Za nami Disco Stars Festiwal 2018. W tym roku impreza odbyło się na jarocińskiej polanie przy Pałacu Radolinskich i w odróżnieniu od zeszłorocznej edycji trwała tylko jeden wieczór.
Uczestnicy w rozmowach z nami zaznaczali, że to zdecydowanie za mało i dwudniowa wersja w Roszkowie miała swój wyjątkowy klimat. ,,Roszków to był Roszków nic tego nie zastąpi".
,,Panowie za rok organizujcie w Roszkowie i to 2 dni DISCO STARS Festiwal" - pisali na fanpagu festiwalu pan Marcin i pan Krzysztof.
Według informacji organizatora na tegoroczny festiwal sprzedano około 3,5 tys. wejściówek.
Jednak niektórzy znaleźli też plusy tegorocznej lokalizacji. -Dojazd był zdecydowanie łatwiejszy niż rok temu, no i hot-dogi lepsze - komentowała jedna z uczestniczek. Organizatorzy zapowiadali zespół Ich Troje na czele z Michałem Wiśniewskim jako główną gwiazdę wieczoru. I rzeczywiście koncertu w wykonaniu Michała Wiśniewskiego z ekipą słuchała największa liczba festiwalowiczów.
Jednak to na występ zespołu MIG czekali najwierniejsi fani sceny disco. Podczas rozmów z nami zapewniali, że przyszli na imprezę dla twórców takich hitów jak ,,Wymarzona" czy ,,Miód malina".
A wy? Byliście wczoraj na DISCO STARS FESTIWAL? Dajcie znać w komentarzach, jak wam się podobało?
Dużym udogodnieniem dla osób niepełnosprawnych, była specjalna platforma z której koncertów słuchali również podopieczni Fundacji Ogród Marzeń. W trakcie DSF wolontariusze prowadzili zbiórkę.