reklama

Straż pożarna i policja wjechała do jednego z gospodarstw w gminie Żerków [AKTUALIZACJA]

Opublikowano:
Autor:

Straż pożarna i policja wjechała do jednego z  gospodarstw w gminie Żerków [AKTUALIZACJA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Otrzymaliśmy informację, że policja i straż pożarna pracują w Miniszewie na terenie jednego tamtejszych gospodarstw.

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na terenie posesji mogą być składowane niebezpieczne substancje.

 

Dyżurny Państwowej Straży Pożarnej potwierdza informację. – Trwa ustalanie, co to są za substancje - mówi portalowi.

 

 Na miejscu w gospodarstwie pracują w tej chwili 4 zastępy straży, a całość zabezpiecza policja.

 

[AKTUALIZACJA - 13.21]

 

O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

 

Ze względu na bezpieczeństwo prace wykonuje straż pożarna, która ma pobrać próbki pod nadzorem naszego laboratorium – poinformował Jakub Kaczmarek, kierownik kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

 

W gospodarstwie przeprowadzana jest kontrola przez WIOŚ po tym, jak wpłynęło do niego zgłoszenie o tym, że są w nim przechowywane  pojemniki z nieznanymi substancjami ciekłymi. Są ich cztery, a każdy ma pojemność jednego metra sześciennego. Co znajduje sie w pojemnikach? Trwa ustalanie, które potrwa prawdopodobnie 2 tygodnie.  

 

Z wyjaśnień właściciela gospodarstwa wynika, że otrzymał pojemniki od innej osoby i rzekomo nie wiedział, jakie są w nich substancje – zapewnia Jakub Kaczmarek.

[AKTUALIZACJA - 18 września 2019 r.]

 

Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika, że w gospodarstwie znaleziono przeszło 60 pojemników z nieznaną substancją ciekłą. Na miejscu pracowało 6 zastępów straży pożarnej w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Ostrowa Wielkopolskiego.

 

Zostaliśmy poproszeni przez WIOŚ o pobranie próbek z pojemników, które zostały przez nich znalezione i przekazanie obecnym na miejscu pracownikom centralnego laboratorium badawczego.  Nasze działania nie były akcja strażacką. Wezwano nas, bo jesteśmy Grupą Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego – poinformował kapitan Krzysztof Drabik, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Ostrowie Wielkopolskim.

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE