69-letni mężczyzna - mieszkaniec Kotlina - zmarł podczas sobotnich zawodów wędkarskich zorganizowanych przez koło wędkarskie „Karaś”.
W sobotę nad stawem za Domem Pomocy Społecznej w Kotlinie odbywały się zawody wędkarskie dla członków zarządu kół z powiatu jarocińskiego. Na rywalizację został zaproszony jeden z członków koła nie należący do zarządu, ale był bardzo zaangażowany w działalność stowarzyszenia. Uczestnicy wpisywali się na listę i oczekiwali na rozpoczęcie zmagań.
- Nagle ten kolega zaczął się słaniać na ławce. Wyglądało jakby zemdlał, zaczął się robić fioletowy. Ktoś zadzwonił na 112. Na zawodach byli strażacy, rozpoczęli reanimację. Była profesjonalna pomoc. W ratowanie tego mężczyzny zaangażował się Rafał Regus, dowódca JRG - mówi Tadeusz Łukowski, prezes koła wędkarskiego „Karaś” z Kotlina.
Z relacji świadków wynika, że pogotowie ratunkowe przyjechało po 18 minutach od zgłoszenia. Potem przez 40 minut o życie mężczyzny dramatyczną walkę stoczył Zespół Ratownictwa Medycznego. Tym razem nie udało się. Wędkarz zmarł.
- Wszyscy przeżyli szok, bo 30 osób patrzyło jak gaśnie życie - ubolewa prezes. - Nieżyjący kolega był bardzo zaangażowany w działalność koła. Ponieśliśmy bardzo dużą stratę - dodaje wyraźnie poruszony Łukowski.
Na miejsce przybyła również policja.
- Nie stwierdzono, aby do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie - mówi asp. Karina Migalska-Cepa z KPP w Jarocinie.
Prezes koła zdecydował o zawieszeniu zawodów.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.