Nasi Czytelnicy bombardują nas pytaniami o to, kto posprząta po wyborach. - Czy, jak zwykle politycy po skończeniu kampanii wyborczej, będą nas mieli w d…. i zostawią z tym bałaganem, który narobili?
Od wyborów minęły dwa i pół tygodnia [przebieg wyborów relacjonowaliśmy TUTAJ], a na poboczach dróg, przy znakach drogowych, na płotach nadal wiszą plakaty i banery kandydatów, którzy w tych wyborach startowali i walczyli o nasze głosy. Kto teraz posprząta materiały, które zaśmiecają nasze otoczenie i do niczego nie są już potrzebne?
Okazuje się, że pełnomocnicy wyborczy mają 30 dni od pierwszego dnia po wyborach na usunięcie wszystkich materiałów wyborczych z przestrzeni publicznej.
Jeśli pełnomocnicy wyborczy nie usuną w miesiąc po wyborach materiałów agitacyjnych, burmistrz, wójt gminy postanawia o ich usunięciu, a kosztami obciąża komitety wyborcze.
Na początku tego roku nastąpiła jednak zmiana Kodeksu wyborczego w tym zakresie. Nowelizacja wprowadziła zapis, że spod obowiązku usunięcia w ciągu 30 dni wyłączone są materiały wyborcze znajdujące się na nieruchomościach prywatnych. Tam ich pozostawienie zależy od uzgodnień z właścicielem.