Ekipa utrzymująca miejską zieleń przycięła lipy na os. 1000-lecia w Jarocinie.
- To jest dewastacja drzewostanu. Tu już nie chodzi o nas, że zostaliśmy pozbawieni zieleni, ale o drzewa, które zostały zniszczone - alarmuje Barbara Pawlicka, mieszkanka jednego z bloków TBS-u i pokazuje zapisy ustawowe w tym zakresie [ZOBACZ WIDEO]. Na miejsce wezwała nawet urzędników odpowiedzialnych za zieleń. - Za chwilę byłyby z tego liście, ale zostały ścięte. Komuś zabrakło mózgu - komentuje i pokazuje na leżące konary.
Michał Orłowski z Urzędu Miejskiego w Jarocinie, który zajmuje się zielenią miejską, na miejscu przekonywał, że korony zostały skorygowane zgodnie ze sztuką, a drzewa wypuszczą nowe gałęzie. - Przepisy mówią jasno, że drzewa formowane można nadal formować i tak się stało - tłumaczy.
Cięcia podobają się też przewodniczącemu osiedla. - Bardzo ładnie, firma się spisała na medal. Drzewa powinny być prześwietlane, mamy uzgodnione z urzędem, że ro-bione jest to co trzy lata. Jest plan i w przyszłym roku będzie przycięta kolejna alej-ka. - tłumaczy Zbigniew Kaczmarek. - To nie jest żadna dewastacja, tylko dbanie o zieleń.