Stanisław Martuzalski znany jest z bujnego zarostu. Kiedy był szefem rady miejskiej jego twarz pokrywała gęsta broda, prawie jak u hipstera. W czasach, kiedy szefował powiatowi, zarost został zdecydowanie zredukowany.
Pojawiła się szpicbródka, był wąs. Niektórzy żartowali, że starosta stylizuje się na D`Artagnan… Latem ubiegłego roku zniknął zarost spod nosa. Teraz twarz burmistrza jest goła jak pupa niemowlaka. Czyżby to miało związek z kampanią wyborczą?
Zobacz wideo.