reklama

W Jaraczewie będą zmieniać nazwę ulicy, ale... obawiają się problemów

Opublikowano:
Autor:

W Jaraczewie będą zmieniać nazwę ulicy, ale... obawiają się problemów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jaraczewo. Gmina szykuje się do zmian na ul. 22 Lipca. Wszystko w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną, która nakazuje likwidację wszelkich pozostałości po minionym ustroju. Pomysł na nową nazwę już jest, ale... są też pewne obawy.

- Musimy zmierzyć się z tą kwestią, bo jeśli sami tego nie zrobimy w najbliższym czasie, to i tak zrobi to za nas wojewoda - przyznaje Roman Skrzypczak, przewodniczący rady gminy w Jaraczewie, który nadzoruje prace związane z wdrażaniem w życie tzw. ustawy dekomunizacyjnej obowiązującej w Polsce od kwietnia ubiegłego roku.

W przypadku Jaraczewa chodzi tak naprawdę o zmianę nazwy tylko jednej ulicy - 22 Lipca. Data symbolizująca rocznicę ogłoszenia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego w 1944 roku była jednocześnie jednym z najważniejszych świąt państwowych w czasach PRL.

- To prawda, musimy zmierzyć z tym problemem, jednak przyznam, że sam mam pewne wątpliwości, jeśli chodzi o reperkusje wywołane zmianami - komentuje Dariusz Strugała, burmistrz Jaraczewa.

O co konkretnie chodzi?

- Na stronach Instytutu Pamięci Narodowej można zapoznać się z informacjami, według których zmiana nazwy ulicy nie będzie wymuszała na mieszkańcach wymiany dokumentów. Być może tak jest, sam jednak widzę inne niedogodności. Na tym terenie są np. także trzy zakłady, które prowadzą działalność gospodarczą. Co z nimi? Czy tu także nie będzie problemów związanych z adresem? - zastanawia się Strugała. Jak dodaje po chwili, wątpliwości jest znacznie więcej. - Jak rozwiązane zostaną kwestie związane z np. dostarczaniem poczty? My możemy się oczywiście z nią dogadać, jednak listonosz może nie wiedzieć po zmianach, o jaki konkretnie adres chodzi. Podobnie jest z np. ubezpieczeniami samochodów, danymi dla banków, także wpisach w dowodach rejestracyjnych samochodów - wylicza włodarz.

W związku z tym, jak zapowiada, chciałby na razie wstrzymać się z konkretnymi uchwałami. - Zdaję sobie sprawę, że jeśli sami tego nie zrobimy, to zrobi to wojewoda, mamy jednak jeszcze chwilę czasu. Dlatego najpierw wyślemy pismo do IPN, w którym poprosimy o rozwianie naszych wątpliwości, będzie to także czas na konsultacje z samymi mieszkańcami czy wspomnianymi firmami - komentuje Strugała.

- Po zmianach ludzie będą mieli ewentualne pretensje nie do pomysłodawców ustawy, posłów czy do IPN, ale właśnie do nas, samorządowców. Musimy być więc przygotowani na wszystkie odpowiedzi - dodaje.

Roman Skrzypczak przyznaje, że nie zapadły jeszcze żadne ostateczne decyzje.

Wszystko musi zostać skonsultowane. Jeśli chodzi o sam pomysł nazwy nowej ulicy to obecnie najbliższa wydaje się koncepcja ul. 11 Listopada. Wszystko jednak jeszcze będzie rozstrzygane dopiero po rozmowach z mieszkańcami, Komitetem Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz samymi radnymi - wyjaśnia na koniec Skrzypczak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE