Jarota Jarocin po serii sześciu porażek wreszcie się przełamała i zdobyła 3 punkty w Kleczewie, wygrywając z Sokołem 2:1. Był to mecz 12. kolejki III ligi grupy II.
Pierwszy kwadrans nie przyniósł wielu emocji. Gra był wyrównana, nieco częściej przy piłce byli gospodarze, ale w 20. minucie to Jarota otworzyła wynik meczu. Na listę strzelców wpisał się Beniamin Wrembel. Zawodnik JKS-u nie pomylił się w sytuacji sam na sam, lobując wychodzącego bramkarza. Ten gol dodał skrzydeł Jarocie, która próbowała podwyższyć prowadzenie, ale próby Szymona Piekarskiego czy Piotra Skokowskiego nie przyniosły efektu bramkowego. Z kolei gospodarze nie potrafili zagrozić poważnie bramce Sebastiana Kmiecika.
Druga połowa rozpoczęła się dla Jaroty fatalnie. Już w 48. minucie Sokół za sprawą Filipa Brzostowskiego doprowadził do wyrównania, wykorzystując zamieszanie w polu karnym. Obie drużyny wymieniały się ciosami, ale przez dłuższy fragment kończyło się na strachu. W 65. minucie po raz drugi na listę strzelców mógł wpisać się Wrembel, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował obrońca. Jednak trzy minuty później JKS ponownie wyszedł na prowadzenie. Gola strzelił wprowadzony chwilę wcześniej debiutujący w Jarocie Kacper Szymankiewicz. W końcowym kwadransie Jarociniacy ograniczyli się do kontr, a Sokół zaatakował. W końcówce meczu to jednak Jarota miała swoje sytuacje, ale zmarnowali je Mikołaj Łopatka i Szymon Gałczyński. Mimo to Jarota wygrała 2:1.
W sobotę, 19 października Jarota Jarocin podejmie Radunię Stężyca. Początek o 15.30.
Jarota: Sebastian Kmiecik – Piotr Skokowski, Jędrzej Ludwiczak, Igor Skowron, Patryk Kieliba – Dawid Idzikowski, Szymon Piekarski – Mateusz Dunaj (81’ Szymon Gałczyński), Dawid Krzyżaniak (62’ Kacper Szymankiewicz), Beniamin Wrembel (90’ Alan Janowski) – Miłosz Kowalski (80’ Mikołaj Łopatka)