Koniec sztucznego lodowiska na rynku. Prezes liczy straty, a opozycja domaga się finansowych szczegółów. Z jarocińskiego rynku zniknęło sztuczne lodowisko. Obiekt rozmontowano w kilka godzin.
Nawet rzadko bywający na rynku zauważyli, że tafla przez większość czasu świeciła pustkami. Za wynajęcie urządzeń spółka Jarocina Sport musiała zapłacić blisko 100 tys. zł.
Czy inwestycja była opłacalna? - Jeżeli byśmy przyjęli tylko komercyjnie, to była nieopłacalna - tłumaczy prezes Leszek Mazurek. - Ale spółka ma też inne zadania. To jest inwestycja w młodzież, w dzieci, rekreację, sport i tak to rozumiałem i dlatego, to lodowisko było tworzone.
Klub Ziemi Jarocińskiej domaga się finansowych szczegółów inwestycji. Radni opozycyjni złożyli w tej sprawie interpelację.
(nba)
Fot. Stanisław Dziekański