reklama
reklama

„Najwięcej słychać w ciszy”. Kasia Krzyżaniak opublikowała nowy utwór

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura „Quiet" to numer o tęsknocie i o tym jak bardzo boimy się samotności. O bezgranicznym kochaniu i o tym, że jesteśmy w stanie zrobić bardzo dużo dla drugiej osoby – napisała o utworze Krzyżaniak.
reklama

Pochodząca z Koźmina Wielkopolskiego Kasia Krzyżaniak już nie raz zrobiła wrażenie na jarocińskich słuchaczach. Zaczęła pisać swoje piosenki, kiedy miała 13 lat. Szerzej dała się poznać jako wokalistka i gitarzystka rockowej grupy Senders. Z lokalnym zespołem zagrała wiele koncertów, w tym na Jarocin Festiwal czy Kazimiernikejszyn. Przez obserwatorów nazwana została m.in. „Organkiem w spódnicy”, dziennikarz muzyczny Artur Rawicz skomplementował jej „stonowaną” ekspresję oraz sposób pisania tekstów. Chociaż wszystkie największe pasje Kasi dotyczą sceny, młoda wizjonerka nie zawsze staje w jej centrum - razem z zespołem oraz grupą przyjaciół zorganizowała już dwie edycje kameralnego festiwalu „Wódstock”, na którym mogły zaprezentować się inne początkujące formacje muzyczne. Pomimo licznych zajęć koźminianka nie zwalnia tempa i już teraz możemy posłuchać jej nowego utworu „Quiet”.        

Piosenka jako autoterapia

Powstawanie utworu to niejednorodny proces. Niekiedy kompozycje „rodzą się w bólu”, innym razem do piszącego przychodzi inspiracja. W tym drugim przypadku „idzie łatwiej” i tak też zdarzyło się przy tworzeniu „Quiet”.

Zarówno tekst jak i muzyka do „Quiet” po prostu ze mnie wypłynęły. Całość powstała w jeden wieczór. Co było inspiracją? Myślę, że potrzeba jest matką wynalazków, a ja potrzebowałam piosenki, która będzie mnie uspokajała. Pisanie tego utworu było jak swego rodzaju autoterapia. Osadzenie swoich emocji na twórczym gruncie jest dla mnie najlepszą z możliwych opcji. Czasem wyrastają z tego takie owoce, jak właśnie „Quiet”. Subtelne, delikatne dźwięki, z konkretnym przekazem.

Dotychczasowych słuchaczy Kasi zaskoczyć może nastrój jej nowego kawałka. Oniryczny, dream popowy numer łączy w sobie nienachalny beat z ciepłym brzmieniem gitary. To kolejna z odsłon muzycznych frontwomenki Senders – wcześniej Kate (bo taki ma pseudonim sceniczny) publikowała już utwory, w których rapowała, m.in. o kondycji polskiego społeczeństwa.      

Nie chcę zamykać się na jeden gatunek czy styl. Lubię szukać nowych ścieżek. Dzięki temu poszerzam horyzonty, rozwijam się i zdobywam doświadczenie, które będę mogła przełożyć na nieoczywiste kreacje muzyczne. Aczkolwiek myślę, że pozostanę w tych gatunkach, których próbowałam do tej pory. To jest muzyka, w której czuję się najlepiej. Zresztą, idealnie zazębia się z tą, której sama najchętniej słucham.

Inspiracja - od Taco Hemingwaya po Grzegorza Ciechowskiego

Szeroki jest też wachlarz artystów, którymi inspiruje się młoda twórczyni. Jak sama przyznaje, najgorsze pytanie jakie można jej zadać to: „Który z nich jest twoim ulubionym?”. Od każdego ze słuchanych muzyków Kasia czerpie zarówno z warstwy tekstowej jak i muzycznej.

Tak jak w tworzeniu, w odbiorze również stawiam na różnorodność. Począwszy od rapu - Taco Hemingway, Lordofon czy Mata, przez indie rocka, po rock alternatywny - Vito Bambino, Ben Howard, Krzysztof Zalewski, Nothing But Thieves czy kultowy już Myslovitz i Grzegorz Ciechowski.

Pasja, przyjaciele i studia

Od jakiegoś czasu Krzyżaniak swoje piosenki publikuje w ramach współpracy z małym niezależnym labelem Pine Green Studio. Jak się okazuje ich wspólne działanie to wynik lokalnych więzi. Za produkcję jej nowego utworu odpowiada Mateusz Janiak z Krotoszyna, występujący również jako basista Senders. Zdjęcia do teledysku, który powstał wykonał Mikołaj Dziurzyński z Jarocina.   

Z chłopakami z PineGreenStudio pochodzimy z tego samego miasta, znamy się od dawna, więc można powiedzieć, że nasza współpraca wyszła bardzo naturalnie. Dobrze dogadujemy się muzycznie, jak i prywatnie dlatego myślę, że obie strony są zadowolone. A nie jest tajemnicą, że atmosfera podczas tworzenia ma bardzo duży wpływ na efekt końcowy. Marcin doskonale rozumie każdą moją prośbę podczas mixu i masteringu, więc nie dochodzi do żadnych zgrzytów koncepcji. Jeśli ktoś, chciałby wyprodukować kawałek, a nie wie gdzie to zrobić, mogę śmiało polecić PGS!

W zeszłym roku, po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego nr 1 w Jarocinie, Kasia rozpoczęła studia na kierunku zarządzanie na Politechnice Wrocławskiej. Tym samym kontynuowała drogę, która rozpoczęła się wraz z jej lokalnymi działaniami. Pomimo nowych obowiązków, wokalistka nie chce rezygnować z muzyki. Dowiedzieliśmy się, że w marcu zespół Senders rozpocznie nagrania studyjne do debiutanckiego albumu. Zespołowi przyświeca cel, by płyta spodobała się ich wiernym odbiorcom.    

Pomyślałam, że management może być ciekawą ścieżką, na której mogłabym się odnaleźć. I choć aktualnie pochłania to większość mojego czasu, to zaangażowanie jakim darzę muzykę w żadnym stopniu się nie zmniejszyło. Wiadomo, że dla swojej największej miłości zawsze znajdzie się wolną chwilę. A nie mogę jej przecież zdradzać ze studiami ;)

Posłuchaj utworu „Quiet” i zobacz teledysk:

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama