Metal, heavy metal, alternatywa, rock i punk rządziły w ostatnią sobotę w lasku Guć w Nowym Mieście. Festiwal Gardłoryki 2018 za nami. Punks not dead. Sprawdźcie jak było albo odszukajcie się na zdjęciach.
Irokezy, t-shirty z napisami "punks not dead", glany bądź wysokie trampki i koniecznie podziurawione spodnie. Do tego "Ceti", "Agressiva 69", "God Attitude", "Prawda", "Nauka o gównie" i "Spatial" na scenie. I obowiązkowe, zdawałoby się pogo pod sceną.
Tak w skrócie możnaby opisać GARDŁORYKI FESTIWAL 2018, który w minioną sobotę rozbrzmiewał i bawił w lasku Guć w Nowym Mieście nad Wartą.
I choć dźwięki, które wydzierały z głośników do lekkich nie należą, to ze względu na dzieci, food trucki, namioty rozbite przy brzegu Warty i dym unoszący się znad rozpalonych grilli, impreza nabrała nieco piknikowego klimatu.
Artystom udało się nawiązać świetny kontakt z festiwalowiczami. Kiedy muzycy zespołu "Prawda" zeszli ze sceny, publiczność zaczęła skandować "macie grać, k... mać". Na co Sławomir "Melon" Świdurski - wokalista grupy, wracając zza kulis i trzymając w ręku papierosa, powiedział do mikrofonu:
Nawet k... zapalić nie dacie.
Gwiazdą imprezy była grupa "Ceti", której wokalista Grzegorz Kupczyk dał prawdziwy popis swoich umiejątności wokalnych.
Poniżej wideo z występu zespołu "Prawda"