Grabaż do Kaźmierczaka: „Robert, próbujesz mnie rozegrać politycznie, a mi polityka śmierdzi”
Krzysztof Grabaż Grabowski, lider zespołów Pidżama Porno i Strachy na Lachy napisał ostro o radnym Robercie Kaźmierczaku, który jest dyrektorem Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Poznania.
„ (…) Stałem się ping-pongową piłeczką, którą urzędnik miejski Kaźmierczak odbija sobie na 4 świata strony. Robert, próbujesz mnie rozegrać politycznie, a mi polityka śmierdzi, dokładnie tak samo cuchną Twoje argumenty, które sprzedajesz mediom - napisał muzyk na swoim facebookowym profilu.
Poznań, jak donoszą miejscowe media, nie zgodził się dofinansować kwotą 400 tys. zł benefisowego koncertu na 30 lecie pracy muzyka.
Agencja Go Ahead zorganizuje wydarzenie podczas tegorocznego Jarocin Festiwal. To wywołało burzę na linii urzędnicy - wokalista Pidżamy.
„Sorry, Rob, z Ciebie żaden pan i władca - jesteś tylko urzędnikiem o nadmiernie wybujałym ego. Czynienie zaś zarzutu z faktu zarabiania kasy na organizacji koncertów przez agencję koncertową, wybacz, Robert jest tak demagogiczne, że Lepper byłby z Ciebie dumny - czytamy dalej w komentarzu Grabaża.
Jarociński radny nie ukrywa, że słowa lidera PP „zabolały”, ale nie chce dyskutować z argumentami muzyka.
- Początkowo rozmowy z agencją, która przyszła po 400 tys. zł na kilkugodzinny koncert Grabaża, miały charakter merytoryczny i uzasadniliśmy dlaczego nie przystaliśmy na tą propozycję - mówi dyrektor WK UM Poznania. - Miałem pełną świadomość tego, że ta sprawa odbije się takim echem, ale w tej sytuacji jakkolwiek byśmy się nie ustawili, to pewna część ciała zawsze będzie z tyłu i będzie kopana. Gdybyśmy przyznali te 400 tys. zł, to zbieralibyśmy z innego środowiska takie same cięgi, jak teraz.
Kaźmierczak w rozmowie z portalem twierdzi, że w kolejnej ofercie fundacji GA, tym razem już konkursowej - „nie było specjalnego koncertu zespołu Pidżama Porno, ani żadnego nazwiska artysty, który miał być gościem tego wydarzenia. - Dostaliśmy propozycję koncertu zespołu Strachy na Lachy, który w ostatnia niedzielę występował w CK Zamek bez kilkusetysięcznej dotacji z budżetu miasta - zauważa
(nba)
Fot. Bartek Nawrocki/Archiwum GJ