Otwarcie nowej obwodnicy Jarocina stało się faktem. Kim są ojcowie tego sukcesu? Niewątpliwie jednym z nich jest burmistrz Jarocina. Ale który?
Trzy lata temu na bilbordach ze swoim wizerunkiem rozpoczęcie budowy zapowiadał ówczesny włodarz gminy Stanisław Martuzalski. Teraz otwarcie - na łudząco podobnych reklamach - ogłasza obecny burmistrz Adam Pawlicki. Obaj obecnie są politycznymi przeciwnikami.
- Chciałbym, żebyśmy wszyscy pamiętali, kto był ojcem tego sukcesu. Bo za chwilę się tych ojców i matek pojawi wiele - stwierdza radny powiatowy Karol Matuszak. - A trzeba to przyznać, że nie byłoby obwodnicy Jarocina wartej ponad 400 milionów - i to nie na kredyt tylko danych nam z góry - gdyby nie burmistrz z Platformy Obywatelskiej tamtej kadencji (Stanisław Martuzalski - przyp. red.). Taka jest prawda - zawyrokował Mauszak.
W odpowiedzi Stanisław Martuzalski, z wrodzoną skromnością, stwierdza: - To nie jest zasługa Martuzalskiego. Nie dla zaszczytów człowiek pracuje w samorządzie. W tej chwili nie byłbym w stanie wszystkich wymienić. To był długi łańcuszek ludzi.
Co o swoim udziale w powstaniu nowego bajpasu Jarocina mówi burmistrz Adam Pawlicki? Jego zdaniem liczy się to, kto za obwodnicę zapłaci. - A zapłaci rząd zjednoczonej prawicy i to jest sukces tego rządu. To jest rzecz oczywista. Nie liczy się to, co kto mówi, liczy się kto płaci. I przypinanie się Platformy w tej chwili jest nie na miejscu - zaznacza Adam Pawlicki.
I dodaje: - Trzeba jednak pamiętać, że podpisanie umowy na budowę obwodnicy zostało podpisane dzień po moim wyborze na burmistrza Jarocina.