.)
1:1 - Bartłomiej Pawłowski (73.)
1:2 - Marcin Dettlaff, z rzutu karnego, po faulu Bartosza Kieliby (86.)
Jarota Hotel Jarocin: Dariusz Brzostowski, Sebastian Kamiński (88. Hubert Nawrocki), Bartosz Kieliba, Piotr Garbarek, Mateusz Śliwa Ż, Krzysztof Czabański, Michał Grobelny (56. Grzegorz Mania), Damian Pawlak (66. Adrian Owczarek), Karol Danielak (81. Patryk Cierniewski), Łukasz Białożyt, Bartłomiej Pawłowski
Bałtyk: Marcin Matysiak, Michał Benkowski Ż, Marcin Dettlaff Ż, Marcin Martyniuk, Radosław Stępień Ż (68. Kacper Stukonis Ż), Wojciech Musuła, Paweł Król, Igor Jurga (90. Daniel Ochociński), Arkadiusz Byczkowski (74. Paweł Noga), Krzysztof Bułka, Dariusz Kudyba (59. Piotr Włodarczyk)
Fot. Stanisław Dziekański