W sobotę 8 lutego w Wilkowyi zaginął pies. Pies wabił się Monte. Właścielka poszukiwała psa również za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zwróciła się też z prośbą o pomoc do Gazety.
Miał na sobie charakterystyczną, czerwoną obrożę tak zwaną adresówkę. Ma krzywe przednie łapy, bo choruje – tak opisywała go jego właścicielka.
Informacja o zaginięciu psa ukazała się nie tylko na grupie Zagubione/Znalezione, ale również na portalu jarocinska.pl. Finał poszukiwań czworonoga okazał się tragiczny – znaleziono go martwego w niedalekiej odległości od domu.
Istnieje podejrzenie, że pies mógł zostać uduszony o czym świadczyć może zaciśnięta obroża.
Póki co właścicielka nie zdecydowała o tym, by wykonać sekcję zwłok. Ta mogłaby rozwiać wątpliwości, czy Monte jest ofiarą np. potrącenia przez samochód, czy może rzeczywiście psa ktoś celowo zabił.
Na monitoringu widać, w których godzinach pies biegał swobodnie w pobliżu domu. Zarejestrowany został również moment, w którym Monte podchodzi pod zabudowania i się dusi.
AKTUALIZACJA 12 lutego 2020 roku
Z nieoficjalnych informacji wynika, że właściciela psa zgłosili sprawą na policję. Prawdopodobnie została przeprowadzona sekcja zwłok zwierzęcia.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.