Obrońcy praw zwierząt od dawna apelują, by nie traktować zwierząt jak przedmiotów i nie wręczać ich w prezencie pod choinkę. Często kupiony pod wpływem impulsu zwierzak tuż po świętach oddawany jest do schroniska, wyrzucany na ulicę lub przywiązywany w lesie do drzewa.
Pracownicy schroniska informują, że są dwa okresy w roku, kiedy porzucanych zwierząt gwałtownie przybywa. Pierwszym z nich są letnie wakacje. Rodziny chcą wyjechać, ale nie mają co zrobić z czworonogiem. Drugi taki okres przypada po świętach. Wtedy do schroniska oddawanie są nietrafione prezenty.
- W tym roku zarządziłam, żeby przed świętami nie wydawać do adopcji małych piesków dla dzieci. Przeczekamy ten czas, żeby co niektórzy mogli ochłonąć – mówi Zofia Urbaniak, szefowa jarocińskiego TOZ-u, które prowadzi schronisko w Radlinie. – Później co roku zwierzęta były wyrzucane. Znamy to z autopsji aż za dobrze – dodaje prezeska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.