Polityka spójności przyczyniła się w całej Europie do realizacji tysięcy projektów. Do Polski trafi w latach 2021-2027 prawie 174 miliardów euro (776 mld zł). Polska nadal pozostaje największym beneficjentem polityki spójności w UE i otrzyma ponad 76 miliardów euro. Fundusze europejskie wspierają nie tylko infrastrukturę drogową i kolejową, ale również wiele działań z zakresu edukacji, rozwoju zawodowego, czy szeroko pojętej przedsiębiorczości i innowacji już od ponad 17 lat. To realna poprawa jakości życia oraz warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce.
Nie ma żadnego zagrożenia, by jakiekolwiek środki z polityki spójności na lata 2021-2027 były zagrożone i nie trafiły do Polski. Szum medialny i szerzenie zagrożenia utraty miliardów jest wyłącznie wykorzystywany przez totalną opozycję, a nie ma potwierdzenia w faktach, które wynikają ze specyfiki procedur administracyjnych i konkretnych zapisów w dokumentach - podkreśla Andżelika Możdżanowska, europoseł, członkini i vicekoordynator Komisji Rozwoju Regionalnego w Parlamencie Europejskim.
Warunkowość jest standardowym mechanizmem przewidzianym w rozporządzeniu ogólnym (rozporządzenie PE i Rady nr 1060/2021). Ten mechanizm obowiązywał już dla perspektywy programowania na lata 2014-2020. Wówczas państwa członkowskie miały do spełnienia 36 warunków, w obecnej (2021-2027) jest ich 20. Należy zaznaczyć, że wszystkie warunki są takie same dla wszystkich państw członkowskich i obowiązują je w takim samym zakresie.
Polska zadeklarowała spełnienie wszystkich 20 warunków podstawowych dla perspektywy 2021-2027, co potwierdzają przekazane do Komisji Europejskiej dokumenty. Komisja potwierdziła spełnienie 14 z nich, 6 natomiast jest w trakcie analizy bieżącej. Komisja na mocy decyzji wykonawczej dla każdego z programów określa, czy dany warunek jest spełniony, czy nie. Najważniejszą kwestią w tej sprawie jest fakt, iż spełnienie warunków podstawowych odbywa się na poziomie programów a nie na poziomie przekazania Umowy Partnerstwa, co wywołało niepotrzebną dyskusję i nadinterpretacje o zablokowaniu dla Polski środków z polityki spójności. - informuje Andżelika Możdżanowska.
Dla pełnej koordynacji pomiędzy realizowanymi programami (w Polsce jest ich 25) oraz wskazania aktów prawnych i dokumentów spełniających dany warunek, polska administracja zdecydowała się umieścić w Umowie Partnerstwa informacje dodatkowe nt. warunków podstawowych, realizacji instrumentów terytorialnych oraz systemu monitorowania i ewaluacji.
Większość państw członkowskich np. Grecja, Czechy, czy Litwa zdecydowały się natomiast na uproszczone treści Umów Partnerstwa i nie uwzględniania w niej tych nieobowiązkowych elementów. Wynika to, z mniejszej liczby programów i braku konieczności ich koordynacji. Z punktu widzenia formalnego nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ spełnienie warunku jest oceniane przez Komisje Europejską na poziomie każdego programu danego państwa członkowskiego. Stąd to całe zamieszanie i niepokój - wyjaśnia Możdżanowska.
Kwestia funduszy z polityki spójności była także poruszona podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rozwoju Regionalnego. Jak potwierdził Dyrektor Generalny Marc Lemaître, nie jest to nic niezwykłego, jeśli chodzi o zatwierdzanie programów, kiedy niektóre z warunków nie są spełnione. Podejście polega tu na intensywnym dialogu z państwem członkowskim. Osiemnaście państw członkowskich zatwierdziło swoje programy na lata 2021 - 2027, ale jeszcze nie zgłosiły spełnienia wszystkich warunków. Dlatego dialog Komisji Europejskiej z państwami członkowskimi jest prowadzony po to by dotrzeć do takiej sytuacji kiedy będziemy mogli ogłosić, że te warunki zostały spełnione.
Mimo chęci wywołania kolejnej dyskusji na temat Polski i zagrożonych dla niej środków, sytuacja okazała się bardzo prozaiczna, co potwierdził wysoki urzędnik odpowiedzialny za politykę regionalną Marc Lemaître. Próba manipulacji faktami i wprowadzanie chaosu informacyjnego w przestrzeń medialną w kraju i Europie przez nieodpowiedzialnych polityków podważa merytoryczne uzgodnienia i konstruktywne rozmowy między rządem Premiera Mateusza Morawieckiego z komisją Europejską. Dziś warto uspokoić emocje - jesteśmy na etapie bieżących ocen i weryfikacji dokumentów. Burza w szklance wody wyłącznie na potrzeby politycznej kampanii w Polsce - podsumowuje europoseł Możdżanowska.