W jaki sposób seksuologia stała się jego sposobem na życie? Co sądzi o stosunkach damsko-męskich? Czy gadżet erotyczny jest dobrym prezentem pod choinkę? Z seksuologiem, absolwentem uczelni wojskowej Zbigniewem Lwem-Starowiczem, którego oko nie przegapi żadnej „aerodynamicznej” kobiety rozmawia Adrian Femiak
Czego kobiety oczekują od mężczyzn?
To zostało dokładnie opisane przez Davida Bussa w książce „Ewolucja pożądania”. Przeprowadził on badania międzynarodowe i w zasadzie, w każdym podręczniku psychologii społecznej znajdziemy tezę, że oczekują takich cech, które są zaletą dla gniazda. Chcą by mężczyzna np. był pracowity, gospodarny, ambitny, dbał o standard i kobietę.
A co z tzw. sferą sypialnianą?
Tu przede wszystkim, by był czułym kochankiem. W zasadzie to się do tego sprowadza.
A bywają tacy faceci? W przeważającej większości kobiety mają o nas taką opinię, że prędzej pójdziemy w kąt się masturbować, aniżeli trochę się „nagimnastykujemy”, by je zadowolić.
Taką tezę głoszę już od dawna. Zresztą seksuolodzy potwierdzają, że taki kierunek jest, bo podczas masturbacji mężczyźni zajmują się sobą i oglądają dużą liczbę kobiet na ekranie.
Czyli faceci to raczej leniwi egoiści, aniżeli namiętni amanci?
No, część taka jest, bo oczywiście nie można powiedzieć, że wszyscy mężczyźni na świecie tacy są, ale tacy również się zdarzają.
Cała rozmowa w aktualnym, świątecznym wydaniu naszej gazety.