Na profilu społecznościowym burmistrza Jarocina pojawiło się zdjęcie z wymownym wpisem: „Marzenia się spełniają, choć czasem są bardzo wysoko”.
Adam Pawlicki nigdy nie ukrywał, że ciągnie go do lotnictwa, a jego marzeniem jest zasiąść za sterami samolotu. Dlatego nie mógł się oprzeć i z uporem wracał do budowy lądowiska pod Jarocinem - niedużego, bo niedużego, ale zawsze lądowiska.
Konsekwentnie dążąc do realizacji tego celu, przeznaczał kolejne sumy z gminnego budżetu na budowę takiego lądowiska w Siedleminie.
Zdjęcie na facebooku świadczy o tym, że burmistrz poszedł dalej i wreszcie zasiadł… za sterami samolotu. Co prawda to tylko symulator, ale zawsze można odlecieć.
- Każdemu polecam. Niesamowite wrażenia - stwierdził Pawlicki. Półgodzinny „przelot” symulatorem w Poznaniu dostał w prezencie na urodziny. - Super sprawa. Byłem już na symulatorze na Krzesinach, ale tu w Poznaniu wrażenie autentyczności było o wiele większe. Tak, jakby się prawdziwym Boeingiem leciało - opisuje wrażenia.
Pawlicki zdradza, że jakiś czas temu wziął udział w szkoleniu lotniczym na samolotach turystycznych, ale zostało ono przerwane. „Wylatał” wtedy 10 godzin. Jest też, jako jedyny z naszych samorządowców, absolwentam liceum lotniczego w Lesznie.
Burmistrz przyznaje, że nie ma w planach zdobycia uprawnień lotniczych. - Przy tej robocie, którą wykonuję nie ma na to czasu - stwierdza.