Starosta jarociński Mikołaj Szymczak nie wyklucza, że w kolejnej kadencji – jeśli większość w radzie powiatu na to pozwoli – będzie starostą. Tymczasem jego krytycy podkreślają, że w obecnej kadencji często bywał nieobecny na sesjach czy posiedzeniach komisji lub zjawiał się na chwilę, a później znikał. Niektórzy twierdzą nawet, że w starostwie tak naprawdę rządzi wicestarosta Mirosław Drzazga.
Potwierdza to m.in. radny Benedykt Wróbel. – Takie sytuacje bywały w przeszłości. Te informacje, które docierają, myślę, że one są prawdziwe – mówił zachowawczo. Dodał, że nieobecności było sporo, ale pod koniec kadencji to się zmieniło.
W ubiegłym roku starosta długo był nieobecny w pracy. Nikt nie chciał się wtedy oficjalnie wypowiadać na temat przyczyn. W końcu Szymczak przysłał oficjalne oświadczenie. Napisał w nim m.in. „Rok temu zidentyfikowałem u siebie problem, który lekarze określają, jako chorobę i w związku z tym podjąłem leczenie, najpierw ambulatoryjne, a teraz stacjonarne - w szpitalu. Jest to problem, z którego rozwiązaniem nie mogłem już dłużej czekać. Wiem, że są osoby, które nie grają fair i wykorzystują ten fakt, aby mnie zdyskredytować”.
Dziś spekulacje nie ustają, internauci sugerują, że starosta jarociński ma problem z używkami. Podczas ostatniej konferencji prasowej dziennikarz portalu zapytał o to Mikołaja Szymczaka. Co odpowiedział? Zobacz wideo!