Witosław Gibasiewicz: "Azbest (...) rozłoży się w sposób nieszkodliwy dla środowiska." Czesław Robakowski: "Nikt nie chce mieć cmentarzyska wyrobów azbestowych, z powodu ryzyka awarii."
Na zebranie poświęcone utworzeniu składowiska odpadów azbestowych przyszło około 50 osób. Zostało ono zwołane przez grupę nieformalną działającą pod nazwą Jarocińskie Forum Dyskusyjne, której przewodniczy Anna Link-Oleksy.
Władze gminy reprezentował wiceburmistrz Bartosz Walczak, a spółkę ZGO Wielkopolskie Centrum Recyklingu - prezes Witosław Gibasiewicz i członek zarządu - Michał Manowski. Wśród przybyłych mieszkańców byli obecni opozycyjni radni i przewodniczący osiedli. Zabrakło władz powiatowych.
- Azbest ma do 2032 roku z przestrzeni publicznej zniknąć, jako rury w ziemi, jako eternit na dachach czy inne przemysłowe elementy - rozpoczął wiceburmistrz Bartosz Walczak. - Jeśli będzie to robiła spółka, w której większościowym właścicielem jest gmina Jarocin, to mamy realny wpływ na to, jakie będą stawki. Jak wygląda składowanie azbestu? Polega na tym, że firma, która usuwa go z naszego dachu, pakuje go w specjalne opakowania plastikowe i dodatkowo owija materiałem wykonanym z tworzywa sztucznego. I w tej postaci, w całości, żeby go nie ciąć nie kruszyć, przewozi go na miejsce składowania, do miejsca recyklingowania. Jak wygląda ten proces? Bardzo prosto. Jest to dziura w ziemi o odpowiedniej głębokości, w której paczki są zakopywane i ulegają rozkładowi w ziemi.
Podkreślił, że jeśli nie będzie to robione w zakładzie, to powstaną dzikie wysypiska w lasach, rowach, na łąkach i polach.
Witosław Gibasiewicz stwierdził, że na składowisku ma być utylizowany tylko jeden rodzaj odpadów - azbest konstrukcyjny. Podkreślił, że w latach 2022-23 ma ruszyć budowa drogi ekspresowa oddzieli Zakład Gospodarki Odpadami od pozostałych zabudowań gminy Jarocin. Pozytywnym wizjom, jakie roztoczyli prezes i wiceburmistrz przeciwstawił się były naczelnik miasta i gminy.
- Jarocin nie może być śmietniskiem województwa kaliskiego - powiedział Czesław Robakowski, a słowa zostały przyjęte oklaskami. - Nikt nie chce mieć cmentarzyska wyrobów azbestowych z powodu ryzyka awarii. (...) Wszystkich pesymistów i optymistów zapraszam do Szczucina, gdzie przez kilkadziesiąt lat działał zakład produkujący wyroby azbestowe.
Większość zebranych była przeciwna powstaniu składowiska w Jarocinie. Uważali, że eternit z naszych dachów powinien być wywożony do Konina, gdzie azbest jest przechowywany na terenach pokopalnianych. Poruszona została kwestia, że budynki w Jarocinie stracą na wartości z powodu sąsiedztwa składowiska. Zadawano wiele szczegółowych pytań. Niektóre pozostały bez odpowiedzi. Prezes Gibasiewicz często odsyłał do lektury aktualizacji „Programu usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest z terenu Gminy Jarocin do roku 2032”, która została uchwalona w lutym zeszłego roku przez radę miejską. Zdaniem prezesa lektura nie jest obszerna, liczy zaledwie dziewięćdziesiąt kilka stron.
Jeden z mieszkańców stwierdził:
„Pewnie mnie państwo tutaj zlinczujecie, ale ja wolę azbest w ziemi niż na dachach”.
Inny z kolei wnioskował, aby w tej sprawie zorganizować referendum, skoro odbywało się ono przy okazji mniej ważnych problemów np w sprawie wprowadzenia ruchu na rynku.
- Tak, jak powiedział zastępca burmistrza, my nie musimy mieć tej infrastruktury, ale - powiedzmy sobie szczerze - gdyby nie było to korzystne dla gminy, to byśmy tego tematu na pewno sami nie wywoływali - przekonywał prezes ZGO.
Radny Jerzy Walczak zadeklarował, że jako radni opozycyjni będą wnioskować o zwołanie sesji nadzwyczajnej, na której zgłoszą propozycję uchwały, aby wezwać zarząd spółki do zaprzestania prac nad kwaterą do składowania azbestu. Zachęcał, aby mieszkańcy przyszli zobaczyć, jak będą głosować ich radni.
- Nie wiem, czy ta kwatera powstanie, ale jeśli będzie okazja pozyskania 85% środków unijnych, to taka okazja się już na pewno nie powtórzy - tłumaczył Witosław Gibasiewicz.
Twierdził, że do tej pory nie została podjęta żadna decyzja w sprawie składowiska. Zapytany jednak o szansę na uzyskanie dotacji odpowiedział, że firma złożyła wniosek już 9 sierpnia, a o efektach na pewno będzie informować mieszkańców.
Odpady azbestowe mają być zwożone do Jarocina przynajmniej z terenu 19 gmin będących w porozumieniu. Projekt zakłada, że składowisko może jednak pomieścić o wiele większą ilość azbestu.
Na zakończenie wiceburmistrz Bartosz Walczak zaprosił wszystkich do zwiedzenia zakładu ZGO i zapoznania się z całym procesem technologicznym.
Dokument dotyczący gminnego programu usuwania azbestu PRZECZYTASZ TUTAJ.
Całość debaty można zobaczyć na VIDEO