reklama

Pojechałam na 31 Pol’and’Rock Festiwal. Czy było warto? [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Marta Dankowska

Pojechałam na 31 Pol’and’Rock Festiwal. Czy było warto? [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

Pojechałam na 31 Pol’and’Rock Festiwal. Czy było warto? [ZDJĘCIA] | foto Marta Dankowska

Udostępnij na:
Facebook
KulturaPol’and’Rock, czyli dawniej Woodstock to festiwal organizowany przez lata przez Jurka Owsiaka - prezesa fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Czy było warto uczestniczyć w wydarzeniu? Czym, poza oczywiście rozmiarami, różni się od festiwalu w Jarocinie?
reklama

W dniach 31.07 - 02.08 na lotnisku Czaplinek - Broczyno odbyła się 31 edycja festiwalu Pol’and’Rock. W tym roku na obu scenach pojawiły się prawdziwe gwiazdy. [NASZ ARTYKUŁ O ZESZŁOROCZNYM POL'AND'ROCK'U]

Line - up festiwalu

Line-up wydarzenia miał wyraźnie za zadanie zaspokoić potrzeby muzyczne niemal każdego festiwalowicza. I rzeczywiście każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Np. w przeddzień festiwalu - środę na małej scenie mogliśmy usłyszeć Michała Bajora, a w sobotę na dużej scenie zagrał Hunter. Jednymi z największych koncertów tej edycji byli Ich troje, którzy zostali zwycięzcami zeszłorocznego konkursu na złotego bączka, dzięki czemu mogli w tym roku wystąpić na dużej scenie. Mimo to odstąpili połowę swojego koncertu zespołowi Zenek Kupatasa, który również brał udział w walce o nagrodę. Oba te zespoły szły łeb w łeb, a Michał Wiśniewski postanowił podzielić nagrodę na pół z Zenkiem.  

reklama

Oprócz standardowych koncertów na dużej i małej scenie od rana mogliśmy brać udział w spotkaniach ASP (Akademia Sztuk Przepięknych). Na spotkaniach z zaproszonymi dziennikarze poruszali tematy życia, zainteresowań, a na końcu pytania zadawała publiczność. Największym spotkaniem na ASP była rozmowa z Ewą Chodakowską. Była ona gościem zaproszonym przez sponsora głownego - mBank. Dla mnie najciekawszym wątkiem tej rozmowy było Zdrowie jako prewencja, nie leczenie - Chodakowska podkreślała, że jej misją jest zapobieganie chorobom poprzez styl życia. „Zapobiegaj, zamiast leczyć” - jak sama powiedziała: „To jest święte”. 

A co oprócz koncertów?

W trakcie festiwalu działo się naprawdę wiele. W namiotach na całym terenie wystawiały się różne firmy, organizacje, szkoły, fundacje, które prowadziły warsztaty, spotkania tematyczne, a także konkursy z nagrodami. 

reklama

Między innymi strefa pomorza zachodniego proponowała wieczorem imprezę w dźwięk znanych hitów, stylem lekko odbiegającymi od tych, słyszanych ze sceny. Podobnie było w strefie Tyskie, gdzie muzyka techno każdego wieczoru zbierała rzesze fanów. 

Wiele stoisk organizowało zabawy i konkursy, głównie dla dzieci, chociaż dorośli również mogli znaleźć coś dla siebie. 

Jak się mieszka na Pol'and'Rocku?

Pole namiotowe rozciągało się hektarami naprzeciw sceny. Uczestnictwo w festiwalu jest darmowe, wejście na teren nie wymaga żadnego biletu, a miejsce na polu namiotowym nie trzeba było wykupywać miejsca, ono też jest darmowe. Istnieje także szansa skorzystania z darmowych toalet i pryszniców, które w tym roku były naprawdę czyste, ale by się wykąpać trzeba było czekać w ogromnej kolejce. 

reklama

Istnieje także możliwość wykupienia miejsca na polu namiotowym, które nazywają się Rock Camp lub Chill Camp. Po wykupieniu wejściówki dostajemy tam gwarantowane miejsce na namiot, osobne - czyste toalety i prysznice, a także osobną strefę gastronomiczną. Na terenie znajduje się także namiot z animacjami dla dzieci, a także patrol, który pilnuje porządku na całym Campie.

Strefy gastronomiczne na całym terenie festiwalu były pełne możliwości. Burgery, frytki, domowe obiady, jedzenie wege, a nawet lody i gofry. Przy namiocie ASP rozłożony był także ogromny Lidl, w którym można było kupić jedzenie, namioty, ciepłe przekąski i wszystko, co może być potrzebne na festiwalu. 

Pol’and’Rock jest umiejscowiony na lotnisku, dlatego dwa ogromne pasy asfaltu pełniły funkcje “głównych deptaków”, przy których działo się całe życie festiwalowe. 

reklama

Jak było na 31 edycji Pol'and'Rock?

Ogólne odczucia po festiwalu są bardzo dobre. Ludzi było naprawdę bardzo wielu. Wszyscy uczestnicy pałają do siebie wzajemną serdecznością i miłością. Pomoc i koleżeństwo są tam na porządku dziennym. Ludzie są często ciekawie, kreatywnie i śmiesznie ubrani. 

Cały festiwal miał bardzo dobrą organizację, a bezpieczeństwo było nanaprawdę wysokim poziomie. 

Wśród festiwalowiczów można było znaleźć koszulki z Jarocińskiego  Festiwalu z wielu poprzednich lat. Na flagach pod sceną widniały nazwy miast, a w tym Jarocin. [ZOBACZ CO SIĘ DZIAŁO W TYM ROKU NA JAROCIN FESTIWAL]

Zobacz galerię Jarociniaków na 31 Pol’and’Rock 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo