Uchwałę dotyczącą wynagrodzenia burmistrza Stanisława Martuzalskiego poparł tylko jeden radny. Takiego głosowania w jarocińskim samorządzie jeszcze nie było. Radny Jerzy Walczak chciał, by dodatek specjalny burmistrza był w wysokości 40 procent, a nie 20 procent, jak proponowano po posiedzeniu pierwszego konwentu (przewodniczący rady i szefowie klubów - przyp. red.). - Poparliśmy stawkę zaproponowaną przez radną Lidię Czechak i z takim ustaleniem się rozeszliśmy - tłumaczy Rajmund Banaszyński, przewodniczący klubu Ziemi Jarocińskiej". Wszyscy radni deklarowali, że chcieli uniknąć publicznego "przedstawienia" w tej kwestii.
Jednak już na komisji nie potrafili ustalić jednoznacznej propozycji wysokości pensji. Na niezwykle emocjonalnym posiedzeniu komisji budżetu doszło do kłótni i słownych przepychanek. Dyskusji przysłuchiwał się burmistrz. - Ile ustalicie, to ja będę pracował na 200 procent. Nie przyszedłem po kasę. Jestem w samorządzie już wiele lat i nigdy nie było takiej żenującej sytuacji - podsumował Stanisław Martuzalski.
Głosowanie przejdzie do historii. Uchwałę o wysokości wynagrodzenia burmistrza poparł tylko… radny Jerzy Walczak. Pozostałych 20 radnych wstrzymało się od głosu.
Stanisław Martuzalski będzie zarabiał miesięcznie 12.180 zł (brutto).
O tym, co działo się na sesji, kto i jakie stawki proponował i dlaczego tylko Walczak poparł wyższe wynagrodzenie burmistrza w najnowszej „Gazecie Jarocińskiej”.
(nba)
Na zdjęciu Jerzy Walczak i przewodnicząca komisji budżetu Lidia Czechak