Nauczyciele i pracownicy oświaty domagają się podwyżki wynagrodzenia o 1.000 złotych ze spłatą od 1 stycznia. Negocjacje z rządem w tej sprawie nie przyniosły do tej pory porozumienia. Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada strajk generalny. W szkołach - również jarocińskich - nie będzie lekcji aż do odwołania.
Najpierw nauczycielskie związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z dyrektorami szkół. Później odbyło się referendum, w którym nauczyciele i pracownicy administracji ze szkół oraz placówek oświatowych, w których działają jarocińskie struktury Związku Nauczycielstwa Polskiego, głosowali czy chcą przystąpić do strajku [więcej TUTAJ].
- Znaczną większością głosów w tych placówkach pracownicy opowiedzieli się za przystąpieniem do strajku. Tym samym my, jako związek, otrzymaliśmy pełnomocnictwo do dalszych działań - stwierdza Hanna Czerniak, szefowa jarcińskich struktur ZNP. Wynik głosowania był w granicach od 53% do ponad 90% za strajkiem.
Konsekwencją tego głosowania jest uchwała, którą podjął jarociński zarząd ZNP w sprawie strajku. - Obecnie wysyłamy pisma i powiadamiamy dyrektorów szkół - wyjaśnia Hanna Czerniak.
Przyznaje jednocześnie, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Związek czeka jeszcze na efekty rozmów na szczeblu rządowym, które zostały wyznaczone na poniedziałek - 1 kwietnia.- Mimo to my zdecydowaliśmy się już teraz na podjęcie tej uchwały o strajku, bo obawiamy się, że jeśli rozmowy w Warszawie nie przyniosą rezultatu, to pozostałoby bardzo mało czasu na powiadomienie dyrektorów szkół o strajku - mówi szefowa ZNP.
W przypadku dojścia do porozumienia 1 kwietnia, uchwała o strajku jarocińskiego ZNP zostanie zmieniona.
Strajk ma się rozpocząć w poniedziałek - 8 kwietnia i potrwa do odwołania. Nauczyciele będą w szkołach, ale wstrzymają się od pracy, czyli nie będą prowadzili lekcji.
Akcja zacznie się tuż przed egzaminami - gimnazjalnym i ośmioklasistów, które rozpoczną się w środę - 10 kwietnia.