Jarocin. Gmina Jarocin. Park Miejski w Jarocinie. Stawy w parku. Rewitalizacja parku
Napisał do nas mieszkaniec, najwyraźniej mocno poirytowany sytuacją w parku miejskim, a konkretnie stawem, z którego spuszczono wodę, bo zgodnie z planami ratusza ma zostać odmulony w ramach trwającej rewitalizacji.
„Witam serdecznie proszę nagłośnić sprawę bagna w dużym parku! Może szanowny Pawlicki ruszy tyłek i zarządzi w końcu, by ktoś coś w końcu zrobił z tym czymś. Smród zabija z tego bagna” – apeluje w liście.
Sytuacja z pewnością jest znana szefowi gminy, bo nie dalej jak wczoraj, burmistrz Adam Pawlicki był w parku, gdzie odbył się pokaz maszyn do pielęgnacji zieleni.
„Szukamy optymalnych rozwiązań do jarocińskich potrzeb, a przede wszystkim dla naszego pięknego parku” – napisał szef gminy na swoim profilu społecznościowym.
O stawie, a w zasadzie dwóch stawach burmistrz nie wspomina. Tymczasem w czerwcu gmina ogłosiła przetarg na „Odtworzenie sieci drenarskiej stabilizującej poziom zwierciadła wód na terenie nowo projektowanego amfiteatru oraz remont urządzeń wodnych na terenie Parku Radolińskich”.
Tylko jedna firma z Dopiewa w Wielkopolsce jest zainteresowana wykonaniem zadania. Roboty wyceniła na ponad 2 miliony złotych, to prawie tyle ile miasto zamierzało przeznaczyć na inwestycję.
- Dzisiaj będziemy się zajmować tym przetargiem, było zalecenie, żeby spuścić wodę ze stawów, mamy świadomość jak to wygląda, ale żeby było lepiej, nierzadko chwilowo musi być gorzej – tłumaczy wiceburmistrz Robert Kaźmierczak.
Przy okazji urzędnicy przypominają, że przykry zapach nie bierze się znikąd. W przeszłości ktoś pozwolił, na zrzuty kanalizacji do miejskich stawów i nielegalne wpięcia, które zauważono w trakcie przygotowania do rewitalizacji. Upały i gnijące w cieple rośliny dopełniają sytuacji.
Wiceburmistrz zapowiedział, że popołudniu odniesie się szerzej do sprawy.
[AKTUALIZACJA 12:00]Robert Kaźmierczak, II zastępca burmistrza Jarocina
Mam świadomość, jak staw dziś wygląda, ale nie da się go wyczyścić bez spuszczenia wody i przynajmniej kilkutygodniowego osuszenia. Woda została spuszczona zgodnie z zaleceniem projektanta, aby po wyłonieniu wykonawcy można było szybciej rozpocząć prace. Rzeczywiście, przebywając w pobliżu stawu można niekiedy wyczuć nieprzyjemny zapach, ale z pewnością nie jest to tak dokuczliwe, jak pisze czytelnik („smród zabija”). Jestem tam 2-3 razy w tygodniu i żyję. Nieprzyjemnie może być przez kilka dni w drugiej połowie sierpnia, kiedy rozpoczną się prace i będzie wydobywany osad.
Ogłosiliśmy przetarg. Dodatkowo informacje rozesłaliśmy do 70 firm z branży hydrotechnicznej w całej Polsce. Wszyscy wiemy, jaka jest teraz sytuacja na rynku budowlanym. Ofertę złożyła tylko jedna firma. Jeśli wszystkie złożone przez nią dokumenty będą zgodne z wymogami, rozstrzygniemy postępowanie przetargowe i w sierpniu rozpoczną się prace. Osad z dna zbiornika (50-80 cm) zostanie wywieziony i zagospodarowany, bo badania laboratoryjne pokazały, że nie jest to odpad szkodliwy i może być wykorzystany do nawożenia pól czy rekultywacji terenów zielni. Czyszczony będzie też mały staw znajdujący się między pałacem a blokiem mieszkalnym oraz Lipinka na całym przebiegu przez Park Radolińskich: od mostu przy ul. św. Ducha do mostu przy ul. Kasztanowej. Odmulanie obu zbiorników i Lipinki to tylko część zadania, które będzie realizowane w tym roku.
Zdemontowane będą osuwające się betonowe i kamienne umocnienia brzegów, a zastąpią je zabezpieczenia faszynowe. Tzw. kiszka faszynowa ułożona na poziomie lustra wody będzie wegetacyjna, co pozwoli nasadzać dookoła linii brzegowej rośliny ozdobne, m. in. tatarak, niezapominajkę błotną, żabieńce. Także na środku stawu pojawią się lilie wodne. Dotychczasową fontannę zastąpi nowa, pływająca, cumowana do dna stawu. W przyszłym roku zostaną przebudowane też mostki na Lipince, a na terenie za pałacem pojawią się trzy nowe kładki w ciągu odtwarzanych ścieżek parkowych.
