Dzisiaj Straż Miejska w Jarocinie zabrała się za auta parkujące w centrum. Przypadek?
Przynajmniej kilkunastu kierowców, którzy zostawili dzisiaj swoje auta m.in. na ul. Śródmiejskiej i w rynku, dostało wezwania do stawienia się w komendzie SM.
Jeden z naszych internautów przysłał nam takie wezwanie. Municypalni napisali w nim, że doszło do naruszenia art. 90 kodeksu wykroczeń „tj. niestosowanie się do znaku B1” (zakaz ruchu). Właściciel auta próbował porozmawiać z mundurowymi.
- Zapytałam, dlaczego nie przychodzili w inne dni, kiedy stoi tu dużo aut i nie mają nawet zezwolenia czy karty upoważniającej do parkowania w strefie? Funkcjonariusz „odpalił”, że „nie przyszedł tu dla przyjemności”, że to jest „interwencja, bo mieli telefony” i że te auta przeszkadzają mieszkańcom - opisuje czytelniczka, która prosiła o anonimowość. - Na koniec dodał, że jeśli chcę sobie tu parkować (przed domem na ul. Śródmiejskiej - przyp. red.), to „będzie referendum i mam sobie iść zagłosować na ruch samochodowy na rynku”. Zastanawiam się tylko, jakim cudem strażnikom udało się odebrać telefony od mieszkańców, skoro biura komendy są w weekendy puste?
Dzisiejsza aktywność strażników, którzy do tej pory skupiali się na wypisywaniu mandatów w strefie ograniczonego postoju, może dziwić. Tym bardziej, że niedawno okazało się, iż w całym ubiegłym roku mundurowi nie wystawili ani jednego mandatu za nielegalne wjeżdżanie do ścisłego centrum. Tymczasem, jak zauważył m.in. radny miejski - rynek jest ostatnio regularnym parkingiem.
W komendzie SM po południu nikt nie podnosił telefonu. Nie dodzwoniliśmy się na numer komórkowy podawany na stronie SM, jak również alarmowy. Portalowi nie udało się też zapytać o sprawę nadzorującego strażników wiceburmistrza Mikołaja Kostkę.
(nba)
W związku z ciszą wyborczą, możliwość komentowania została zablokowana. Do niedzieli wieczora opinie i komentarze można przesyłać na b.nawrocki@jarocinska.pl
Co jeszcze miesiąc temu komendant SM w Jarocinie mówił o kierowcach wjeżdżających na rynek?