Jarocin. Jarocin Festiwal 2019. Mamy pierwsze opinie tegorocznych festiwalowiczów. Zobacz skąd przyjechali uczestnicy JF19 i co sądzą o kultowej imprezie.
Od rozpoczęcia festiwalu minęło już kilka godzin. Z początku ludzi na terenie przy ul. Maratońskiej można było policzyć na palcach dwóch rąk, jednak około godziny 18.00 frekwencja zaczęła się poprawiać.
Zapytaliśmy festiwalowiczów skąd przyjechali i co ich skłoniło na wizytę w Jarocinie. Sam festiwal? A może oryginalny line up lub po prostu chęć poznania kultowego miejsca, jakim bez dwóch zdań jest miejsce przy Maratońskiej.
- Jesteśmy z Pacyny, w okolicy Płocka. Przyjechałyśmy żeby fajnie spędzić weekend i trochę się odstresować – mówi jedna z uczestniczek, która na festiwal przyjechała z siostrą.
Odwiedziliśmy słynne rowy, gdzie spotkaliśmy festiwalowiczów, którzy nie kupili karnetów, ale postanowili dobrze się bawić podczas lipcowego weekendu. Nie zabrakło jednak też cierpkich opinii.
- Z roku na rok jest coraz gorzej. Niektóre zespoły są fajne, ale to już nie jest ten line up, jaki powinien być. Jarocin zawsze się będzie kojarzył z cięższą muzyką, czyli z punk rockiem i metalem – twierdzi Kamil z Jarocina.
Spotkaliśmy także osoby, które były na pierwszym festiwalu w Jarocinie. Zobaczcie materiał wideo, w którym pan Leszek opowiada historię związaną z koncertem Kory. Zapraszamy!