Za 240 tys. zł latem pod Jarocinem zaplanowano dwudniowy Festiwal Disco Polo. Samorząd ma już nawet kontrakt z Zenkiem Martyniukiem. Rozmach wydarzenia może pokrzyżować odwołanie starosty. Pytanie, czy Jarocinowi w ogóle potrzebny jest taki festiwal? Co wy na to?
Bartosz Walczak był gorącym fanem muzyki popularnej. Do historii przeszedł jego występ na dożynkach w Łuszczanowie w towarzystwie zespołu Two Boys [ZOBACZ TUTAJ]. Zresztą nie tylko starosta był w samorządzie zwolennikiem gatunku. Lider wspomnianego zespołu napisał hit wyborczy dla Adama Pawlickiego i śpiewał razem z Walczakiem. Fascynacja i wzajemna współpraca z pewnością mogła zaowocować nowym wydarzeniem.
Kuluarami pod koniec stycznia pochwalił się na stronie miasta sam Adam Pawlicki, komentując przymiarki do zmiany władzy w powiecie. Burmistrz sugerował, że nowa koalicja - PIS z PO i PSL zamierza zrezygnować z pomysłu. - Mimo tego, że prace nad festiwalem są dalece zaawansowane, a kontrakt z Zenkiem Martyniukiem jest już podpisany. Chcą też zrezygnować z partycypacji w kosztach Jarocin Festiwal, co spowoduje brak biletów zniżkowych dla mieszkańców powiatu na oba przedsięwzięcia - podkreślał burmistrz Pawlicki. Postęp przygotowań był niemałym zaskoczeniem dla ludzi związanych z jarocińską kultura, tym bardziej, że sztandarowa impreza - Jarocin Festiwal 2017 - wciąż był owiany tajemnicą [ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ].
W zamyśle dwudniowy festiwal disco miał odbyć się pod Jarocinem. Niewykluczone, że niedaleko zalewu w Siedleminie. Oba samorządy wyłożyły by na imprezę po 120 tys. zł. Organizacją miała się zająć zewnętrzna agencja (związana z jedną z telewizji) i zapewnić gminie i powiatowi tzw. promocję, a w zamian mieszkańcy dostali by tańsze wejściówki. - Chcieliśmy zaproponować też coś tej części mieszkańców Jarocina, którzy niekoniecznie gustują w muzyce rockowej i wydarzeniach związanych z festiwalem - tłumaczył w rozmowie z Gazetą były starosta. - Oczywiście to wydarzenie nie miało w żadnym stopniu stanowić konkurencji dla Jarocin Festiwal.
Starosta został odwołany, a rada powiatu przyjęła zreorganizowany budżet. Na ile weryfikuje on plany związane z imprezą? - Wszystko wskazuje na to, że będziemy to organizować prawdopodobnie bez udziału powiatu, który wyciął wszystkie inwestycje, które są na terenie gminy Jarocin - mówi wyraźnie niezadowolony burmistrz Pawlicki. - Z tego co wiem, jest deklaracja wypowiadana przez Martuzalskiego, że żadnych pieniędzy ani na jeden, ani na drugi festiwal nie będzie.
Pieniądze na festiwal rzeczywiście zostały zdjęte. - Padła decyzja na komisji zdrowia, by te 120 tys. zł przekazać na bardziej potrzebny cel, jakim jest stworzenie poradni diabetologicznej w Jarocinie - mówi etatowy członek zarządu Stanisław Martuzalski.