Ceny jaj. Rosnące ceny jaj. Rynek jaj w Jarocinie. Jaja w Jarocinie. Ceny jaj w Jarocinie. Ile za jajka w Jarocinie
Stali bywalcy marketów i sklepów spożywczych z pewnością zauważyli rosnące w ostatnich tygodniach ceny jaj. Po niedawnych podwyżkach cen masła, obserwatorzy handlu śmieją się, że jajecznica na maśle, może być za chwilę ekskluzywnym daniem.
Jeszcze niedawno za jajko płaciliśmy około 40/50 gr (w zależności od wielkości). Teraz zdarza się, że jajka są po 70 gr, a nawet - jak w jednym z jarocińskich marketów 90 groszy (rozmiar XL). Do tego słychać, że nie wszędzie można te produkty dostać.
Jak wynika z doniesień ogólnopolskich mediów, które powołują się na ekspertów rynkowych - wpływ na takie zjawisko ma „niefortunny zbieg okoliczności” – zakażenie kurzej paszy w Holandii, ptasia grypa we Włoszech i zmniejszona produkcja w Polsce.
- Nienaturalnie, jak na tę porę roku, zmniejszona produkcja związana jest z falą zachorowań na salmonellę. W 2016 roku liczba zakażonych dorosłych stad kur wyniosła 6 proc. w porównaniu do 2,84 proc. w roku 2015. Ponadto właśnie wkroczyliśmy w moment największego popytu na jaja w skali roku - Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Drobiu i Pasz, cytowany przez portal polityka.pl.
Na naszym terenie u indywidualnego producenta wiejskich jaj, kurze jajko wielkości XL kupimy za 80 groszy. Czy sami wytwórcy dostrzegają zamieszanie na rynku? - Jest problem z jajami, bo prawdopodobnie lis wyniósł nam w nocy jedną kurę - śmieje się i ubolewa jednocześnie właścicielka małej fermy. - Jajka są, ale już na zapisy. Trzeba powiedzieć ile sobie pan życzy i odłożymy na konkretny dzień przed świętami.
Hurtownicy zaprzeczają, że brakuje jaj. - Ceny są rzeczywiście dosyć mocne, ale idzie kupić bez problemu, chociaż powiem szczerze, że schodzi wszystko na pniu – mówi przedstawiciel hurtowni z Środy Wlkp.
W opinii sprzedawcy w Wielkopolsce w tej chwili znakomitą część jaj wykupują cukiernicy, między innymi w związku z produkcją rogali świętomarcińskich. - Na Zachodzie wycięto kilka milionów kur i po prostu nasi producenci mogli drożej sprzedać za granicą niż u nas. W Polsce na sklepach nie można było podciągnąć, bo duże sieci wymuszały stabilizację cen - ocenia hurtownik.
Do szczytu zakupów przedświątecznych zostało jeszcze około 4 tygodni (zważając, że jajka nadają się do spożycia w ciągu 28 dni). Ostrożne szacunki wskazują, że jaja mogą jeszcze podrożeć. Dla porównania - jajko w brytyjskim markecie kosztuje w przeliczeniu na złotówki około 80 groszy, w niemieckiej dużej sieci - ponad złotówkę.
Wy też zauważyliście, że ceny rosną? Jest problem z zakupem jajek na naszym terenie? A może to tylko burza medialna? Czekamy na wasze komentarze.
