„The Breakfast Club Diaries” to grupa założona na Facebooku w kwietniu 2012 roku przez dwie australijskie artystki - Susan Gourley i Zoe Trap z Byron Bay w Australii - które postanowiły codziennie podczasd porannego spaceru robić jedno zdjęcie i dzielić się nim z innymi. Swoim zajęciem zaraziły innych.
Z tysięcy fotografii wybrano 200. Wernisaż tej niezwykłej wystawy odbędzie się dzisiaj o godz. 17.00 w w jarocińskim ratuszu.
Cel był niezwykle prosty - każdego dnia rano, każdy członek grupy robi jedno zdjęcie w miejscu, w którym aktualnie jest, i dzieli się nim z resztą grupy. Interpretacja „porannego spaceru” pozostaje w gestii członków, ich pomysłowości i kreatywności. Tak stworzono swego rodzaju globalny, wirtualny dziennik.
Początkowo - jak mówią uczesnicy - nie było określonych żadnych ram czasowych projektu, nikt nie zastanawiał się też, co z niego wyniknie. - Jednakże niesamowita różnorodność i piękno codziennie publikowanych zdjęć oraz poziom autentycznego entuzjazmu członków grupy zainspirowały Susan i Zoe do kolejnego kroku. Wyszły one z propozycją, by wybrać najlepsze zdjęcia i wydać limitowaną edycję fotoalbumu, a cały dochód ze sprzedaży ofiarować The Fred Hollows Foundation, która zaangażowana jest w walkę ze ślepotą oraz w poprawę zdrowia rdzennych Australijczyków - informują. Prace nad przygotowaniem fotoalbumu dobiegaja końca.
W tym roku w Polsce pojawił się jeszcze jeden pomysł na przeniesienie zdjęć ze świata wirtualnego do rzeczywistego. Chodzi o zorganizowanie wystawy. Wybrano więc 200 fotografii, które jeżdżą teraz po Polsce.