Na rowie wbrew obawom ludzi trochę jest. Tradycyjnie nie brakuje tubylców, którzy przyszli ...na spacer.
Gra Curly Heads, czyli Dawid Podsiadło i spółka. Lider nie wspomina o X Faktorze, ale wspomina za to, że początek kapeli to Jarocin i gra na autobusie. Teraz grają zasłużenie na dużej scenie i to jak grają. Ludziom, których nagle mocno przybyło, się podoba. I to ludziom w różnym wieku.
Teren tegorocznego festiwalu, w porównaniu z ubiegłym rokiem, jest ogroooomny. Może dlatego też ludzie znikają w zakamarkach, ale jak ich zebrać do kupy to trochę ich jest. Rekordu frekwencyjnego pewnie nie będzie, ale pustek też nie ma, a przecież największe gwiazdy jeszcze przed nami...
Na szczęście się ochlodziło, w namiocie prasowym sauna również przestała działać. Działać za to zaczął internet! (HURRA). Może teraz uda się dodać niebawem filmy z festiwalu.